Jak poinformował przed dwoma dniami El Confidencial, zarząd Barcelony planuje sprzedać Ardę Turana do Chin, by w ten sposób pozyskać środki na przedłużenie umowy z Leo Messim.
Priorytetem Barcelony jest zatrzymanie w klubie argentyńskiego cracka. Po przedłużeniu kontraktów Neymara i Luisa Suáreza przyszedł czas na największą gwiazdę drużyny. Klub musi jednak przyciąć niektóre koszty, aby móc sobie pozwolić na zaoferowanie wysokich zarobków Messiemu. Pomóc ma w tym sprzedaż Ardy Turana do Chin. Barça ustaliła już nawet minimalną cenę za Turka – klub chce odzyskać przynajmniej 30 z 34 milionów euro, za jakie kupił pomocnika z Atlético.
Wszystko zależy więc od decyzji Ardy. Zawodnik Barcelony z pewnością zdecyduje się na ten egzotyczny kierunek tylko, jeśli otrzyma satysfakcjonującą ofertę. Turan byłby gotów przenieść się do Azji, lecz nie za wszelką cenę. Jednak gdyby miał zostać jednym z najlepiej opłacanych zawodników na świecie, to raczej długo by się nie zastanawiał.
Klub ma świadomość, że sprzedaż Ardy to operacja korzystna z każdego punktu widzenia. Trener Luis Enrique również zbyt długo by nie tęsknił po tureckim pomocniku. Patrząc całościowo, jego gra nie była w pełni zachwycająca. Po półrocznej pauzie spowodowanej sankcjami FIFA wiosną minionego roku Turan nie prezentował się zbyt dobrze. W tym sezonie miewa dobre momenty, ale nie można też powiedzieć, że jest graczem nietykalnym. W talii Luisa Enrique znajdują się przecież Rafinha i Denis Suárez, którzy pozwoliliby kibicom zapomnieć o Turku.
Komentarze (133)