Rok temu Sandro Ramírez opuścił Camp Nou na zasadzie wolnego transferu i Barça nie otrzymała za niego ani centa. Teraz, kiedy napastnik przenosi się z Málagi do Evertonu, Katalończycy mogą liczyć na pewien udział w opłacie transferowej.
Nie jest to pierwszy profesjonalny kontrakt Sandro, więc Barça nie może otrzymać ekwiwalentu za wyszkolenie zawodnika. Na konto Katalończyków zostanie jednak przelana pewna kwota w ramach mechanizmu solidarności. Powstał on, aby kluby, które przyczyniły się do ukształtowania piłkarza, mogły osiągać korzyści z kolejnych transferów swojego wychowanka.
5% z transferu piłkarza zostaje wypłacone klubom, w których grał on pomiędzy 12. a 23. rokiem życia. W przypadku Sandro jest to 360 tysięcy euro. W stolicy Katalonii napastnik spędził sześć lat, a więc Barcelona może liczyć na 60% tej kwoty (216 tysięcy euro). Mechanizm ten dotyczy tylko transferów międzynarodowych.
Komentarze (62)
cytat z Poranku kojota :)