Jak donosi Sport, wysłannik Barcelony kontaktował się już z przedstawicielami Rodrygo i Santosu, aby spróbować zapewnić klubowi pierwszeństwo kupna 17-latka. Perspektywy dalszych rozmów mają być według tych informacji bardzo dobre. Barça byłaby wówczas w uprzywilejowanej pozycji, aby zbliżyć się do Rodrygo i uzgodnić cenę sprzedaży z jego klubem.
Rodrygo jest uznawany za najbardziej perspektywicznego piłkarza w Brazylii i wskazywany jako przyszła wielka gwiazda światowego futbolu. Nie może więc dziwić, że większość wielkich klubów jest nim zainteresowanych. Zdaniem Sportu Barcelona posunęła się do przodu w sprawie jego sprowadzenia.
Operacja Rodrygo
Obserwacja Rodrygo rozpoczęła się kilka miesięcy temu. Gra 17-latka w zespołach młodzieżowych nie budziła wątpliwości co do jego talentu, ale awans skrzydłowego do pierwszej drużyny wzmocnił przekonanie, że jest przeznaczony do gry w najlepszych klubach na świecie.
Jak donosi Sport, Barcelona ma bardzo dobre relacje z agentami piłkarza i interesuje się jego sytuacją od początku roku, ale ofensywę rozpoczęła dopiero w kwietniu, widząc zagrożenie ze strony Liverpoolu, PSG, Manchesteru United i Realu Madryt.
Rodrygo ma klauzulę odejścia w wysokości 50 milionów euro na podstawie kontraktu podpisanego kilka miesięcy temu, gdy Santos związał się z nim profesjonalną umową. Ostatnio skrzydłowy miał kilka propozycji, ale zdecydował się być lojalny wobec klubu i poczekać na lepszą ofertę. Rodrygo dopiero w styczniu przyszłego roku skończy 18 lat i teraz zaczął się czas, w którym większość zespołów będzie próbowała przekonać go do transferu.
Celem Barcelony jest uzyskanie pierwszeństwa przy transferze Rodrygo, podobnie jak to miało miejsce w przypadku Neymara. Zdaniem Sportu tylko wtedy możliwe będzie sprowadzenie 17-latka. Real wykonał tę samą pracę w celu kupna Viniciusa Juniora z Flamengo za 45 milionów euro, chociaż ten zawodnik grał bardzo niewiele w najwyższej klasie rozgrywkowej. Według Sportu wysłannicy Barcelony uważają, że Rodrygo jest lepszy i w przyszłości może stać się dużo bardziej decydującym piłkarzem.
Porównywany z Neymarem
Rodrygo już teraz jest porównywany w Brazylii z Neymarem. Obaj dołączyli do młodzieżowych zespołów Santosu gdy mieli 11 lat, w młodym wieku debiutowali w pierwszej drużynie (Neymar - 17 lat, Rodrygo - rok wcześniej) i grają na tej samej pozycji. Rodrygo może występować po obu stronach boiska, ale najlepiej czuje się na lewym skrzydle. Ma imponującą szybkość, jest bardzo dynamiczny, a jego technika i drybling przypominają magię prezentowaną przez Neymara. Warto dodać, że Rodrygo szybciej od Neya strzelił swojego pierwszego gola w Santosie. Miał 17 lat i 16 dni, podczas gdy były piłkarz Barcelony uczynił to w wieku 17 lat, jednego miesiąca i 10 dni. Neymar i Rodrygo od najmłodszych lat byli więc przyzwyczajeni do wielkiej presji, a obecny zawodnik Santosu podpisał swój pierwszy kontrakt z Nike, gdy miał zaledwie 11 lat. Stał się wówczas najmłodszym brazylijskim piłkarzem w historii z tego typu umową sponsorską.
Mimo młodego wieku Rodrygo pokazał w Santosie wielki hart ducha i umiejętność strzelania bramek. Nie tylko zaadaptował się w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale wręcz stał się decydującym zawodnikiem swojego zespołu. Barcelona postrzega operację sprowadzenia 17-latka jako wielką okazję na przyszłość. W katalońskim klubie zdają sobie sprawę, że mają do czynienia z wyjątkowym piłkarzem i że jest szansa na jego kupno, jeśli działania w tej sprawie będą podejmowane z odpowiednim wyprzedzeniem. Barcelona mogłaby ewentualnie sprowadzić Rodrygo dopiero w styczniu, ale już teraz musi działać, aby nie ubiegły jej inne kluby. Przy tak błyskawicznym rozwoju skrzydłowego Santosu, im wcześniej Barça ruszy po 17-latka, tym lepiej.
Komentarze (42)
Ta linijka podoba mi się najbardziej ;D Ja też nic specjalnego w Viniciusie nie widzę.
- zresztą ten filmik mnie nie przekonuje, jeżeli to są jego najlepsze akcje to słabo.
Zobaczcie podobny filmik z młodym Neymarem albo chociażby z... Dembele !!!
A tak na poważnie to jestem jak najbardziej za tym, by Barca go wykupiła. Skoro wydajemy po 30-40mln na przeciętnych zawodników typu Turan, Gomes, Paco (choć ten prawdziwej szansy nie dostał), Paulinho, Vidal itp, to czemu nie zaryzykować i nie wydać 50mln na gościa, który jednak coś prezentuje, skoro Santos wycenia go na tyle kasy? Leo pogra jeszcze wiele lat (mam nadzieję), ale z upływem czasu będzie coraz mniej decydujący, a Dembele, który na ten moment jako jedyny może zastąpić Messiego, to wielka niewiadoma.
Oczywiście to tylko moje zdanie.
Brzmi całkiem nieźle o ile jego talent jest wart tyle ile się mówi.
MATS
Roberto-De Ligt-Umtiti-Alba
Arthur-Busquets-Coutinho
Dembele-Griezmann-Rodrygo
Wyglądałoby to naprawdę ciekawie.