Mundo Deportivo: Neymar płakał i prosił o powrót do Barcelony

• Neymar szybko zrozumiał, że odejście do PSG było błędem, i robi wszystko, aby powrócić do drużyny Blaugrany
• Nie wyklucza w przyszłości dołączenia do Realu Madryt, ale jego priorytetem jest powrót do dawnego klubu
• Wielu ludziom w Barcelonie nie podobają się częste wizyty piłkarza w ośrodku treningowym i generalnie nie planuje się jego powrotu do klubu

Według dziennika Mundo Deportivo Neymar bardzo szybko pożałował odejścia z Barcelony. Czuł się znakomicie tak w szatni, jak i w samym mieście. Dał się jednak namówić swojemu ojcu i agentowi Wagnerowi Ribeiro którzy uważali, że lepszym rozwiązaniem będzie wyjście z cienia Messiego i odejście do PSG. Również ze względu na bajeczne zarobki oferowane w stolicy Francji Neymar zawierzył ojcu, przekonał się do sportowego projektu francuskiego klubu i wyjechał. 

Wedłg MD Neymar dość szybko zdał sobie sprawę, że rzeczywistość wygląda nieco inaczej od tego, co na początku sobie wyobrażał. W PSG od samego początku przyszło mu rywalizować z Edinsonem Cavanim o pałeczkę najlepszego strzelca ekipy. Z drugiej strony miejsce w centrum uwagi musi też dzielić ze wschodzącą gwiazdą francuskiego futbolu Kylianem Mbappe. Piętno na samopoczuciu Brazylijczyka odcisnęły także powtarzające się i liczne, brutalne faule na francuskich boiskach. 

Neymar dość szybko zdał sobie sprawę z ogromnej tęsknoty za Barceloną. Zaczął się nią dzielić ze swoim otoczeniem. Na sile zaczęły przybierać kolejne próby zorganizowania powrotu do stolicy Katalonii, gdzie zostawił wielu przyjaciół. Neymar rozmawiał o swoim samopoczuciu z niektórymi włodarzami i klubowymi kierownikami, z którymi wciąż łączyły go dobre relacje. Jednego z nich miał nawet prosić o ułatwienie możliwości powrotu. To samo zrobił z jednym z agentów, którego płacząc miał wręcz błagać w hotelowym pokoju o pomoc w umożliwieniu ponownego przywdziania barw Barcelony. Neymar wciąż nie wyklucza transferu do Realu Madryt, jednak dużo chętniej wróciłby do Barçy. 

W klubowej szatni wciąż ma wielu przyjaciół i odwiedza ich dość regularnie. Ostatnia wizyta miała miejsce w zeszłym tygodniu. Akurat ten zwyczaj jest nie w smak wielu klubowym dygnitarzom. Wciąż pamiętają oni, że Neymar poszedł do sądu i chciał wywalczyć zamrożoną przez klub premię za transfer. To sprawia, że cała sytuacja jest dziwna  i nienaturalna. 

Barcelona nie rozważa żadnego ruchu mającego na celu umożliwienie Neymarowi powrotu do klubu. Uważa się, że takie drugie szanse nigdy nie były czymś pozytywnym. Ponadto klub poradził już sobie z odejściem Brazylijczyka i nie ma potrzeby, aby próbować ściągać piłkarza z powrotem.