Sport: Przedstawiciele West Hamu pytają FC Barcelonę o sytuację Rafinhi

Grzegorz Zioło

7 czerwca 2018, 15:30

Sport

25 komentarzy

Przyszłość Rafinhi to jedna z niewiadomych w kadrze FC Barcelony przed sezonem 2018/19. Pomocnik ma za sobą dobrą rundę w barwach Interu Mediolan, jednak Włosi nie chcieli aktywować klauzuli wykupu w wysokości 35 milionów euro, ponieważ uważają, że ta cena była zbyt wysoka.

Negocjacje pomiędzy przedstawicielami Barçy i Nerazurrich zaplanowane są na przyszły tydzień. Zainteresowanie Rafinhą wyrażają też inne kluby. Jako pierwsi do Barcelony zgłosili się przedstawiciele West Hamu, którzy udali się do stolicy Katalonii, żeby zapytać o sytuację pomocnika. Rafinha chce jednak zaczekać na wynik negocjacji Blaugrany z Interem, ponieważ dobrze czuje się w Mediolanie i pomyślnie zaadaptował się w drużynie, w której spędził ostatnie pół sezonu. 

Po wygaśnięciu umowy wypożyczenia do Interu Rafinha ponownie jest zawodnikiem FC Barcelony. Pomocnik zachowuje spokój i czeka na rozwój wydarzeń. Już wkrótce 25-latek powinien dowiedzieć się, w jakim klubie spędzi kolejny sezon.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Mecz SL Benfica - FC Barcelona możesz obejrzeć w Canal+ Online
https://bit.ly/BarcelonaMeczeLM

Jak dla mnie to jest dziwne i niezrozumiale. Inter moze miec za 35 milionow naprawde swietnego gracza ktory widac, ze sie wkomponowal w zespol bardzo szybko to na dodatek widac, ze on bardzo chce grac w Interze. Powinni wylozyc te 35 milionow i nie marudzic słowem.

Jak tak mu dobrze w Mediolanie to polecam AC Milan ;)

tutaj nie ma co negocjowac.
tak sie sklada ze ogladalem kilka meczow interu na wiosne i zdecydowanie rafinha dal im sporo jakosci w srodku pola, zbijanie z ceny jest wrecz kuriozalne. niech biora w takim razie przecietniakow z wloch, a za rok wroca do ligi europy.

Biorąc pod uwagę całą sytuację, widzę dwa wyjścia.





Skoro Inter ma problemy z FFP, to może urządzałoby ich kupno Rafinhi w ratach? Może na początku daliby te 10 mln a po sezonie kolejnych 20? Jeśli nie są w stanie dać 30 mln, to odrzuciłbym tę ofertę i po prostu czekał na kolejnych chętnych, którzy raczej się znajdą. Oby tylko wzięli za niego nie mniej niż 30 baniek.

A tak subiektywnie, jak dla mnie Rafinhę bym zostawił i dał szansę po rozegraniu tej połowy sezonu. Do sprzedaży to przede wszystkim Gomes i Vidal.

Siemanko koledzy. Widzę, że temat Rafinhi żyję, ale widzę też sporo obelg w stronę Interu. Postaram się wam przybliżyć sytuację Rafinhi z naszej strony czyli strony Interu, bo no jako fan tego oto klubu jestem na bieżąco. Ogólnie od początku. Rafinha dołączył do nas dlatego, że w zimowym okienku szukaliśmy graczy aby uzupełnić kadrę. Sam Spalletti po jednym z kolei meczu bez zwycięstwa powiedział, że mamy przyjść do Appiano(centrum treningowe) i policzyć tych chłopaków. Jako, że nasz super właściciel po wtopach z Barbosą, Kondogbią i mógłbym wymieniać w nieskończoność ukręcił kurek z pieniędzmy więc Ausillio (człowiek odpowiedzialny za transfery) musiał szukać zawodników do wypożyczenia i mydlić oczy wykupem. Troche to średnie, ale co zrobić -brak kasy, a kadrę trzeba uzupełnić. Szczęśliwe (dla innych może nie) Rafinha zaklimatyzował się świetnie w Mediolanie, na tyle dobrze, że my kibice zaczęliśmy "wymagać" jego wykupu, ponieważ według nas jest wart tego. I tutaj przechodzimy dalej. Po pierwsze nie było mowy o żadnym wykupie obowiązkowym jeżeli się zakwalifikujemy do LM. Żaden z działaczy (ani od nas, ani od was) nawet się do tego nie odniósł, więc to mogło coś znaczyć. I teraz to co się aktualnie dzieje. Minął nam termin wykupu Rafinhi. Dlaczego nie skorzystaliśmy? Odpowiedź prosta koledzy... FFP.... Po wtopach transferowych z pokemonami z Brazylii niestety jesteśmy na iglicy z FFP i potrzebujemy 45mln bodajże do końca czerwca. Jeżeli nie to czekają nas sankcje ze strony UEFA. Widziałem, że przewijał się tam transfer Laurato. Sprawa z Laurato wygląda tak, że on już był zaklepany dużo dużo wcześniej, nawet przed Rafinhą. Wy nie wiecie jak to jest mieć na pienku z FFP, bo ogromna marka, jedna z największych, kosmiczne przychody, więc dla was takie 35mln to "promocja". Dla nas niestety, dla klubu, który ma na pienku z FFP i dodatkowo właścicielem skąpym jak cholera to jest sporo. Sam uważam, że Rafinha możetych 35 nie, ale 30 jest wart na 100%. Oczywiście negocjacje w sporcie to normalna rzecz, więc do lipca sobie pewnie będą negocjować, bo przecież każdy jeżeli jest tylko możliwość chciałby kupić dla siebie coś "taniej". Widziałem też, że sprawa Malcoma. Po pierwsze nie ma nigdzie mowy o żadnych 50mln, tylko 40. Po drugie pierwszy komentarz nt Malcolma od naszych to: "Za dużo". Więc to nie jest tak jak każdy pisze, że tak o wyrzucamy 50mln na kolejnego pokemona (chociaż nie wiadomo). Chciałem tylko naprostować i doinformować wszystkich tu obecnych aby nie schodzić przez ten transfer na ścieżkę nienawiści i zachować szacunek do siebie nawzajem. Pozdro :p

Ja też uważam, że jesteśmy za mało asertywni w polityce transferowej. Trzeba przyjąć twarde stanowisko bo za grosz szacunku i poważania nasz klub mieć nie będzie.

Może nie wiem wszystkiego, ale z tego co się orientuję, to właśnie w taki sposób robimy z siebie durni na arenie międzynarodowej. Podobno klauzula w kontrakcie mówiła, że gdy Inter awansuje do Ligi Mistrzów to BĘDĄ MUSIELI wykupić Rafinhę za te 35 baniek? Czy nie tak było? A teraz dajemy sobie wejść na głowę chyba tylko po to, żeby nie mieć "złych relacji" z Interem.