Po zakończeniu spotkania Luiz Felipe Scolari przyznał, że FC Barcelona była na znacznie wyższym poziomie od jego zespołu. Brazylijczyk postarał się jednak znaleźć jakiś pozytywny aspekt dzisiejszej porażki.
- Przegraliśmy 0:3 przeciwko Barçy. To boli, ale przynajmniej nie strzelili nam czterech, tak jak Realowi. Przegranie takim wynikiem przeciwko Barcelonie nie jest czymś innym od tego, co przydarza się także innym wielkim klubom. Chcę jedynie podziękować mojemu zespołowi za to, co zrobił w trakcie meczu – powiedział szkoleniowiec Guangzhou.
- Barça posiada niekwestionowany styl niezależnie od tego, czy grają Messi i Neymar – przyznał brazylijski trener. Jego zespół powalczy już tylko o trzecie miejsce z drużyną Sanfrecce Hiroshima.
Komentarze (116)
Jako kibic Realu Madryt przyznam że jestem dumny z tego że mój klub w ostatnich latach sromotne porażki ponosił tylko i wyłącznie z najlepszą ekipa XXI wieku czyli FC Barceloną. :)
Były jeszcze małe wyjątki jak ta porażka z Atletico Madryt 0-4... Faktem jest jednak że jak była klęska to głównie z Barceloną.
0-7 w dwumeczu z Bayernem też chyba mało kto tutaj pamięta.
twój realik przegrał z Barcą nie tylko pod sportowym względem ale też pod względem: ludzkim, honoru, tradycji - ty i tobie podobni tego nie zrozumieją ale życie i ludzie was nauczą :)
A i przypomnę ci jeszcze jedną sromotną porażkę. WIELKIE 3ligowe Alcorcon pokonało klubik zwany realem madryt 4-0 :]
Królewscy starają się dotrzymać kroku Barcelonie, ale nie zmienia to faktu że i tak jesteście w ostatnich latach najlepsi.
Każdego roku licze ma finał Ligi Mistrzów naszych drużyn, ale jakoś się do tej pory nie doczekałem.
Porażka z największym rywalem boli i się je długo pamięta, ale porażki takich rozmiarów z ekipami pokroju Bilbao i Celty też jest kompromitacją.
Dlatego powtarzam że Królewscy przegrywają w takich rozmiarach z najlepszą ekipa XXI wieku i nie jest to wcale wielką hańba bo poza Realem Madryt to żadna ekipa nie dotrzymuje kroku Barcelonie podczas waszej hegemonii. Nie licząc pamiętnego pogromnu z Bayernem to klasowe ekipy są przy was malutkie, a porażka 0-4 była pierwszą taka deklasacja Królewskich od 2010 roku z waszej strony.
Liga Mistrzów? Ostatnio w 1/8 odpadlismy w 2009 roku.
Porażkaz Alcorcon też była w 2009 roku.
Czlowieku dostalismy 4-0, a Andres Iniesta dostał od nas owację na stojąco. :)
Co do Lewego to jako kibic Królewskich miałem rozerwane serce...
Nie wiedziałem czy się cieszyć czy płakać.
Tamta porażka dzięki Polakowi nie bolała mnie prawie wcale.
Jeśli Polak strzela bramki mojemu klubowi to się cieszę, a jeśli Polska ekipa gralaby z Realem to byłbym za ekipa z Polski. Jestem patriotą.
Poprosze Iniesty ;)
To nawiązanie do 11 bramek w fazie grupowej Ligi Mistrzów i ustanowienie przez niego rekordu? :D
Faks już doszedł? :)
a czy 0:7 było w tym sezonie?
jest jeszcze jedna zasadnicza różnica pomiędzy 0:4 z Atlethic oraz 0:7 z Bayernem, a 0:4 Realu z Barceloną oraz Atletico. Barca w meczu z Niemcami grał chociażby bez Messiego, a z Athletic sam doskonale wiesz, że na początku sezonu był szpital w Katalonii, a Enrique wystawił wpół rezerwowy skład - chociażby bez Neymara (nie trzeba tłumaczyć ile Ci tylko zawodnicy dają drużynie). a Real grał optymalnym składem z Barcą i w derbach. jedynie z Celtą Barca grała w prawie najmocniejszym składzie. ot taka różnica.