Wczoraj wszyscy kibice FC Barcelony doznali ciężkiego szoku, gdy ich ulubieńcy schodzili z murawy San Mamés z katastrofalnym wynikiem 0:4. Podczas poniedziałkowego rewanżu podopieczni Lucho będą musieli wspiąć się na absolutne wyżyny swoich umiejętności, aby odwrócić losy tej skomplikowanej rywalizacji. Dzisiaj Mundo Deportivo podaje powody, dla których warto wierzyć w to, że Blaugrana jest jeszcze w stanie sięgnąć po Superpuchar Hiszpanii.
Herosi trypletu
Jeżeli istnieje jakiś poważny powód, aby wierzyć w remontadę, to z pewnością jest nim to, co w zeszłym roku prezentowali ci piłkarze. Po porażce na Estadio Anoeta 4 stycznia 2015 roku na całą FC Barcelonę, a szczególnie na Luisa Enrique, spadła bardzo ostra krytyka. Katalończycy znajdowali się w tabeli za Realem, który na dodatek miał do rozegrania jeszcze jedno zaległe spotkanie. Po starciu z Sociedad powstało wiele niepewności i głośno komentowało się skomplikowaną relację pomiędzy Leo Messim a Luisem Enrique.
Po tej pamiętnej porażce Barça odrodziła się i w kolejnych 21 ligowych meczach odniosła 18 zwycięstw, dwa remisy i tylko raz uległa przeciwnikowi. Ta niesamowita passa pozwoliła Katalończykom na zdobycie mistrzostwa Hiszpanii. Również wspaniała postawa w Lidze Mistrzów zaowocowała końcowym triumfem w najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywkach na świecie. W krajowym pucharze także nie było mocnych na ekipę Lucho, która w finale na Camp Nou nie dała szans Athleticowi.
Rezultat możliwy do osiągnięcia
Zwycięstwo 4:0 jest bez wątpienia ciężkie do wywalczenia, lecz nie jest to misja niemożliwa, zwłaszcza dla Barcelony. Właśnie taki wynik muszą osiągnąć gospodarze poniedziałkowego starcia, jeżeli chcą wrócić do rywalizacji i doprowadzić do dogrywki. W zeszłym sezonie ekipa Lucho aż piętnastokrotnie osiągała taki lub jeszcze lepszy rezultat. Co czwarte spotkanie w wykonaniu Blaugrany kończyło się goleadą, która w poniedziałek pozwoliłaby na sięgnięcie po piąty z kolei tytuł.
Nowe wyzwanie dla Leo Messiego
Leo Messi będzie kluczową ofensywną bronią Barçy, pragnącej dokonać remontady. Argentyńczyk zebrał ostrą krytykę w swoim kraju za występ w finale Copa América 2015 i nie wystarczy mu zostanie najlepszym piłkarzem spotkania o Superpuchar Europy, w którym strzelił dwa przepiękne gole. La Pulga chce więcej, a poprowadzenie Barçy do remontady będzie kolejną demonstracją tego, że najlepszy piłkarz na świecie biega w trykocie Blaugrany.
Leo jest najlepszym strzelcem w historii Superpucharu Hiszpanii, mając na swoim aż 10 trafień w tych rozgrywkach. Z Barceloną Messi rozegrał w sumie 20 finałów, z czego zwyciężył w 16. Dlaczego nie wierzyć w remontadę, jeżeli argentyński crack strzelił w sumie 22 bramki w 26 finałowych spotkaniach? W finale Pucharu Króla z zeszłego sezonu na Camp Nou Leo poprowadził Barçę do zwycięstwa nad Athletikiem, zdobywając dwie bramki, z czego jedna była jakby z innej planety. Z nim w składzie wszystko jest możliwe.
Camp Nou przygotowuje się na kolejną magiczną noc
Jednym z najważniejszych powodów, aby wciąż wierzyć w zwycięstwo Barçy, jest fakt, że w poniedziałek niemal 100 tysięcy osób wypełni Camp Nou i będzie z całych sił wspierać piłkarzy Luisa Enrique. W ostatnich latach na stadionie Blaugrany dokonywały się wielkie remontady takie jak: z Arsenalem (2011), Milanem (2013) czy PSG (2014). Ci piłkarze niejednokrotnie zademonstrowali, że są w stanie dokonywać wielkich rzeczy.
Na pomeczowej konferencji prasowej Luis Enrique powiedział: „jeżeli jest ktoś, kto może podnieść się z tego rezultatu, to jest to Barça”. Gerard Piqué na swoim koncie na Twitterze napisał: „90 minut i Camp Nou. Ja wierzę”. A czy Ty wierzysz, że w poniedziałek Barça Lucho będzie w stanie dokonać remontady i sięgnąć po piąty z kolei tytuł?
Komentarze (1214)