Znakomity początek 2018 roku w wykonaniu Suáreza

Łukasz Lewtak

10 lutego 2018, 09:16

Mundo Deportivo

24 komentarze
  • Luis Suárez był jednym z najbardziej decydujących piłkarzy w rewanżowym meczu Barçy z Valencią w półfinale Pucharu Króla
  • Urugwajczyk zanotował dwie asysty i znacząco przyczynił się do tego, że Barcelona awansowała do finału Copa del Rey
  • Luis Suárez notuje najlepsze statystyki na początku roku, odkąd przeszedł do Barçy

Urugwajczyk zdobył 9 goli w 11 meczach w 2018 roku. Do tego dołożył pięć asyst. Brał udział w 14 z 26 goli, jakie Barcelona zdobyła w styczniu i lutym. Dla porównania Leo Messi uczestniczył w 13 akcjach bramkowych Barçy (8 trafień i 5 asyst).

Wspomniane 9 bramek Luis Suárez zdobył w siedmiu meczach: z Levante (1), Realem Sociedad (2), Betisem (2), Deportivo Alavés (1), Celtą (1), Espanyolem (1) i Valencią (1). Asysty zanotował natomiast w spotkaniach z Realem Sociedad (1) i Betisem (2) w LaLidze oraz Valencią w Pucharze Króla (2).

Początek obecnego roku w wykonaniu Luisa Suáreza można porównać jedynie do jego osiągnięć ze stycznia i lutego 2016. Wtedy Urugwajczyk nie trafiał do siatki w tak dużej liczbie meczów, ale w sumie zdobył 10 bramek. Zanotował m.in. hat-trick w starciu z Athletikiem w LaLidze czy poker w pojedynku pucharowym z Valencią. W tamtym okresie Urugwajczyk zaliczył także cztery asysty (dwie w meczu z Granadą i po jednej w pojedynkach z Athletikiem i Málagą w LaLidze).

Łącznie w tym sezonie Luis Suárez ma na koncie 19 goli na krajowym podwórku (16 w LaLidze i 3 w Pucharze Króla). Dodatkowo zanotował 8 asyst. Odejście Neymara mogło wpłynąć na niego negatywnie, ale Suárez przystosował się do nowego schematu taktycznego Ernesto Valverde. W systemie 4-4-2 Urugwajczyk ma nawet więcej przestrzeni, dzięki czemu może wykazać się umiejętnością gry w kontrataku, jak zrobił to na Estadio Mestalla.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Jak miał gorszy okres to wiele ludzi go spisywało na straty bo wiek lub co innego. On nie należy do osób co popadają w długą depresje. Wiedziałem zawsze, że z niego walczak i charakterniak, ale po przeczytaniu książki jestem jeszcze bardziej pewny tego stwierdzenia. Suarez nigdy nie poddaje się ;)
« Powrót do wszystkich komentarzy