Gerard Piqué: Barcelona i Real nie wygrałyby Premier League w pierwszym sezonie

Ola

11 listopada 2015, 18:10

The Telegraph

88 komentarzy

W rozmowie z The Telegraph Gerard Piqué poruszył temat hipotetycznych występów Barcelony w Premier League, angielskiego stylu gry, swojego pobytu w Manchesterze oraz obecnej sytuacji Barçy. Zachęcamy do lektury wypowiedzi środkowego obrońcy katalońskiego zespołu.

- Jeśli się teraz zatrzymasz i zaczniesz zastanawiać nad tym, co osiągnąłeś, to poczujesz się rozluźniony i zaczniesz przegrywać. Nie myślę o tym wszystkim, co osiągnąłem. Będę to robił po zakończeniu kariery, bo wtedy będę miał co wspominać.

- Nigdy w moim życiu nie wyobrażałem sobie, że wygram te wszystkie trofea. Ale chcę zdobyć więcej i mam ku temu dobrą okazję. Mam jeszcze cztery, pięć lat kariery przed sobą… Ale muszę grać na topowym poziomie. Jeśli choć raz powiem sobie „słuchaj, nie chcę tak ciężko pracować”, to będę siedział na ławce. Potem na trybunach. Potem będę poza drużyną i to będzie koniec. Kiedy wygrałeś tyle, co ja i drużyny, w których grałem, ciąży na tobie wielka odpowiedzialność. Wtedy fani oczekują jeszcze więcej.

- Myślę, że jeśli Barcelona lub Real Madryt przeniosłyby się do Premier League, w pierwszym roku gry tam nie miałyby szans na mistrzostwo. Tak myślę, ponieważ jeśli jedziesz do Stoke czy innych drużyn tego typu, wtedy jest naprawdę ciężko. Moglibyśmy spędzić godziny, debatując o tym. Jeśli Manchester United czy Chelsea pojechałyby do Hiszpanii, tak samo. Nie miałyby szans na mistrzostwo.

- Czasami rozmawiam przez telefon lub piszę z Rooneyem. To fantastyczny facet. Kiedy byłem w United, on był naprawdę młody, tak samo jak ja, i bardzo mi pomagał. Wprowadził mnie do drużyny, pomógł w nauce angielskiego. W szatni był dowcipnisiem. Wspaniale to wspominam. Może nie jest tak szybki jak wtedy, ale zawsze będzie strzelał bramki – zdobył hat-tricka przeciwko Brugge, strzelił przeciwko CSKA. To prawda, że jest coraz starszy, wszyscy musimy to zaakceptować, ale on ma możliwość gry przez długi czas. Wiesz, czasem nie strzelasz nie ze swojej winy. Czasem jest tak, że to zespół nie stwarza ci okazji.

- Według mnie wszystko zależy od drużyn młodzieżowych. Pamiętam, kiedy Hiszpania zdobyła Mistrzostwo Europy w 2008 roku. Przedtem bardzo nas krytykowano. Wygraliśmy na EURO, potem na mistrzostwach świata, potem znowu na EURO. A grali tam tacy zawodnicy jak Andrés Iniesta i Fernando Torres, którzy pracowali razem od 12., 13. roku życia i w końcu seniorski zespół zaczął odnosić sukcesy.

- Rio Ferdinand i John Terry byli głównymi stoperami w Anglii, poziom światowy. Teraz myślę, że John Stones jest naprawdę dobrym zawodnikiem. Czeka go świetna kariera. On jest trochę jak Rio. Jest młody i potrzebuje obok siebie prawdopodobnie bardziej doświadczonego gracza. Jagielka ma kontuzję, ale Smalling dobrze gra w Manchesterze.

- Pamiętam, że kiedy przyjechałem do Anglii, wiele osób mówiło mi, że mój styl gry nie pasuje tutaj. A teraz to się zmienia. Pamiętam też, kiedy Cesc Fàbregas i Santi Cazorla pojechali na Wyspy, ludzie mówili „nie, to nie ten sam styl gry”. Ale każdy to kochał i teraz są gwiazdami ligi. Myślę, że angielsscy kibice muszą w końcu zaakceptować, że tak się gra w piłkę na całym świecie. To prawda, że oni kochają box-to-box, ale jeśli chcesz wygrywać trofea, to może musisz troszkę się zmienić.

- Teraz gra na pozycji środkowego obrońcy nie polega tylko na bronieniu czy byciu uciążliwym i silnym. Chodzi o to, by wiedzieć, jak grać w piłkę, kontrolować ją, podawać i czuć się bardziej komfortowo w posiadaniu. To coś, co dziesięć lat temu w Anglii nie było rozumiane. Rio był pierwszym, który tak grał. A teraz jest Stones, on jest z nowego pokolenia, które rozumie futbol nie tylko z perspektywy obrońcy.

- Stoper jest pierwszym napastnikiem, pierwszym, który buduje grę ofensywną. Potem piłka idzie do środka pola, a pomocnicy szukają napastników. Więc to obrońcy zaczynają tworzyć okazje. To trudne, bo oznacza to zmianę całego rozumienia futbolu. Ale Anglikom idzie to lepiej. To inna filozofia.

- Kluczem do sukcesu naszego tridente są ich relacje. Można to zobaczyć na boisku. To cudowne. Np. ostatnio Neymar, który strzelał wiele bramek, zostawił karnego Suárezowi, który tych goli miał mniej. Kiedy widzisz taką postawę, to wiele znaczy.

- Bo jedynym problemem, kiedy masz zawodników o takiej skali, jest ego. Suárez był największą gwiazdą w Liverpoolu, przed przyjściem Luisa i Neymara wszystko skupiało się na Leo. A ich współpraca pokazuje, że nie mamy żadnego problemu z ego i to jest najważniejsze.

- No i są inni. Neymar jest najlepszy w grze jeden na jeden. Jest nie do zatrzymania. Mamy Leo Messiego, który jest najbardziej kompletnym graczem na świecie – potrafi atakować, bronić, grać głową, mimo że jest niski. No i Luis Suárez i jego fantastyczne pierwsze zagranie w polu karnym.

- Naprawdę łatwo jest wygrywać trofea, kiedy masz takich kolegów jak Messi. No dobra, nie całkiem łatwo, ale łatwiej niż wtedy, gdy masz innych zawodników. Posiadanie Messiego, Neymara i Luisa Suáreza z przodu jest najlepszą rzeczą na świecie.

- Kiedy byłem w United, grali tam Van Nistelrooy, Cristiano Ronaldo, Giggs, Scholes, Roy Keane. Wygraliśmy Ligę Mistrzów w 2008 roku, wygraliśmy ligę. To był naprawdę dobry zespół. Na środku obrony mieliśmy Rio Ferdinanda i Vidicia. Miałem pecha! Oni nigdy nie doznawali kontuzji, potem odszedłem i zaczęli pauzować z powodu urazów. Taki jest futbol, ale nie byłem zły.

- To prawda, że byłem szczęśliwy w Manchesterze, pomimo że nie grałem tak dużo, jak bym chciał. Ale w dniu, w którym podpisałem kontrakt z Barçą i wróciłem do domu, czułem, że spełniają się moje marzenia. Potem wygraliśmy wiele tytułów i kolejne marzenia się spełniały, ale tym głównym była gra dla klubu, któremu kibicowałem przez całe życie.

- To coś, czego nie potrafię wytłumaczyć. Wyobraź sobie, od piątego roku życia każdego tygodnia chodziłem na stadion, kibicowałem drużynie. Pamiętam wszystko – składy zespołów, wszystkich zawodników. Najpierw wspierasz zespół, a potem sam jesteś w środku szatni z tymi piłkarzami.

- Wiemy jak grać w tę grę w sposób, w jaki Barcelona gra teraz, bo się tego nauczyliśmy. Jednocześnie wiemy, jak wiele to znaczy dla fanów Barçy. Naszym motto jest „więcej niż klub” i zdajemy sobie sprawę, że tu nie chodzi tylko o wygrywanie. Chodzi też o sposób, w jaki to robisz.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

a ja się nie zgodzę z Gerardem - myślę że Real i Barca spokojnie zajęłyby pierwsze dwa miejsca. Tak, zgadzam się - intensywność meczy BPL jest inna, sędziowanie też. To wszystko prawda. Ale R i B po prostu za bardzo odstają poziomem od drużyn BPL. Uważam że będzie to tym bardziej widoczne jak wróci Leo i za dwa miesiące wejdzie do składu Arda Turan. Nie mogę się doczekać jak Barca będzie w pełnym składzie - wtedy - sorry ale wyprzedza KAŻDĄ drużynę BPL. Uwielbiam BPL i jestem też kibicem The Reds, ale prawda jest taka, że zarówno indywidualnie jak i drużynowo - Barca i Real zdominowałyby każdą ligę, W BPL zdarza się że teoretycznie słabsze drużyny urywają punkty gigantom, ale nie sądzę że dajmy na to taki West Ham, Bournemouth, Norwich czy Watford cokolwiek ugrałyby z Barcą czy Realem. Także sorry, PQ - błądzisz ;)

edit: i jeszcze - przykłady że teraz angielskie drużyny coś grają w LM są troszkę naciągane, bo jeszcze niedawno takiego ManU w ogóle tam nie było, zaś szczytem były bodajże półfinały :) poza tym - LM to LM, a mówimy o lidze krajowej gdzie jest ponad 30 meczów - z czego większość z drużynami raczej średnimi. A LM to bądź co bądź już jakaś elita.
konto usunięte

Druga sprawa w BPL jest zupełnie inne sędziowanie. Już widzę jak Neymar, Messi, a przede wszystkim Ronaldo (chociaż grał) machają tymi rękoma na lewo i prawo w kierunku arbitrów. BPL to zupełnie inna bajka, inny wysiłek fizyczny, a co za tym idzie psychiczny. Widac to po tegorocznych i zeszłorocznych wynikach w LM. Na jesień Anglicy znakomicie, w kwietniu juz zwyczajnie zajechani. Sorry panowie, ale kibicuję Barcy od 96 i BPL też gdzieś od tego roku. Jeżeli chodzi o rangę gier biorąc po uwagę wszystkie 20 drużyn to PD to jeszcze nie ten poziom i raczej tego nie nadrobi już. Real i Barca mają ten plus że Liga jest przeciętna mogą sobie pozwolić na dużo więcej rotacji w składzie jak Anglicy co wychodzi pod koniec sezonu.
konto usunięte

Oczywiście że by nie dali. Doskonale to widać. Wrzesień: Angielskie drużyny bardzo dobrze radzą sobie w LM. Wygrywają z trudnymi rywalami. Przychodzi faza pucharowa w marcu - kwietniu kiedy decydują się losy gier pucharowych i Anglicy są wypruci, gdyż natężenie BPL daje znać o sobie. Tu nie chodzi u Puchary gdyż konsekwencją słabszych występów angielskich drużyn jest kalendarz BPL, oraz innych gier. W tym roku widać że czołówka odpuszcza Puchar Ligi, a celuje tylko w Puchar Anglii no i BPL. W lidze europejskiej może być różnie, jednak ta liga odrzutów jest kompletnie nieopłacalna dla żadnej z angielskich ekip. Za 17 miejsce dużo więcej płacą.

''Neymar jest najlepszy w grze jeden na jeden''
Tak, zaraz po Messim.

Jak powiedział ktoś mądry:
"Cieszę się, że Liga Mistrzów jest co roku. Dzięki temu Anglicy nie muszą czekać do mistrzostw świata, by ktoś im przypomniał, że nie potrafią grać w piłkę".

Arsenal gdzie i w jakiej lidze by nie gral i tak bedzie zawsze czwarty ...
konto usunięte

Wygrac jeden mecz a 38 to zupelnie inna sprawa. PL jest prowadzona w szybszym tempie, box2box, wiecej fizycznej gry. Pique ma sporo racji. Barcie czy Realowi byloby tam znacznie ciezej szczegolnie pierwszym roku.

Mit o galaktycznej lidze angielskiej upadł dawno temu, powiedzmy to otwarcie liga hiszpańska jest obecnie najlepszą liga świata. Na drugim miejscu usytuowałbym niemiecką. Na wsypach gra się inaczej, może i Arsenal bazuje na posiadaniu piłki, jest do nas często porównywany ale to co najmniej poziom niżej, więc myślę ze dalibyśmy sobie radę w w każdej, także w angielskiej piłce.
konto usunięte

Przeciez tam Suarez był królem strzelców nie grając w pierwszych 10 kolejkach i nie strzelając karnych. Jakby tam Messi wpadł to by aż wióry leciały.

A Hołowczyc nie zostałby w pierwszym sezonie mistrzem F1. Po co takie porównania skoro nigdy do takiej sytuacji nie dojdzie?

"Stoper jest pierwszym napastnikiem"-Widać że piłkarz ukształtowany przez Guardiolę.
"Napastnik jest pierwszym jest obrońcą".

Real na pewno w drugim tym bardziej ponieważ pierw musiał by wrócić do Premier League :D

Też tak uwazam

Gerard jest najlepszy!!!
konto usunięte

Wiele bym oddał by ten człowiek uciszył Real na ich stadionie ponownie.

Daliby sobie radę i to bez najmniejszych problemów. Pierwsza 4 gwarantowana dla obydwu teamów.

BPL - starać się zdobyć punkty, BBVA - nie stracić punktów, tym się różnią te ligi. A to że w BPL jest taki klimat to nie ma znaczenia, bo tak samo mógłby ktoś powiedzieć, że klub z Brazylii nie dałby sobie rady w lidze Polskiej(szczególnie w okresie zimowym)... Barca w LM jest obecnie najlepszą i najbardziej utytułowaną drużyną ostatnich lat, a to coś chyba znaczy... Wygrywanie z RM i Atletico w lidze nie jest takie proste i wąrpie czy jakiś klub z Anlgii byłby w stanie z nimi konkurować nawet w lidze Hiszpańskiej

Jednak w tej legendzie o Stoke jest ziarnko prawdy !

Co niektórzy zieją ogniem jak Smok Wawelski... W pierwszym sezonie ! A nie, że wcale. I to jest racja. Zarówno Barca jak i Real grają inaczej niż w Anglii i tutaj znają swoich rywali. W PL potrzebowali by czasu na poznanie reszty drużyn, być może musieliby lekko zmienić styl by się dostosować a na to potrzeba czasu. Może gadam jak potłuczona ale cóż...
Chociaż patrząc też na to jakimi potęgami są te zespoły... Nigdy się tego nie dowiemy i takie gdybanie i kłótnie są nonsensem.
konto usunięte

Skoro docenieni obrońcy Manchesteru City przyjeli w jednym meczu z Barcą dawkę upokorzeń jakiej z pewnością nie doznali w całym sezonie grając w PBL, to pojedynki obrońców jakiegoś średniaka tamtej ligi z Neymarem i Messim to musiałoby być coś okropnego dla tych defensorów i kibiców ich drużyn. Po meczu przeciwko "Dumie Kataloni" podejrzewam, że pozamykali by się w toaletach i nie chcieli wyjść, a przez drzwi słychaćby jedynie ciche szlochanie.

Pique w domu wszyscy zdrowi??? Po komentarzach, że Messi nie poradzilby sobie w premier league nie wierze w ludzkość...
PS. Neymar nie poradzi sobie w Europie.

Jedliście rogale z Poznania?Ja mam takie szczęście że pracuję w kuchni i sobie trochę ich podjadłem :) Dla mnie takie spekulacje nie mają sensu,bo Barca z Realem nie grają w PL

"Jeśli Manchester United czy Chelsea pojechałyby do Hiszpanii, tak samo. Nie miałyby szans na mistrzostwo."

Z tym że wymienione drużyny nie miałyby szans na mistrzostwo Hiszpanii nie tylko w pierwszym roku gry, ale i w każdym następnym :)

Jeden z lepszych wywiadów Gerarda. Co do Barcy w PL to uważam osobiście że miałaby szansę wygrać Ligę.
konto usunięte

Przecież Barça rozpiździłaby te lige w w perzynę. Messi, Suárez i Neymar by tam wpadli we trójke to z tych drzewców... znaczy angielskich obrońców leciałyby ino trociny.

Każda drużyna, grając w obcej dla siebie lidze, miałaby znikome szanse na mistrzostwo. To chyba oczywiste- na przykład Barca na wylot zna grę Getafe, Rayo, Espanyolu etc, nasi zawodnicy nie raz mieli okazję poznać styl gry przeciwników, więc latwiej jest im grać. Kompletnie nie znając realiów chociażby PL, nie daliby sobie rady. Nie rozumiem oburzenia niektórych na logiczne słowa Pique...

Nie wiem czy mam się śmiać czy co ale patrząc tylko na ostatnie 2 lata to tabela wyglądała by tak jak hiszpańska obecnie czyli Barca 1 Real 2 i później wszyscy inni biliby się o 3 miejsce co innego kilka (naście) lat temu kiedy MU, Arsenal i Live były potęgami w europie
konto usunięte

To czy wygrałaby PL czy nie w ogóle mnie by nie interesowało gdyż nie byłbym wstanie oglądać najlepszej drużyny na świecie w średniej lidze deszczowo-drewnianej.
konto usunięte

już go tak nie mieszajcie z błotem, trudno sie z nim nie zgodzić. Środkowy obrońca to też duża odpowiedzialność i filozofia ŚO się zmieniła na przestrzeni ostatnich lat. Zgadzam się z Pique, ze Barca czy inny topowy klub nie wygrałby od razu ligi angielskiej.

But can he do it on a cold rainy night in Stoke?

Tytul ma zachecac do przeczytania calego artykulu, a na tej stronie czesto widac, ze sporo osob od razu przechodzi do komentowania. I pisanie czy Barcelona wygralaby bez problemu BPL nie ma zadnego sensu. Tam druzyny graja troche inaczej, nie ma znaczenia czy do takiego Stoke przyjezdza City czy Chelsea, oni sie nie zamuruja.

Co do samego wywiadu to naprawde przyjemnie sie go czytalo. Pique ma w sobie taka szczerosc i nie leje typowych formulek, ktore zazwyczaj mozna uslyszec w wywiadach, jak np. z Lucho. Oczywiscie nie krytykuje Enrique, bo on wie, ze na media trzeba uwazac, bo potrafia przekrecic twoja wypowiedz i nie ma sensu czasami im za duzo mowic.

Barcelona nie wygralaby Premier League hahah a skad to wiesz ze tak mowisz ? A mowi sie tak teraz tylko dlatego ze Barca jest w tej chwili najlepsza druzyna na swiecie i kazdy teraz porównuje do tego co by bylo gdyby Barca grala w angielskiej lidze.

Chyba chciał powiedzieć, że w swojej obecnej formie (pomijając ostatni mecz) nie poradziłby sobie w PL.

Niezły clickbait z tego tytułu. Onet style.

Ja jednak się z nim nie zgodzę. Sądzę, że mimo niby bardziej wyrownanej ligi jaka jest BPL poziom tam jest słabszy i Real lub Barca zdobyli by mistrzostwo już w pierwszym sezonie. Widać to także po zawodnikach z lepszą technika jacy coraz częściej pojawiają się w Anglii. Bez powodu się tam nie pojawiają, po prostu na tle innych mają wspaniała technikę i iod razu są wyróżniającymi zawodnikami w całej lidze dlatego taka Barca i Real pod tym względem miazdzyly by wszystkie zespoły. Moim zdaniem Hiszpańskie drużyny często są lepiej poukładane taktyczne, bo w BPL gra się widowiskowo, ale bez głowy.
Natomiast drużyny z BPL nie zrobiły by tego w BBVA. W lidze hiszpańskiej nie można sobie pozwalać na stratę pkt, bo każdy punkt stracony oddala bardzo od mistrzostwa, a angielskie drużyny często cechuje gra w kratkę i wpadki.

A ja sie nie zgadzam, Barca grala by swoja pilke, czyli bardziej techniczna za to inne zespoly z premier league musialy by sie sporo nabiegac nic w tej kwesti jezeli chodzi o Barce by sie nie zmienilo. Mysle nawet ze latwiej by im bylo w lidze angielskiej. Jedyny zespol ktory w ostatnich latach sprawial nam duzo problemow to chelsea a zreszta jechala Barca jak chciala.

Przeczytajcie całą wypowiedź.. to zmienia postać rzeczy o 180 stopni.

Dobrze, że przeczytałem całą wypowiedź, nieco rozjaśnia sytuację.

Piquet ma dużo racji. La Liga jest bardziej dla czarodziejów, dużo bardziej techniczna i lekka, Premier League natomiast jest dla gladiatorów, bardziej siłowa. Nawet pogoda idealnie określa charaktery obu lig: "Deszczowa Anglia", "Słoneczna Hiszpania".

Jakbym nie ogladal meczow tylko czytal wywiady, to pomyslalbym sobie, ze to Stoke to jakas mocarna ekipa.

Z beznadziejną postawą defensywy, której liderem jest Pique to faktycznie ciężko będzie wygrać jakąkolwiek poważną ligę, więc niech przestanie udzielać kolejnych durnych wywiadów tylko się weźmie do roboty bo widzę, że w ostatnim czasie postawił na bycie kontrowersyjnym, a nie dobrym piłkarzem.

Moim zdaniem wypowiedzi w mediach ma dobre, ale wolę zawodnika mojej ukochanej drużyny oceniać po grze niż po słowach.
konto usunięte

Ps. Pique wyglada na tym zdjeciu jak na fotelu dentystycznym :D
konto usunięte

Ja się nie zgadzam z Pique bo uwazam, ze Barca na lajcie wygralaby lige angielska. Jak widze jaki prymitywny i bezplciowy futbol prezentuja topowe druzyny tej ligi to mi sie smiac chce.

Z całym szacunkiem do redakcji, ale to strasznie durny tytuł. Jak z Onetu- jak to? Barcelona nie wygra. A dowiadujemy się bardziej rozbudowanej wypowiedzi o nieco innym znaczeniu.
konto usunięte

On ma ten luz, o który chodzi w życiu :)
konto usunięte

W PL Barca byłaby mistrzem po rundzie jesiennej. Jak patrzę na pokaz umiejętności Chelsea, Arsenalu, United w LM to nie zdziwię się jak Dinamo Zagrzeb wygra tam ligę.
konto usunięte

Uwielbiam tego gościa, chyba jest moim ulubionym zawodnikiem Barcy:)

Najbardziej cool'owa osoba w klubie.

Fajnie się to czyta.

''Myślę, że jeśli Barcelona lub Real Madryt przeniosłyby się do Premier League, w pierwszym roku gry tam nie miałyby szans na mistrzostwo.''