Barcelona niezadowolona z terminu meczu z Las Palmas

• W niedzielę o 16:15 Barcelona zmierzy się z Atlético w kluczowym meczu dla losów tego sezonu LaLigi
• Do rywalizacji dojdzie zaledwie dwa i pół dnia po zakończeniu spotkania Blaugrany z Las Palmas
• Jak donosi Mundo Deportivo, Barça nie jest zadowolona z ustalonych terminów

Zdaniem katalońskiego klubu nie było powodów, aby starcie z Las Palmas odbyło się w czwartek o 21:00. We wcześniejszej kolejce oba kluby rozgrywały bowiem swoje mecze w sobotę: Las Palmas mierzyło się z Leganés o 18:30, a Barça z Gironą o 20:45. Wszystko wskazywało więc na to, że konfrontacja Katalończyków z drużyną z Wysp Kanaryjskich może odbyć się we wtorek lub środę. Wtorek mógł zostać wykluczony z uwagi na rywalizację Realu Madryt z Espanyolem, ponieważ LaLiga stara się, aby Los Blancos i Blaugrana grały w inne dni. Nie było jednak żadnych przeciwwskazań, aby spotkanie Barçy z Las Palmas zostało rozegrane w środę.

Tymczasem LaLiga zdecydowała, że mecz Barcelony z Las Palmas odbędzie się w czwartek o 21:00. Kataloński klub stoi na stanowisku, że nie jest to uczciwe rozwiązanie, ponieważ piłkarze Blaugrany będą mieli jeden dzień mniej na odpoczynek od podopiecznych Diego Simeone. Atlético zmierzy się bowiem z Leganés w środę o 21:30. Dodatkowo Barcelonę czeka najdłuższy wyjazd w sezonie na Wyspy Kanaryjskie, a wicelider tabeli zagra u siebie.

Dziś podopieczni Ernesto Valverde mają jeszcze wolne, ale od jutra rozpoczną przygotowania do meczu z Las Palmas. Kolejny trening odbędzie się w środę przed wylotem Barcelony na Wyspy Kanaryjskie. W czwartek o 21 zostanie rozegrany pojedynek Blaugrany z Las Palmas w 26. kolejce LaLigi, a po jego zakończeniu zespół wróci do stolicy Katalonii. Dzień później odbędzie się trening regeneracyjny dla podstawowych piłkarzy i normalne zajęcia dla rezerwowych. W sobotę będą miały miejsce ostatnie zajęcia z pełną intensywnością przed rywalizacją z Atlético.