Umowa Barçy z Manchesterem City działa na niekorzyść Denisa Suáreza

Dariusz Maruszczak

6 marca 2018, 12:15

Sport

48 komentarzy

W 2018 roku Denis Suárez wystąpił tylko w dwóch meczach Pucharu Króla, a w LaLidze przebywał na murawie jedynie przez minutę. Wcześniej grał o wiele bardziej regularnie. Mimo to wciąż pracuje tak samo, doskonale traktuje swoich kolegów i nigdy nie podnosi głosu. Zniknął jednak ze składu meczowego, a nawet z listy powołanych. Te absencje przynoszą klubowi korzyści finansowe.

Barcelona zobowiązała się zapłacić Manchesterowi City 800 tysięcy euro za każde 10 meczów Denisa. Obecnie 24-latek ma na koncie 54 rozegrane spotkania, a w 31 z nich przebywał na boisku przynajmniej 45 minut, co jest zazwyczaj wymaganym warunkiem przy tego typu umowach. Każda kolejna płatność jest odbierana z niechęcią przez Barcelonę. Ostatnio Suárez nie gra w zasadzie w ogóle, dzięki czemu klub oszczędza w tym zakresie na obecności piłkarza w klubie.

Brak występów zaskoczył Suáreza tym bardziej, że w zimowym okienku transferowym Hiszpan otrzymał potwierdzenie od dyrekcji sportowej, że Ernesto Valverde na niego liczy. Z tego względu nie wysłuchał ofert z innych klubów, a teraz ma serię 12 spotkań, w których nie przebywał na boisku nawet przez minutę. Wszystko wskazuje na to, że Suárez odejdzie z Barcelony w letnim okienku transferowym.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Takie klauzule powinny być niedozwolone. Kwestie finansowe nie powinny mieć wpływu na to czy wystawiam zawodnika czy też nie. I nie chodzi mi o sytuację Suareza ale o takie dziadowskie zapisy w ogóle.
konto usunięte

@Forseti: Niby dlaczego? Nie chcieli zapłacić więcej wcześniej za Denisa, to rozwiązali to w ten sposób.

@Forseti: Zwróć uwagę że teraz kwestie transferowe to jeden wielki dom wariatów. Powinna być krótka piłka : kupuję zawodnika, płacę i nic więcej mnie nie obchodzi. Jakieś zmienne to jest kompletny idiotyzm. tak samo jak prawa dziesięciu podmiotów do zawodnika.Jedyny normalny zapis to prawa do iluśtam procent od następnego transferu, w ten sposób biedniejsze kluby mogą podreperować swój budżet. Myślę że w dużej mierze za ten chaos odpowiedzialni są menadżerowie czy można powiedzieć fabryki menadżerskie.
« Powrót do wszystkich komentarzy