Już zaledwie po pięciu minutach wydarzenia boiskowe na Camp Nou stanęły w cieniu po tym, jak urazu kolana doznał Leo Messi. Mecz zakończył się zwycięstwem 2:1 po dwóch golach Luisa Suáreza i przestrzelonym rzucie karnym Neymara. Honorowego gola przyjezdni zdobyli trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry.
W pierwszych minutach meczu Messi próbował zaczarować obrońców rywali i w momencie kiedy składał się do strzału jego lewa noga trafiłą prosto w nogę Bigasa. Argentyńczyk padł jak rażony piorunem i sytuacja nie wyglądała optymistycznie. Wprawdzie Leo wrócił jeszcze na boisko, ale chwilę później został zmieniony przez Munira i został przewieziony prosto do szpitala, aby wykonać niezbędne badania.
Pomimo absencji kapitana podopieczni Luisa Enrique poradzili sobie z dzisiejszym rywalem. Wynik meczu otworzył Luis Suárez w 24. minucie wykorzystując dokładne dośrodkowanie Sergi Roberto z prawej strony boiska. Dogranie piłki w pole karne było możliwe dzięki świetnemu zagraniu piętą Munira chwilę wcześniej, który zanotował jeszcze asystę przy golu Suáreza w drugiej połowie gry. Wynik mógł być wyższy, gdyby Neymar nie przestrzelił rzutu karnego, a Sandro wykorzystał stuprocentową okazję wykreowaną przez Brazylijczyka w końcowych minutach meczu.
W pierwszej połowie Barcelona nie stworzyła sobie wielu sytuacji do zdobycia gola. Mocno defensywnie ustawiony środek pola z Mascherano i Busquetsem nie był tak kreatywny w ofensywie i największe zagrożenie powstało z prawej strony boiska, gdzie poruszał się Sergi Roberto. Wychowanek Barçy swoim dośrodkowaniem doskonale obsłużył Luisa Suáreza, który strzałem głową dał prowadzenie Blaugranie. Goście z Teneryfy skupieni byli na defensywie ustawiając pięciu obrońców w linii. Czekając na kontry próbowali zagrażać ter Stegenowi, który musiał wykazać się broniąc strzały Jonathana Viery, Hernána czy Roqye Mesy.
Drugi gol dla Barcelony padł po akcji Munira, który z prawej strony dograł piłkę w pole karne. Busquets inteligentnie ją przepuścił, a Suárez mocnym strzałem w okienko nie dał szans golkiperowi rywali. Niedługo potem mogło być już 3:0, gdyby nie fatalnie uderzony rzut karny przez Neymara. Brazylijczyk mógł się zrehabilitować po tym, jak w końcówce spotkania przeprowadził kapitalną akcję lewą stroną i idealnie wyłożył piłkę do wbiegającego w pole karne Sandro. Młodemu Hiszpanowi zabrakło zimnej krwi i w doskonałej sytuacji uderzył w boczną siatkę.
Swoją okazję z końcówki meczu wykorzystali za to rywale. Mascherano stracił piłkę w okolicy środka boiska i kontra zakończyła się strzałem Viery, który odbił się od Piqué i kompletnie zmylił ter Stegena ustalając wynik meczu na 2:1.
Komentarze (4188)