Sąd skazał Leo Messiego i jego ojca na 21 miesięcy pozbawienia wolności za trzy przestępstwa podatkowe. Prokuratura nie domagała się kary dla napastnika Barcelony, w przeciwieństwie do drugiego z oskarżycieli, Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa (hiszp. Abogacía del Estado), na której czele stoi związana w przeszłości z Realem Madryt María Silva.
Prokuratura wnosiła o uniewinnienie Leo Messiego, uznając, iż, zgodnie z tym, co zeznał piłkarz, nie brał on czynnego udziału w popełnianiu wspomnianych przestępstw podatkowych. Abogacía del Estado jako jedyna podtrzymała oskarżenia w stosunku do zawodnika, przez co zasiadł on na ławie oskarżonych. Na czele tej instytucji stoi María Silva Lapuerta, która decyduje, czy w danej sprawie Państwo będzie oskarżycielem posiłkowym, tak jak to miało miejsce w przypadku procesu Leo Messiego.
Co ciekawe osoba, która zdecydowała o tym, że Leo Messi zasiadł na ławie oskarżonych, niedawno nie widziała powodów, aby oskarżyć siostrę króla Hiszpanii w sprawie o przestępstwa popełniane przez jej męża, gdyż rzekomo miała ona o nich nie wiedzieć.
Identyczna sytuacja i dwie różne interpretacje – takie były ostatnie działania Maríi Silvy, która okazała się nieugięta w sprawach Messiego, a także Neymara, i o wiele bardziej pobłażliwa w wielu innych. Jej zachowanie może wyjaśniać fakt, że w latach 2000-2006 zasiadała w dyrekcji Realu Madryt i była zaufanym współpracownikiem Florentino Péreza. Ponadto w latach 2003-2009, dzięki staraniom prezydenta Królewskich, zajmowała wysokie stanowisko w firmie budowlanej Sacyr.
W marcu 2014 roku, już w trakcie trwania tzw. Neymargate, Florentino Pérez zaprosił Silvę na tybunę honorową Santiago Bernabéu na El Clásico. Wszystkie przedstawione wyżej argumenty podają w wątpliwość bezstronność całej hiszpańskiej Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa w sprawach związanych z piłkarzami FC Barcelony.
Komentarze (83)
nie wiadomo, czy Maria była akurat ich oskarżycielem, ani czy np. nie 'pomogła' oskarżonym w trakcie dochodzenia skarbówki.
pewne jest tylko, że taka osoba nie powinna prowadzić spraw piłkarzy FCB przez bardzo prawdopodobną stronniczość.
normalnie 'państwo w państwie' :)
mógłbym na tym skończyć rozmowę, ale masz rację - Messi jest jakoś tam winny.
z tym, że ani bezstronny prokurator tak nie uważa, a może i któryś sąd wyższej instancji też będzie innego zdania(a dość często są).
moje zdanie na ten temat masz powyżej - wg mnie nie ma niewinnych w wielkiej piłce w temacie podatków - są tylko lepiej kryci, albo z lepszymi 'plecami', czy prawnikami...