W Hiszpanii nie milkną echa po wczorajszej wypowiedzi Gerarda Piqué, który dokonał krytyki Realu. Pomeczowy wywiad z obrońcą Barçy możecie przeczytać w tym artykule. Dzisiaj madryckie media informują, że prawnicy Realu analizują słowa wychowanka Barcelony i niewykluczony jest scenariusz, w którym Los Blancos pozwą reprezentanta Hiszpanii.
W artykule na stronie internetowej ASa przeczytamy, że Real uważa, iż przekroczone zostały wszelkie granice sportowej rywalizacji, dlatego klubowi prawnicy dokonają analizy słów gracza Barçy i zadecydują, czy madrycki klub podejmie legalne kroki prawne. Marca pisze natomiast: „klub zadecyduje, czy podejmie legalne środki, aby chronić dobre imię madridismo i ludzi, którzy udają się do loży honorowej na Bernabéu”.
Dziennikarze Marki zapewniają, że Gerard Piqué i Florentino Pérez utrzymywali relację bazującą na wspólnym szacunku. Obaj panowie spotykali się na różnych wydarzeniach, na których witali się w serdeczny sposób. Jedna z nich miała miejsce w restauracji El Paraguas w Madrycie. Marca pisze: „prawdą jest, że słowa Piqué dosyć mocno zaskoczyły osoby w madryckim klubie. Uważa się, że przekroczona została granica sportowej rywalizacji i szacunku, jakim rywal (zawodnik lub klub) musi się wykazywać".
Jeżeli chodzi o słowa Piqué, madryckiemu klubowi nie spodobały się wypowiedzi dotyczące loży honorowej na Bernabéu i zasiadających w niej ludzi oraz odniesienia do spraw sądowych Messiego i Neymara. Odnośnie komentarzy związanych z sędziowaniem, Real uważa, że nie do niego należy analiza tego aspektu, którym powinny zająć się inne organy.
Oprócz tego przeczytamy, że Real zastanawia się teraz nad tym, czy wystosowana zostanie oficjalna odpowiedź na słowa Piqué. AS zamieszcza zdanie, które ma krążyć wewnątrz klubu i definiować jego postawę w obliczu zaistniałej sytuacji: „najlepszą odpowiedź damy mu 23 kwietnia w Klasyku, ponieważ Real zawsze przemawia na boisku”.
Komentarze (119)