Smutny jubileusz Rakiticia: Hiszpanie upokorzyli wicemistrzów świata

Dariusz Maruszczak

11 września 2018, 22:39

106 komentarzy

Hiszpanie rozbili wicemistrzów świata Chorwatów 6:0 w swoim drugim spotkaniu w Lidze Narodów. Komplementy Ivana Rakiticia pod adresem Luisa Enrique z wczorajszej konferencji prasowej na nieszczęście dla pomocnika okazały się nad wyraz celne.

Przed rozpoczęciem meczu Rakiticia czekała miła uroczystość, ponieważ pomocnik został uhonorowany z okazji setnego występu w reprezentacji Chorwacji. To był jednak koniec pozytywnych wrażeń dla srebrnego medalisty ostatniego mundialu. Oprócz 30-latka jeszcze tylko Sergio Busquets z grona piłkarzy Barcelony wystąpił w tym spotkaniu w podstawowym składzie. Na ławce rezerwowych zasiadł Sergi Roberto.

Już w 5. minucie Chorwaci zagrozili bramce Hiszpanów po niedokładnych zagraniach Sergio Busquetsa i Nacho. Piłka po strzale Rakiticia przeleciała jednak tuż obok słupka. Na kolejną szansę nie trzeba było długo czekać. W 13. minucie Sime Vrsaljko zagrał w pole karne do Ivana Santiniego, ale napastnik Anderlechtu w doskonałej sytuacji nie trafił w bramkę. Przy następnym groźnym ataku gości Hiszpanów uratowała dopiero rozpaczliwa interwencja Daniego Carvajala.

Hiszpańska Armada bombarduje Chorwatów

Mimo przewagi Chorwatów to gospodarze jako pierwsi zdobyli gola w 24. minucie gry. Sergio Ramos świetnie przerzucił piłkę na prawe skrzydło, następnie Carvajal dobrze dośrodkował, a akcję zakończył Saul Niguez, który najwyżej wyskoczył w polu karnym i umieścił piłkę w siatce po strzale głową. Po tym trafieniu gra Chorwatów się posypała, zwłaszcza w defensywie. Wykorzystał to Marco Asensio, a po dwóch strzałach tego pomocnika zza pola karnego piłka zatrzepotała w siatce. Drugi gol został zapisany na konto bramkarza Lovre Kalinicia, ponieważ piłka odbiła się od jego pleców zanim wpadła między słupki, ale uderzenie zawodnika Realu Madryt było kapitalne. Asensio zdobył pierwszą bramkę w siedemnastym występie w reprezentacji. Hiszpania mogła w doliczonym czasie gry pierwszej połowy strzelić czwartego gola, ale po kolejnym świetnym dośrodkowaniu Carvajala minimalnie przestrzelił Rodrigo.

Napastnik Valencii niepowodzenie odbił sobie już na samym początku drugiej części gry, gdy wykorzystał świetne dogranie Asensio. Hiszpanie nie przestali napierać i w 56. minucie czternastą bramkę w reprezentacji zdobył Sergio Ramos. Kapitan La Rojy wykorzystał dośrodkowanie Asensio z rzutu rożnego, dla którego była to druga asysta w tym spotkaniu. Po chwili Luis Enrique zdecydował się zmienić Sergio Busquetsa, a zastąpił go Rodri. W 70. minucie chorwaccy obrońcy znów dali się zaskoczyć, a do siatki trafił Isco po precyzyjnym uderzeniu. Asystę zaliczył oczywiście Asensio. Hiszpanie mogli strzelić siódmego gola, ale tym razem Kalinić wygrał pojedynek z Isco.

Chorwaci przeważali przez pierwsze 20 minut pojedynku, ale nie potrafili tego wykorzystać. Hiszpanie byli zaś zabójczy. Z każdym kolejnym golem chęć do walki Chorwatów spadała, a morale zawodników La Rojy wzrastało. Wielkie spotkanie rozegrał Asensio, po którego uderzeniach piłka dwukrotnie wpadała do siatki, a dodatkowo 22-latek zaliczył trzy asysty. Luis Enrique znakomicie rozpoczął swoją karierę w roli selekcjonera reprezentacji Hiszpanii, a jego drużyna po dwóch meczach Ligi Narodów ma komplet punktów i bilans bramkowy 8:1.

Hiszpania - Chorwacja 6:0
1:0 Saul 24’
2:0 M. Asensio 33’
3:0 L. Kalinić 35’ - br. sam.
4:0 Rodrigo 49’
5:0 S. Ramos 57’
6:0 Isco 70’

Skład Hiszpanii: De Gea - Carvajal (75' Azpilicueta), Nacho, Ramos, Gaya - Busquets (59' Rodri), Saul (65' Thiago), Ceballos, Isco, Asensio - Rodrigo.

Skład Chorwacji: Kalinić - Vrsaljko (20' Rog), Mitrović, Vida, Pivarić - Brozović (62' Pjaca), Rakitić, Modrić, Perisić, Kovacić - Santini (71' Livaja).

Spotkanie Islandii z Belgią Thomas Vermaelen rozpoczął na ławce rezerwowych. Przez pierwsze pół godziny jego koledzy nie potrafili przełamać defensywy rywali, ale później w trzy minuty zdobyli dwa gole. Najpierw Eden Hazard wykorzystał rzut karny po faulu na Romelu Lukaku, a potem sam napastnik Manchesteru United skutecznie dobił strzał Vincenta Kompany’ego. W 81. minucie Lukaku ustalił wynik spotkania na 3:0 po zagraniu Driesa Mertensa. Vermaelen nie pojawił się na murawie.

Islandia - Belgia 0:3
0:1 E. Hazard 29’
0:2 R. Lukaku 31’
0:3 R. Lukaku 81’

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Śmieszne są te rozgrywki i tyle. I tak poważne reprezentacje mają wywalone na nie. A Hiszpania obawiam się, że wraca do starych czasów gdy grała pięknie i wygrywała jak nie trzeba a przychodziły turnieje i koniec. Zobaczymy...

Ale La Furia Roja dała popis

Ta cała Europa żyje tymi rozgrywkami, po prostu konkurencja dla MS. Póki co status tych rozgrywek jest taki jak stadion na ktorym nas Włosi podjęli.
konto usunięte

Ale się po nich przejechali nie spodziewałem się tak słabych Chorwatów Hiszpanie nie dali im żadnych szans wynik idzie w świat i stawia złe światło na tej reprezentacji Lucho świetnie szybko odrodził Hiszpanów w trybie natychmiastowym trzeba mu to oddać ze jest świetnym trenerem , za Julena Lopetegui nie było takiej widowiskowej gry jak jest teraz !

szacun dla Lucho... mimo nieukrywanej niechęci...żeby nie powiedzieć nienawiści do RM, układa ich repre pod ich piłkarzy i jak widać na razie mu się to udaje... oczywiście drugiej takiej jak ta układana pod graczy Barcy już nie będzie (2xEURO, i MŚ), ale fakt faktem ze u nas teraz Hiszpanow chwilowo mniej, a on musi szukac najlepszych... mam tylko do niego pretensje o jedno - JORDI ALBA :))) mam nadzieje ze to tylko chwilowe niedopatrzenie i od nastepych zgrupowan Jordi będzie powoływany ;)

Jak dla mnie żadne upokorzenie. Jeśli wziąć pod uwagę ilość rozegranych minut, ile mają chorwaci w nogach i tak naprawdę krótsze wakacje. Tak naprawdę Hiszpanie są wypoczęci. Media po pierwszym meczu lekko krytykowali LE i jego drużynę. Poczekajmy na dalsze mecze.

6:0 mozna nazwać upokorzeniem dla vicemistrzow swiata, to z pewnością. Jednak mimo wszystko dla Hiszpanów to wątpliwe pocieszenie po mało udanych MS a Chorwatom srebrnego medalu nikt nie odbierze. Niemniej wynik tego meczu mocno mnie zdziwił.

Czytając komentarze znafcuf z tej strony wnioskuje ze Dembele powinien zdobywać 5-6 goli w meczu i sam sobie asystować żeby w ogóle był cokolwiek wart. A i tak będzie gorszy od Asensio.

Real ma Asensio, który bryluje w podstawie reprezentacji Hiszpanii, a Barca Dembele, który nie wychodzi na mecze Francji, a jak gra to się potyka o własne nogi.
Ale to wszystko wyjdzie w El Clasico i to bardzo boleśnie.

Nieno Asensio Szacun, gość poprostu wymiata z tymi strzałami. Hiszpania zagrała dobry mecz ale to jest mecz towarzyski i nie ma żadnej wartości. Gdyby Hiszpania upokorzyła tak na mundialu to co innego.

A co powiecie o tym Rodrigo jako następca lub zmiennik dla Suareza?

Tu jeszcze trzeba dodać, że takiemu Rebiciowi czy Kramariciowi nie chciało się nawet przyjechać na ten mecz. Można tylko współczuć Daliciowi, że musi się obracać wśród takich piłkarzy.

Lucho polubił graczy Realu Madryt :D

Tyle właśnie jest warta Chorwacja. Tacy z nich wicemistrzowie świata. Awansowali do finału MŚ na wielkim farcie. Ludzie mówili po finale, że Chorwaci skradli serca kibiców. Czym skradli? Karnymi z Danią i Rosją, czy tym że Francuzi się po nich przejechali jak czołg? Całe szczęście, że nie wygrali MŚ, bo to byłby chyba najgorszy mistrz w historii.

Teraz to mogą sobie gromić. Mogli tak z Rosją w 1/8 pojechać.

Upokorzenie. Denerwują mnie takie tytuły rodem z najgorszych brukowców. Gdyby Hiszpanie chcieli upokorzyć Chorwatów, to po czwartej bramce grali by z nimi w dziadka, a nie dążyli do strzelania kolejnych goli. Potraktowali ich bardzo serio, a że wykazali się przy tym dużą skutecznością to chwała im za to. Sportowiec grający fair to taki, który nawet przy wysokim prowadzeniu nie lekceważy przeciwnika i wierzę, że Chorwaci Hiszpanom są wdzięczni za taką postawę i... taki wynik.

W grze La Furia Roji widać już myśl taktyczną Enrique, mam nadzieję, że ta drużyna już w niedługim czasie znów stanie się postrachem na światowych boiskach.

Enrique pewnie będzie krytykowany po tym meczu przez madryckie media, że mimo bardzo wysokiego wyniku, do samego końca trzymał na boisku prawie wszystkich piłkarzy Realu. Sergio grał 59 min, Roberto- w ogóle a madrytczyków wycisnął jak pomarańcze.

Od 15 minuty wyglądało jakby Hiszpania grają z San Marino a nie v-ce mistrzami świata.

A pomysleć, że Asensio mógł trafić do Nas. Świetny piłkarz Real będzie miał z niego mnóstwo pożytku.
konto usunięte

Uwielbiam takie upokorzenia. Lucho to był świetny wybór i mimo dopiero jego początku trenowania reprezentacji to już widać, że dużo się zmieniło i to na plus, fajnie się to zapowiada.

Rakitic jakąś różnicę robił jak na pomocnika Barcelony przystało czy też magicznie znikł tak jak on i inni w LM?
konto usunięte

Tak się kończy gra bez jednego z najlepszych obrońców na świecie.
konto usunięte

Dobrze że ten Lopetegui poszedł sobie do Realu
konto usunięte

"Najlepszy" piłkarz świata jakoś nie pomógł Chorwacji. Prawda jest taka, że Modrić w tym momencie jest najbardziej przecenionym zawodnikiem na świecie. Przed mundialem nikt nawet nie pomyślałby o wymienieniu go w gronie trójki najlepszych a teraz nagle wszyscy dostrzegają jego talent. Chorwacja dostała się do finału głównie dzięki łatwej drabince a Modrić grał dobrze a nie wybitnie. Złotą piłkę dostanie Messi, bo on w trudnych momentach drużyny robi różnicę tak jak w eliminacjach MŚ w meczu z Ekwadorem i ma dużo lepsze statystki niż Modrić.
konto usunięte

Rakitić ma takie wejście w Jubileusz jak Rafatus w trzeźwość

Najwyższa porażka Wicemistrzów Świata w historii. Bolesna ale widać już rękę Enrique, miło oglądać taką Hiszpanie. :)