Málaga - Barça 1-2: zwycięskie męczarnie Katalończyków

Majerr

23 stycznia 2016, 16:54

806 komentarzy

Málaga CF

MGA

Herb Málaga CF

1:2

Herb Málaga CF

FC Barcelona

FCB

  • Juanpi 32'
  • 2' Munir El Haddadi 
  • 51' Lionel Messi 
  • Sobota, 23 stycznia 16:00
  • La Rosaleda
  • Eleven

FC Barcelona zwyciężyła po męczarniach w Máladze 2:1 i wywiozła z La Rosaleda jedne z najciężej wywalczonych trzech punktów w tym sezonie. Bramki dla gości strzelili Munir i Messi, zaś dla gospodarzy trafił Juanpi.

Spotkanie rozpoczęło się wprost fenomenalnie dla podopiecznych Luisa Enrique. Już w 2.minucie piłkę do siatki wpakował Munir, który po genialnej akcji Luisa Suáreza musiał dołożyć stopę, aby umieścić futbolówkę w bramce strzeżonej przez Kameniego. Po tej sytuacji do ataku ruszyli goście, których wyraźnie rozwścieczył tak szybko wyprowadzony przez Barçę cios.

Przez następne 15 minut Málaga raz po raz przeprowadzała wściekłe ataki na słabo spisującą się obronę Barcelony. Gospodarze grali bardzo wysokim pressingiem, z którym kompletnie nie potrafili poradzić sobie podopieczni Luisa Enrique. Mylili się Mascherano, Vermaelen i Bravo, zaś Busquets był całkowicie wyłączony z gry. Hiszpańscy dziennikarze z CANAL+ zażartowali: „Málaga gra tak, jakby to były ostatnie minuty meczu, choć jesteśmy dopiero na początku”.

W 15. minucie szczęście zostało po stronie Barçy, gdyż sparowana przez Bravo piłka wylądowała na słupku. Málaga wciąż naciskała Blaugranę, która nie miała żadnego pomysłu na poradzenie sobie z tak zaskakującą grą przeciwnika. W 25. minucie Javier Mascherano naprawił koszmarny błąd Vermaelena i uratował sytuację, która wydawała się nie do odratowania. Argentyńczyk powstrzymał pędzącego z piłką przy nodze Charlesa, przed którym znajdował się już tylko Claudio Bravo.

Wreszcie w 32. minucie goście dopięli swego i strzelili w pełni zasłużoną bramkę. Po raz kolejny niefrasobliwością przy wyprowadzaniu piłki wykazała się obrona Barçy, co skrzętnie wykorzystał Juanpi. Po utracie bramki gra obu zespołów nie uległa zmianie, Málaga wysoko naciskała na Barçę, która całą pierwszą połowę grała zbyt wolno i bez wyraźnego pomysłu.

W pierwszej połowie znacznie lepsze wrażenie sprawili podopieczni Javiego Gracii. Chcąc wywieźć z Andaluzji trzy punkty, Katalończycy musieli zacząć grać znacznie szybciej i agresywniej, ponieważ piłkarze Málagi znajdowali się w tej pierwsze odsłonie na niebywale wysokim poziomie.

W drugiej połowie Katalończycy ponownie rozpoczęli z wysokiego C. W 51. minucie Kameniego pokonał Leo Messi, który otrzymał świetne podanie od Adriano. Argentyńczyk perfekcyjnym strzałem z pierwszej piłki nie dał żadnych szans bramkarzowi Málagi.

W drugiej odsłonie podopieczni Enrique grali już znacznie lepiej niż podczas pierwszych 45 minut. Lucho postanowił w przerwie zdjąć słabo spisującego się Vermaelena i wystawić w jego miejsce Mathieu, który odpłacił się naprawdę dobrym występem. Barça przestała popełniać proste błędy, co było spowodowane też faktem, że zawodnicy Málagi nie byli już w stanie grać na tak wysokiej intensywności jak wcześniej, choć wciąż prezentowali się bardzo solidnie. Znaczące okazało się wprowadzenie Rakiticia za Munira w 56. minucie. Chorwat wprowadził w szeregi Barçy dużo spokoju, dzięki czemu Katalończycy zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce.

Gospodarze stworzyli co prawda kilka ciekawych akcji, choć nie można powiedzieć, aby którakolwiek z nich była stuprocentowa. Szansę na podwyższenie wyniku miał także Leo Messi, jednak na posterunku stał Kameni. Do końca spotkania niewiele uległo zmianie, Barça musiała grać bardzo uważnie, aby nie podarować piłkarzom Málagi kolejnej bramki.

Dzisiejszym spotkaniem podopieczni Luisa Enrique udowodnili, że są w stanie wygrać nawet wtedy, gdy znajdują się daleko od swojej najlepszej dyspozycji, a rywal rozgrywa świetne zawody. Trzy punkty zdobyte w starciu z Málagą powinny mieć ogromne znaczenie psychologiczne w obliczu dalszej części sezonu. Barça ma za sobą kolejny mecz rozegrany na ciężkim stadionie i co najważniejsze wywozi z Andaluzji jakże ważny komplet punktów. Walka o mistrzostwo kraju trwa w najlepsze.

Málaga: Kameni - Rosales Ángeleri Weligton (Duda 83') Torres - Juanpi Camacho Recio (Fornals 69') Castro - Charles Cop (Santa Cruz 80')

FC Barcelona: Bravo - Adriano (Roberto 73') Vermaelen (Mathieu 46') Piqué Vidal - Busquets Iniesta Turan - Munir (Rakitić 56') Messi Suárez

Gole: Munir (2'), Messi (51') - Juanpi (32')

Żółte kartki: Charles (25'), Fornals (86'), Duda (94')  - Vermaelen (44'), Messi (65'), Turan (71')

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.
Skoro o Realu już tak dużo tu mowa. Nie mają szans nic wielkiego wygrać.
Kluczem do równi pochyłej była sprzedaż Ozila i Di Marii w kwiecie wieku. Ci piłkarze robili z przodu mielonkę. Wizja gry, kreowanie, do tego idealna współpraca z Ronaldo.
Piłkarze odwalający taką robote byli warci każdej pensji.
« Powrót do wszystkich komentarzy