Cesc Fàbregas, który niedawno zapewnił Chelsea zwycięstwo z Watfordem, porównał grę w lidze angielskiej i hiszpańskiej. Były zawodnik Barcelony uważa, że w Anglii trudniej jest zdobyć mistrzostwo.
− Po zdobyciu mistrzostwa hucznie świętowaliśmy. Dzisiaj chodziło jedynie o wygraną i świętowanie razem z kibicami – powiedział Hiszpan po zwycięstwie z Watfordem. To już drugie mistrzostwo Chelsea w ciągu trzech lat: − w Premier League trudniej jest zdobyć mistrzostwo. Z całym szacunkiem, Atlético zasłużenie dokonało tego raz, a poza tym ostatnie 7 z 8 tytułów w Hiszpanii padło łupem Barcelony. W Anglii szansę ma jakieś sześć zespołów. Niektóre drużyny są zagrożone spadkiem i niezwykle trudno jest z nimi wygrać.
− W lidze hiszpańskiej jest wiele spotkań, w których można być pewnym wygranej, nawet wystawiając drugą jedenastkę. Prawdopodobnie to w Hiszpanii grają najlepsi piłkarze na świecie, ale jeśli chodzi o wyrównaną stawkę i poziom rywalizacji, to Anglia jest silniejsza – dodał Fàbregas.
Zapytany, czy planuje wrócić kiedyś do Hiszpanii, odpowiedział: − dobrze się tam czułem, zdobyłem ligowe mistrzostwo i wiele innych trofeów. Teraz jestem w Anglii i jest mi tu świetnie.
Pomocnik odpowiedział również na pytanie o porównanie jego aktualnego trenera do Guardioli lub Mourinho: − Conte ma swój własny styl, treningi z nim są bardzo ciężkie. Uważa, że za pomocą treningów i cierpienia uczymy się rywalizacji i walki aż do końca. Myślę, że nasza praca w trakcie sezonu jest odzwierciedlona w wynikach i wyszła nam na dobre.
− Uważam, że Barça wygra swój mecz, więc Real musi zdobyć cztery punkty w dwóch pozostałych spotkaniach. Nie będzie to łatwe. Trzy punkty Barcelony są niemal pewne, a Real będzie musiał się bardzo postarać, by zdobyć swoje w trudnych meczach, które go czekają – powiedział Fàbregas, odnosząc się do obecnej sytuacji w lidze hiszpańskiej.
Komentarze (51)
Po drugie, liga angielska jest bardziej wyrownana bo moim zdaniem jest wiecej "pseudo-potęg" ktore co roku wydaja ogromna kase i regularnie sie osmieszaja. Obydwie druzyny z Manchesteru regularnie nie radzily sobie z Barca i Realem. Arsenal i Liverpool zazwyczaj nie istnieja z "wielka dwojka". Tylko dobrze zorganizowana Chelsea miala patent szczegolnie na nas.
Angielska liga jest moim zdaniem przereklamowana. Napompowana kasa do granic mozliwosci i trenerzy zazwyczaj zamiast starac sie grac dobry, ciekawy futbol, swe niedociagniecia wola latac kolejnymi transferami.
Zreszta popatrzmy na swiezy przyklad kiedy to MU meczyli sie ze slabiutka Celta.