Podczas tegorocznych mistrzostw świata wyciekło nagranie, które Diego Simeone wysłał Germanowi Burgosowi. Zawierało ono analizę gry reprezentacji Argentyny i wywołało duże poruszenie w południowoamerykańskim kraju.
Dziś Cholo postanowił odnieść się do tej sprawy. Trener Atlético przyznał, że faktycznie jest to jego nagranie, i stwierdził, że jeśli miałby wybierać pomiędzy Leo Messim i Cristiano Ronaldo, postawiłby na swojego rodaka.
– Bez żadnych wątpliwości wybrałbym Messiego – powiedział Simeone, który następnie wyjaśnił, co chciał przekazać w nagraniu. – Tak, to moje słowa. To była rozmowa z Germanem o piłce nożnej, taka jak każda konwersacja pomiędzy przyjaciółmi. Nie mówiłem o tym, kto jest najlepszy na świecie, tylko powiedziałem, że w zwykłym klubie z przeciętnymi zawodnikami Ronaldo pasowałby lepiej. Messi, otoczony znakomitymi piłkarzami, pozostaje najlepszy na świecie.
Fot. Антон Зайцев / CC BY-SA 3.0
Komentarze (67)
https://www.youtube.com/watch?v=ZlTeZbjxgyo
Zamiast Ronaldo wstaw Lewego, Cavaniego, Drogbę Zlatana i wielu innych - może aż tak dobrych statystyk nie będzie, ale naprawdę uważam że 2/3 może lepiej, tych goli by napykali, mając takich partnerów.
Przy Messim za dobrych grajków uchodzili Tello, Pedro, Jeffren i całkiem sporo graczy Argentyny...
"Cristiano strzela zdecydowanie wazniejsze bramki." ile tych "ważniejszych" strzelił w sezonie? Messi otwiera wyniki meczów ligowych, asystuje przy golach otwierających wynik itd. Bramek do meczów? To Ty spojrzyj na karierę i zobacz że obaj mają bardzo podobne statystyki, a lepsze ciut Leoś. Dodaj asysty, żeby uwzględnić choćby ten policzalny wpływ na mecz i Ronaldo jest dużo z tyłu.
LM nie chcę ci przypominać, ale obaj mają po 4 W tym Leoś 2 tryplety. Jako jedyny z nich strzelał w 6 rozgrywkach w których brał udział. także ten...
I tak na koniec. Uznanie większego wkładu, większego wpływu na grę jednego, nie deprecjonuje drugiego.
2 - że to działa w drugą stronę - jeśli Ronaldo zmieniał klub i zawsze przychodził jako gwiazda do 1 składu, to odpadło mu dziesiątki meczów w których wchodził jako nastolatek na końcówki. Nikt też Messiemu nie dał głównej roli w zespole - on ją sobie wywalczył statystykami, po pierwszym tryplecie.
" ale warto wziąć pod uwagę, że w piłce jakby nie patrzeć na końcu liczą się bramki" - taki wytarty frazes, a na dodatek, Messi ma ich niewiele mniej, mając 2 lata mniej na karku. Mówisz jakby byla miedzy nimi przepaść. Ale najważniejsze - wystaw 5 Ronaldo z przodu i licz gole. Ja wystawię 5 Messich i zobaczymy czy "bramki są najważniejsze". Prawda jest taka, że w sporcie drużynowym ktoś je musi wypracować. Messi sam sobie gole wypracowywał wielokrotnie, dziesiątki razy, może setki.
I na koniec - Messi już 3 raz z rzędu jest wybierany przez IFFHS najlepszym rozgrywającym.... a jednocześnie albo był liderem strzelców w ligach europejskich, mając najwięcej bramek łącznie albo był co najmniej w czołowej 3. Jeśli "bramki sa na końcu najważniejsze" to ten człowiek je "robi" i strzela.
"a jakby tego było mało, to bardzo często strzela kluczowe gole" - ale daj mi statystykę, że strzela "kluczowych" więcej niż Messi. Generalnie każda bramka na wynik albo zmniejszający straty, albo wyrównujący, albo dająca przewagę (do powiedzmy 2 bramek różnicy) jest kluczowa. Nawet w sezonie mistrzostwa Realu (zupełnie niezasłużonego), akurat więcej było o Ramosie, Moracie czy innych graczach, robiących tą bramkę przewagi na koniec. Ronaldo pojawia się na ostatnią część sezonu i to nie przypadek. Tak się przygotowuje i taki jest jego wybór, ale w tym czasie Messi strzela "kluczowe" bramki w każdym meczu niemal, bo ostatnio styl Barcy był niezbyt porywające i gollead było mało, a wiele zależało właśnie od niego. Wyróżniający się był także Suarez, który mimo przeciętnego na siebie sezonu, otworzył najwięcej meczy w Barcelonie, a miał bodaj 2 gole mniej niż Ronaldo. Czyli strzelał i ważne bramki i dużo... A tyle tu narzekań na niego.
A sam mit "ważnych spotkań" obalają ostatnie finały - Ronaldo zagrał słabo z Bayernem i Liverpoolem. Zagrał słabo i na Euro i w sezonie ligowym. Bardzo dobre miał po jednym meczu na MŚ i ME.
Naprawdę trochę przesady jest w tym powtarzanym do bólu sloganie o "ważnych meczach"
"więc pisanie że między tymi graczami jest jakaś KOLOSALNA przepaść jak to kolega wyżej określił jest po prostu śmieszne. "
Ok, nie pasuje kolosalna, czy przepaść? ujmę to inaczej. Messi strzela tyle co Ronaldo, albo więcej, a dodatkowo jest najlepszym rozgrywającym świata, czego nie potrafi Ronaldo w ogóle.
Czyż to nie wystarczająca różnica, by mówić o ogromnej co najmniej różnicy.
I powtórzę - nikt nie deprecjonuje Ronaldo, fakty są takie że Messi jest wszechstronniejszy, strzela tak samo (średnia goli/mecz) w karierze, a biorąc pod uwagę wszystko jego ograniczenia - wzrost, szybkość, wiek, wielokrotnie robił rzeczy do których Ronaldo by się nawet nie zbliżył. Ronaldo strzeli przewrotką, tak - Messi też strzelił, udało się Portugalczykowi trafić tak w meczu LM, ale bądźmy trzeźwi - to nie jest miara jego umiejętności. To właśnie ta systematyczność w robieniu rzeczy niewiarygodnych czyni Messiego najlepszym.
Czy teraz jasno ? Nikt tu hejtu nie uprawia. Po prostu widać co potrafi jeden i drugi. Obaj są świetni, ale Messi ma wpływ na cały mecz, a Ronaldo tylko na to, co dograją koledzy (strzeli, albo nie). To różnica. Nawet wymagania to potwierdzają.