Iniesta: Utrzymanie przewagi nad Realem jest dla nas wyzwaniem

Julia Cicha

25 grudnia 2017, 20:13

Marca

22 komentarze
  • Andrés Iniesta nie skreśla Realu Madryt w walce o mistrzostwo Hiszpanii
  • Pomocnik wierzy, że reprezentacja Hiszpanii ma szansę na mistrzostwo świata
  • Zawodnik cieszy się z gry oraz z obecnego stylu Barcelony

Iniesta ma 33 lata i wiele już przeżył, dlatego zapytany o przewagę nad Realem Madryt, odpowiedział bardzo ostrożnie. Nie zapomina, że dwa lata temu Los Blancos odrobili dziewięć punktów straty w trzech spotkaniach i zabrakło im jedynie punktu do zdobycia mistrzostwa, które wielu odebrało im już wcześniej. Kapitan Barcelony wierzy, że rok 2018 będzie dla niego udany. Jego sytuacja w Barcelonie nie może być lepsza, a czekają go jeszcze ostatnie w karierze mistrzostwa świata. Lubi grę w reprezentacji i może pozwolić sobie na marzenia.

Jesteś w Barcelonie od 21 lat. Zostało w tobie coś z chłopaka z Fuentealbilli?

Zostało wiele rzeczy, powiedziałbym, że większość. Zawsze chciałem rozwijać się jako osoba i jako sportowiec. Teraz jestem szczęśliwy i dumny z przebytej drogi.

Wygrałeś już wszystko. Jako dziecko marzyłeś o takich sukcesach?

Marzenia są efektem pracy, jako dziecko chciałem jedynie grać w Primera División. Najpierw chciałem występować w lokalnym Alba, którego grę oglądałem co tydzień. Wszystko, co przyszło później, jest wynikiem pracy.

Zawsze mówiłeś, że nie podobało ci się w La Masíi. Teraz, patrząc z perspektywy, te wspomnienia wciąż są dla ciebie bolesne?

Pamiętam wszystko takim, jakie było. Było ciężko, bo musiałem rozstać się z rodziną. Teraz mam przewagę, gdy patrzę wstecz, wiedząc, jak wszystko się potoczyło. Zawsze wiedziałem, co musiałem robić, byłem pewny tego, czego chciałem. Jestem dumny, że dałem z siebie wszystko, by osiągnąć to, co osiągnąłem.

Na poważnie zastanawiałeś się nad powrotem do domu?

Nie, czułem się źle, ale nie wróciłem ze względu na to, jaki jestem. Na początku bardzo trudno było mi się zaadaptować, ale od razu wiedziałem, że chciałem tam zostać i spełnić swoje marzenia.

Puyol, Xavi, Messi, Piqué, Busquets, ty… Wasze umiejętności to efekt pracy czy przypadku?

To wieloletnia praca opierająca się na określonej idei piłkarskiej, na modelu gry. Tak jak w każdej pracy i ogólnie w życiu, im lepszymi elementami się dysponuje, tym lepszy jest wynik. Dzięki nim jest się bliżej osiągnięcia celu. Ci piłkarze znaleźli się w jednym miejscu, gdzie razem rozwijali swoje umiejętności.

Jak zmieniła cię twoja rodzina?

Bardzo, moja żona i dzieci są w centrum mojego życia, wszystkiego, co robię, gdy przychodzę do domu. To zmiana na lepsze. Nie ma nic lepszego niż posiadanie dzieci. Jestem dumny, gdy patrzę, jak zdrowo rosną i są coraz większe. Rodzina pomaga w zdystansowaniu się od piłki i wielu innych rzeczy. Rodzina jest najważniejsza, to ona mnie napędza. Doświadczenie pozwala patrzeć na różne sprawy z innej perspektywy.

Wejście do szatni pierwszego zespołu po raz pierwszy napawa strachem?

Mnie przestraszyło. Wiele się zmieniło, wcześniej młodzi zawodnicy przychodzili do klubu w inny sposób, wtedy znaczyło to znacznie więcej. Pamiętam, że byłem bardzo wycofany, nie odzywałem się, trenowałem i podziwiałem kolegów. Pamiętam pierwsze wrażenie z szatni, byli tam Rivaldo, Guardiola, Xavi, Puyol, Víctor, Kluivert i wielu innych, których wcześniej oglądałem na treningach zza siatki. A ja miałem szansę trenować z nimi!

Wygrałeś z Barceloną cztery Ligi Mistrzów. Którą zapamiętałeś najbardziej?

Gdybym musiał wybrać, postawiłbym na tę z finałem w Rzymie. To było po półfinale z Chelsea, w którym strzeliłem gola. Poza tym do finału podchodziłem kontuzjowany, pracowałem, by zagrać, udało mi się i rozegrałem świetny mecz.

Jak rozumiesz się z Leo na boisku?

Bardzo dobrze, właściwie przez całą karierę graliśmy razem, znamy się perfekcyjnie – swoje ruchy, podania, odbiory… To relacje piłkarskie, które się rozwijają. Jestem w stanie stwierdzić, gdzie jest Leo, nawet jeśli go nie widzę, wiem też, gdzie znajdzie się za chwilę. Wszystko wychodzi samo, naturalnie. Oprócz naszych wrodzonych umiejętności na nasze relacje wpływa długi okres spędzony razem.

Real stracił szansę na mistrzostwo teraz, gdy traci do was 14 punktów?

Nie i nie mówię tego dlatego, że tak wypada. Nie wierzę w to. Zostało wiele spotkań, taka jest piłka. Dlaczego nie możemy przegrać trzech meczów z rzędu? Już wielokrotnie się to zdarzało. Utrzymanie przewagi jest wyzwaniem, nie możemy popełniać błędów. Jesteśmy zadowoleni z obecnej formy i chcemy ją utrzymać.

Różnica punktowa pokazuje realną różnicę między obiema drużynami?

Nie wiem, ale taka jest. Zasługi obu zespołów odzwierciedla tabela. Najważniejszy jest koniec, trzeba mieć więcej punktów niż rywale.

Możemy marzyć o kolejnym mistrzostwie świata?

Oczywiście, że tak, nie ma powodu, by pozbawiać się tej radości. Mamy świetną reprezentację i będziemy rywalizować. W Brazylii przekonaliśmy się już, czym jest mundial. Musimy uważać i ostrożnie iść do przodu.

Sekretem reprezentacji jest połączenie młodości z doświadczeniem?

Mamy dobrą kombinację, młodzi są ważni w swoich drużynach. Musimy dobrze grać, a nie tylko mieć dobry zespół.

Kto jest faworytem?

Jak zwykle – Brazylia, Argentyna, Niemcy, Francja i na pewno ktoś jeszcze. Szanuję wszystkich przeciwników, bo są tak samo ważni.

Pierwszy mecz zagracie z Portugalią. Rozpoczęcie turnieju z najsilniejszym rywalem w grupie jest niebezpieczne?

Nigdy nie wiadomo, ale nie sądzę, by tak było. W RPA przegraliśmy ze Szwajcarią, jedną ze słabszych drużyn w grupie. Postaramy się dobrze zagrać. Ważne, by nie przegrać pierwszego pojedynku.

Isco jest twoim następcą w reprezentacji?

Isco to ważny piłkarz, tak samo będzie w przyszłości. Nigdy nie lubiłem mówić o następcach. Każdy jest inny, ma inne umiejętności. Isco na pewno będzie istotnym graczem w reprezentacji, już nim jest.

Zakończysz karierę reprezentacyjną po mundialu?

Wszystko wskazuje na to, że tak. Ten turniej może zakończyć długą karierę pełną wyjątkowych chwil. Zobaczymy, jak będzie, ale ze względu na mój wiek i sytuację wydaje mi się, że tak będzie.

Piłka nożna jest dłużna Messiemu mistrzostwo świata?

Zgadzam się, że dla piłkarza takiego jak on, który wygrał właściwie wszystko i jest uważany za najlepszego, byłaby to wisienka na torcie, zwieńczenie wszystkiego, czego dokonał. Zobaczymy, co wydarzy się w Rosji. Argentyna na pewno będzie jednym z kandydatów do mistrzostwa.

A czy piłka nożna jest dłużna Inieście Złotą Piłkę?

Nie sądzę. Ludzie mają swoje preferencje i patrzą po swojemu na każdego piłkarza.

Barcelona Valverde traci bardzo mało bramek. Gra bardziej defensywnie niż w poprzednich sezonach?

Ja widzę to inaczej. Obecna Barça różni się od tej sprzed roku czy dwóch lat. Co sezon wprowadzane są zmiany. Podoba nam się nasza gra, chcemy być coraz lepsi i zawsze jest coś do poprawy.

W tym sezonie gracie bardziej zwartymi liniami, zawodnicy są bliżej siebie. To dobre dla twojej gry?

Równowaga zawsze jest dobra, w minionym sezonie nie osiągnęliśmy celów, bo nie znaleźliśmy tej równowagi.

Latem mówiło się o możliwości opuszczenia przez ciebie Barcelony. Naprawdę to rozważałeś?

To nie tak, obecnie cieszę się z każdej chwili. Co roku mam moment, by zdecydować o mojej przyszłości, będąc uczciwym wobec samego siebie. Barcelona dała mi tę możliwość i jestem jej wdzięczny. Mam nadzieję, że podejmę właściwą decyzję.

Widzisz się w przyszłości jako trenera?

Jeszcze nie wiem, ale jest taka możliwość. Moje życie dalej będzie związane z piłką. Zobaczymy.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Jak tu nie uwielbiać takiego człowieka, niepojęte :o

@CysiU1996: Wyobraź sobie, że kibice Realu na niego gwizdali. Nawet na fioletowej ktoś przyznał, że to wstyd i hańba takiej gwizdać na taką legendę. Ale co oni o tym wiedzą jak nie szanowali swoich.

@Lola120: Niestety jest jak mówisz. Podczas oglądania GD bardzo słabe zachowanie Realu. Ale kiedy oni szanowali gwiazdy? Jak oni mają problem szanować swoje gwiazdy a co dopiero inne. Tak jak mówisz.. To hańba, ponieważ wszystkie stadiony oklaskują gościa za umiejętności, osobowość i postawę boiskową a tylko oni na niego gwiżdżą. Może z zazdrości, że Iniesta mimo wieku nakrywa ich czapką ;)

Pozdrawiam i Wesołych ^_^

@CysiU1996: Frustracja z wyniku ich drużyny pewnie ale to nie usprawiedliwia takiego zachowania. Wielki piłkarz również ich reprezentacji który dał im mistrzostwo świata a tu takie zachowanie. Jaki to klub jeden z mniejszych gwizdał na kapitana? Była jakaś historia z tym związana ale już nie pamiętam. Iniesta wielu piłkarz tak będzie mi przykro jak odejdzie. Po karierze powinien zająć się pracą w klubie :) Również pozdrawiam!

@Lola120: Nie wiem czy kojarzysz Footroll'a? Myślę, że tak jeśli jesteś fanką piłki. Jest odcinek poświęcony naszemu kapitanowi. Dla ludzi liczą się tylko '' bramki i asysty '' Ludzie tak postrzegają piłkę nożną. Statystyki są bardzo ważne, ale jednak prowadzenie gry jest najistotniejsze. Bez niego będzie trudno. Pamiętamy jak to było, kiedy odszedł Xavi. To dwa kręgosłupy drużyny. Iniesta to wzór dla wszystkich, dlatego mam nadzieję, że będzie przekazywał najważniejsze wartości jakimi powinien cechować się gracz Barcelony. Iniesta to z pewnością duży szczęściarz. Kto by nie chciał tylu trofeów w jednej drużynie + być bohaterem swojej reprezentacji dając upragnione MŚ :)

@CysiU1996: Tak kojarzę tylko ostatnio go nie oglądam. Z pewnością zobaczę :)

@Lola120: W Holandii Andresa wygwizduja a w Hiszpanii... Kurcze był jakiś klub rzeczywiście, ale nie pamiętam teraz jaki... Bilbao?

@nawy12: No właśnie mi się kojarzy jakiś mały klub. Może teraz nie gra w la lidze.
« Powrót do wszystkich komentarzy