Hiszpanie rozbili wicemistrzów świata Chorwatów 6:0 w swoim drugim spotkaniu w Lidze Narodów. Komplementy Ivana Rakiticia pod adresem Luisa Enrique z wczorajszej konferencji prasowej na nieszczęście dla pomocnika okazały się nad wyraz celne.
Przed rozpoczęciem meczu Rakiticia czekała miła uroczystość, ponieważ pomocnik został uhonorowany z okazji setnego występu w reprezentacji Chorwacji. To był jednak koniec pozytywnych wrażeń dla srebrnego medalisty ostatniego mundialu. Oprócz 30-latka jeszcze tylko Sergio Busquets z grona piłkarzy Barcelony wystąpił w tym spotkaniu w podstawowym składzie. Na ławce rezerwowych zasiadł Sergi Roberto.
Już w 5. minucie Chorwaci zagrozili bramce Hiszpanów po niedokładnych zagraniach Sergio Busquetsa i Nacho. Piłka po strzale Rakiticia przeleciała jednak tuż obok słupka. Na kolejną szansę nie trzeba było długo czekać. W 13. minucie Sime Vrsaljko zagrał w pole karne do Ivana Santiniego, ale napastnik Anderlechtu w doskonałej sytuacji nie trafił w bramkę. Przy następnym groźnym ataku gości Hiszpanów uratowała dopiero rozpaczliwa interwencja Daniego Carvajala.
Hiszpańska Armada bombarduje Chorwatów
Mimo przewagi Chorwatów to gospodarze jako pierwsi zdobyli gola w 24. minucie gry. Sergio Ramos świetnie przerzucił piłkę na prawe skrzydło, następnie Carvajal dobrze dośrodkował, a akcję zakończył Saul Niguez, który najwyżej wyskoczył w polu karnym i umieścił piłkę w siatce po strzale głową. Po tym trafieniu gra Chorwatów się posypała, zwłaszcza w defensywie. Wykorzystał to Marco Asensio, a po dwóch strzałach tego pomocnika zza pola karnego piłka zatrzepotała w siatce. Drugi gol został zapisany na konto bramkarza Lovre Kalinicia, ponieważ piłka odbiła się od jego pleców zanim wpadła między słupki, ale uderzenie zawodnika Realu Madryt było kapitalne. Asensio zdobył pierwszą bramkę w siedemnastym występie w reprezentacji. Hiszpania mogła w doliczonym czasie gry pierwszej połowy strzelić czwartego gola, ale po kolejnym świetnym dośrodkowaniu Carvajala minimalnie przestrzelił Rodrigo.
Napastnik Valencii niepowodzenie odbił sobie już na samym początku drugiej części gry, gdy wykorzystał świetne dogranie Asensio. Hiszpanie nie przestali napierać i w 56. minucie czternastą bramkę w reprezentacji zdobył Sergio Ramos. Kapitan La Rojy wykorzystał dośrodkowanie Asensio z rzutu rożnego, dla którego była to druga asysta w tym spotkaniu. Po chwili Luis Enrique zdecydował się zmienić Sergio Busquetsa, a zastąpił go Rodri. W 70. minucie chorwaccy obrońcy znów dali się zaskoczyć, a do siatki trafił Isco po precyzyjnym uderzeniu. Asystę zaliczył oczywiście Asensio. Hiszpanie mogli strzelić siódmego gola, ale tym razem Kalinić wygrał pojedynek z Isco.
Chorwaci przeważali przez pierwsze 20 minut pojedynku, ale nie potrafili tego wykorzystać. Hiszpanie byli zaś zabójczy. Z każdym kolejnym golem chęć do walki Chorwatów spadała, a morale zawodników La Rojy wzrastało. Wielkie spotkanie rozegrał Asensio, po którego uderzeniach piłka dwukrotnie wpadała do siatki, a dodatkowo 22-latek zaliczył trzy asysty. Luis Enrique znakomicie rozpoczął swoją karierę w roli selekcjonera reprezentacji Hiszpanii, a jego drużyna po dwóch meczach Ligi Narodów ma komplet punktów i bilans bramkowy 8:1.
Hiszpania - Chorwacja 6:0
1:0 Saul 24’
2:0 M. Asensio 33’
3:0 L. Kalinić 35’ - br. sam.
4:0 Rodrigo 49’
5:0 S. Ramos 57’
6:0 Isco 70’
Skład Hiszpanii: De Gea - Carvajal (75' Azpilicueta), Nacho, Ramos, Gaya - Busquets (59' Rodri), Saul (65' Thiago), Ceballos, Isco, Asensio - Rodrigo.
Skład Chorwacji: Kalinić - Vrsaljko (20' Rog), Mitrović, Vida, Pivarić - Brozović (62' Pjaca), Rakitić, Modrić, Perisić, Kovacić - Santini (71' Livaja).
Spotkanie Islandii z Belgią Thomas Vermaelen rozpoczął na ławce rezerwowych. Przez pierwsze pół godziny jego koledzy nie potrafili przełamać defensywy rywali, ale później w trzy minuty zdobyli dwa gole. Najpierw Eden Hazard wykorzystał rzut karny po faulu na Romelu Lukaku, a potem sam napastnik Manchesteru United skutecznie dobił strzał Vincenta Kompany’ego. W 81. minucie Lukaku ustalił wynik spotkania na 3:0 po zagraniu Driesa Mertensa. Vermaelen nie pojawił się na murawie.
Islandia - Belgia 0:3
0:1 E. Hazard 29’
0:2 R. Lukaku 31’
0:3 R. Lukaku 81’
Komentarze (106)
Ale to wszystko wyjdzie w El Clasico i to bardzo boleśnie.
W grze La Furia Roji widać już myśl taktyczną Enrique, mam nadzieję, że ta drużyna już w niedługim czasie znów stanie się postrachem na światowych boiskach.
Enrique pewnie będzie krytykowany po tym meczu przez madryckie media, że mimo bardzo wysokiego wyniku, do samego końca trzymał na boisku prawie wszystkich piłkarzy Realu. Sergio grał 59 min, Roberto- w ogóle a madrytczyków wycisnął jak pomarańcze.