Obrońca Realu Álvaro Arbeloa udzielił wywiadu portalowi poświęconemu madryckiemu klubowi, w którym w dosyć ostrych słowach odnosił się do FC Barcelony i Gerarda Piqué.
Gracz Los Blancos stwierdził, że w Barcelonie wciąż mają obsesję na punkcie Realu. – Gdy my wygrywaliśmy Ligę z Barceloną, robiliśmy to w spektakularny sposób. Jesteśmy najlepszym klubem na świecie, dlatego oni nie mogą nigdy o nas zapomnieć. W ostatnich ośmiu, dziesięciu latach oni zdobyli więcej trofeów od nas, przechodzą przez najlepszy okres w swojej historii, jednak mimo tego wszystkiego to my wciąż w rozrachunku globalnym jesteśmy najlepsi na świecie. I to z przewagą – powiedział z przekonaniem hiszpański obrońca Realu.
Arbeloa nie mógł nie skrytykować oczywiście sposobu wykonania karnego przez Messiego i Suáreza w meczu przeciwko Celcie. – Nie ma w tym nic genialnego ani niczego więcej. Widzieliśmy już takie rzeczy w latach 80., gdy zrobił to Cruyff. W taki sposób nabijasz się z rywala – kontynuował swoje wywody gracz Realu.
Na koniec Álvaro powiedział o swoich stosunkach z Piqué. – Mógłbym wytłumaczyć wszystkim, dlaczego Piqué nie jest moim przyjacielem. Być może nie umieściłbym go w dobrym miejscu, ale znam także jego rodzinę i choć on nie ma szacunku do mojej, to ja posiadam go względem jego rodziny. Nasze rodziny są najważniejsze. Słyszymy mnóstwo bzdur. Jedna więcej czy mniej nie robi różnicy. Jednak ci, którzy znajdują się blisko ciebie, cierpią. Myśląc o tym, wolałem mu nie odpowiadać. Gdyby ponownie zaatakował Real, wtedy bym to zrobił, ponieważ zawsze staję w obronie klubu. Atakowanie mojej osoby to już inna sprawa. Taki mam styl działania – zakończył piłkarz Realu.
Komentarze (312)