Barcelona pod wodzą Ernesto Valverde zaliczyła wczoraj swoją pierwszą tragiczną noc, która jest kopią ostatnich klęsk klubu. Katalończycy nie wyciągnęli wniosków z porażek z Juventusem, Atlético czy nawet PSG (choć ostatecznie zdołali wówczas dokonać cudownej remontady) i mimo zmiany trenera, milionowych transferów i solidności, którą prezentowali przez dużą część sezonu, znów odpadli w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Stało się tak po raz trzeci z rzędu, a Barça ponownie była nie do poznania i zaprezentowała się tak, jakby była małą drużyną. Jej wizerunek zwycięskiego zespołu, który wydawała się odzyskiwać w trakcie sezonu, został doszczętnie zniszczony.
Nastawienie niegodne wielkiego klubu
Barcelona zaczęła przegrywać mecz już w tunelu prowadzącym na boisko. Poprzez takie, a nie inne zestawienie taktyczno-personalne Valverde wysłał drużynie najgorszą możliwą wiadomość: strach przed atakowaniem, przejęciem gry, strach przed byciem wielkim zespołem. Barça wyszła na murawę oszpecona i bez swojej osobowości, a jej jedynym celem było przetrwanie i liczenie na upływ czasu. Barcelona bała się i była nerwowa. Nie potrafiła zareagować na osaczenie przez przeciwnika, nie mówiąc o zdominowaniu go.
Głównym grzechem Valverde była zachowawczość, która wczoraj wzniosła się na najwyższy poziom, nacechowany brakiem ambicji, co nie przystoi klubowi tego pokroju. Wczoraj można było odnieść wrażenie, że trener jest tak pragmatyczny, że patrząc na rezultat, zapomniał o samej grze. Barcelona cały mecz czekała na cud w wykonaniu Messiego, który tak wiele razy tuszował niedociągnięcia w grze zespołu. Tym razem jednak cud nie nastąpił. Barça grała słabo w obronie, a jej środek pola nie istniał. Nawet Messi nie był w stanie jej uratować.
Czas na refleksje
Mecz z Romą powinien doprowadzić do poważnych refleksji nad stanem klubu, zarządzaniem Valverde i błędami zespołowymi oraz indywidualnymi. Przede wszystkim jednak Barcelona musi zastanowić się nad wartością sportową obecnej drużyny. Kiedy Messi prezentował się świetnie, ciągnął zespół za uszy. Kiedy zabrakło jego magii, od razu wyszły wszystkie braki Blaugrany.
Barcelona dokonała wielu transferów, aby odmłodzić kadrę i poprawić jakość zespołu, a tymczasem w chwili prawdy Ousmane Dembélé wszedł na boisko dopiero w 80. minucie. Z kolei Paulinho od kilku tygodni prezentował się bardzo słabo, a kilku innym piłkarzom trener zwyczajnie nie ufa. W Barcelonie jest całkiem sporo zawodników, którzy powinni zostać sprzedani poprzedniego lata. Jeśli nie odejdą w najbliższych miesiącach, to znów z powodu zbyt wysokich zarobków. Dodatkowo Valverde przybył do klubu z obietnicą stawiania na piłkarzy z cantery, ale dotychczas kompletnie tego nie robił, co jest wielkim rozczarowaniem. Txingurri chyba najmniej wierzy w La Masíę z wszystkich trenerów zatrudnionych w ostatnich latach przez Barcelonę.
Barcelona po raz trzeci z rzędu odpada z Ligi Mistrzów na etapie ćwierćfinału. W piłce nożnej nic nie dzieje się przez przypadek. Widocznie Barça nie wykonuje dobrze swojej pracy. W decydujących momentach sezonu znów nie jest dobrze przygotowana fizycznie. Najbardziej żałować można tego, że uciekła kolejna szansa na zwycięstwo w Lidze Mistrzów podczas ery Messiego, co zwiększa poczucie klęski. Valverde wybrał dla Barcelony najgorszy dzień na bycie małym zespołem.
Komentarze (111)
Przeciez my od poczatku roku gramy bez blysku a najbardziej rozbrajalo mnie powtarzane niemal co mecz "Oszczedzali sie. Po co maja sie meczyc."
A wyszlo na jaw, ze po prostu nie potrafia wlaczyc wyzszego biegu a do tego Ernesto to hamulec reczny.
Jednak mnie bardziej zastanawia co jest prawda?
Valverde gra zachowawczo bo taka ma wizje futbolu a moze po ostrym laniu w SPH i pre-sezonie, stwierdzil, ze grajac ofensywnie nic w tym sezonie nie ugra?
Byc moze w klubie panuje taki marazm i zawodnicy sa tak rozleniwieni, ze powinnismy bic brawa Ernesto za wykonabie 200 % normy?
Moze brak rotacji u drugiego trenera z rzedu to nie jest przypadek a dowod na to, iz zawodnicy rzadza szatnia?
Tego sie nie dowiemy, przynajmniej teraz ale ja bym nie szukal przyczyny porazki tylko u pana Valverde za piecem.
Szkoda że tak dobry trener jak Valverde nie dostrzega czegoś co widzi każdy człowiek po rozegraniu sezonu w FMie.
I czemu wczoraj nie grał Dembele?
Czemu Barca się broniła? czy raczej próbowała to robić? Długie piłki do przodu? Co tam się w ogóle stało?
Szkoda Panie Valverde - może Pan gadał że 10 minut może wszystko zniszczyć, Pan potrzebował 90.
jak mam sobie wytłumaczyc ze az tak nie liczymy sie w europie?????????
juz mu nie wierze..
A my?? No cóż, chciałbym zwrócić uwagę na jeden bardzo ważny aspekt. Wszyscy zgodnie powtarzają, że Dembele potrzebuje miejsca, by pokazać pełnię umiejętności. Wczoraj, gdy przy tak ustawionej Romie miałby autostradę na prawej stronie, on zostaje na ławce. Dlaczego, pytam dlaczego? Miałby tyle miejsca, nękałby rywala, rywal nie mógłby podchodzić tak wysoko, ktoś musiałby zostać razem z nim na połowie, byłoby więcej miejsca do rozegrania......
Wiele bym dał, by moje powyższe słowa, jakimś cudem wczoraj trafiły do Ernesto!
Trudno, czasu nie cofniemy. Głowa do góry i walczymy dalej!!
Jeśli treść mojego komentarza pokrywała się z którymś z poniższych z góry przepraszam, ale nie czytałem wszystkich.
"Tryb oszczędny" Messiego irytuje mnie już od dawna, nie można mu po prostu dać wolnego raz na 4 mecze? Ja tego zwyczajnie nie rozumiem. Suarez rusza się ostatnio jak wóz z węglem, a Paco, który naprawdę się ogarnął nie wchodzi nawet na końcówki. Ławkę mamy naprawdę mocną, na pewno mocniejszą niż obecnie Real, a klepiemy ten skład do nieprzytomności. Nasze rezerwowe zestawienie jest lepsze niż 3/4 drużyn La Ligi a mimo to nie ma rotacji.
Ja do teraz nie mogę się pozbierać po tym co się stało. Jest mi tak potwornie wstyd za tą drużynę że nie wiem co mam ze sobą zrobić. Przez 20 lat mojego kibicowania jeszcze nigdy tak bardzo mnie nie zawiedli. Coś w tej drużynie się skończyło i to już co najmniej 2 sezony temu tylko że nikt nie ma jaj by to powiedzieć. Obawiam się że bez radykalnych zmian nie będzie lepiej.
Iniesta powinien już odejść. Mimo mojego uwielbienia dla tego piłkarza trzeba otwarcie powiedzieć że po odejściu Xaviego to nie jest już Iniesta sprzed lat. Oni wspaniale się uzupełniali a po odcięciu jednej nogi Iniesta nie może się pozbierać. Od dwóch sezonów mówię też o sprzedaży Rakitica. Nie dlatego że gra źle, po prostu dlatego że drużyna musie cały czas ewoluować, zmieniać się, a poza tym za Chorwata możemy wziąć naprawdę spore pieniądze. Nowy piłkarz to nowe pomysły, nowe zagrania, nowe wyzwania. My kisimy się tym samym składem już kilka lat, nie ma żadnej zmiany.
w 2012 roku graliśmy finał z Manchesterem, wiecie jaki skład wybiegł?
Valdes - Alves Pique Mascherano Abidal - Busquets Xavi Iniesta - Pedro Messi Villa. Widzicie tu większą różnicą ze składem który wybiegł wczoraj? Bo ja nie.
Moze Mourinho albo jeszcze Capello odkurzymy?
Po pierwsze gratulacje i pełen szacun dla AS Romy która po tym co pokazała w dwumeczu zdecydowanie zasłużyła na awans.
Po drugie jest mi totalnie wstyd jako fanatykowi Barcy od lat i wczoraj zapadłem się prawie pod ziemie.... Nastawienie niegodne wielkiego klubu i wolałbym odpaść po fazie grupowej grając z gigantami "swego" pokroju aniżeli frajersko oddać prawie pewny półfinał nie zostawiając ani kropli potu na boisku.
Żenada i wstyd.Tyle
Ale można postawić pytanie czy ten "uśredniony" styl Valverde pasuje
do FCB.
Bo na razie przyniósł jedną z większych wtop w historii klubu.
A prawda jest taka że zespół bez Messiego jest żenująco słaby, zwłaszcza jak rywal jest zdeterminowany i dobrze ustawiony.
Brak mocnego środka i dobrych zmienników daje się we znaki.
Najlepsze jest to, że nic się nie zmieni bo teraz dobre grajki chodzą po 100 lub więcej melonów.
Na stronie pojawił sie ciekawy artykuł, pewnego agenta pilkarskiego. Polecam przeczytać, ponieważ wylewanie pomyj na Valverde, choc częściowo uzasadnione, nie powinno mieć takiej skali. Zwłaszcza, że winę ponosi Bartomeu i Fernandez - to oni odpowiadali za transfery, w duzej mierze nieudane ( Dembele jest wzmocnieniem nie nanten a ardziej na kolejne sezony, a Coutinho uzupelnia Barce tylko w 2óch rozgrywkach, nie wspomogl klubu w walce o najważniejsze trofeum). To oni tez zatrudnili menadżera (ktorego szanuje, ale nie spelnil moich oczekiwan, choc go nie skreslam) i odpowiadaja za ogolna strukture calego klubu.
Szkoda tego trofeum, mam nadzieje jednak na dublet, który byłby wynikiem świetnym, a życzyłbym Barcelonie zmian i dygresjii, bo trzeba w koncu dokonac analizy błędów ostatnich lat.
gdyby nie to ze rewanż był w rzymie barca by miała Puchar LM w kieszeniiiiii
Czy ktoś naprawdę wierzy że taki Alena czy Cucurella abo Palencia by nas zbawili . Kto by nie przyszedł to ma jasny cel zdobywania trofeów od razu. Tak zostaliśmy w ostatnich latach rozpieszczeni. Nie ma czasów na eksperymenty a cel uświęca środki.