Po porażce z Athletikiem na Sam Mamés Dani Alves wypowiedział się dla stacji telewizyjnej TV3. Brazylijski obrońca wielokrotnie powtarzał o konieczności poprawy gry i przyznał, że wierzy w możliwość odrobienia strat na Camp Nou.
- Wynik nie jest sprawiedliwy bądź nie. Jest jaki jest. Musimy wziąć na siebie jego skutki, poprawić się, lepiej rywalizować. Jeśli nie grasz na poziomie, na jakim masz grać, rywale pokazują swoje umiejętności. Ten wynik jest do zapomnienia.
- Trzeba się poprawić, grać lepiej. Nie sprostaliśmy wyzwaniu, a w futbolu wszystko jest bardzo zrównoważone. To, co robiliśmy wcześniej, niczemu nie służy. Musimy zrobić kolejny krok do przodu, jeśli chcemy rywalizować i pretendować do zdobycia tytułów.
- Było wiele zagrań, które kwalifikowały się do odgwizdania, a sędzia tego nie robił. Po tej jednej akcji podyktował rzut karny. Nie rozumiałem tego, ale to oni ustalają reguły.
- Musimy być czujni. Jeśli nie będziemy, może się wydarzyć to co dzisiaj. Trzeba próbować przynajmniej rywalizować.
- To nie jest kwestia zmęczenia czy presezonu. Nie ma wymówek. Wynik jest jaki jest. Musimy się poprawić, walczyć. Brakowało nam koncentracji ogółem w defensywie. Trzeba poprawić ten aspekt gry zespołowej.
- Postaramy się o remontadę. Dziś daliśmy z siebie 100%, ale ostatecznie rzeczy nie ułożyły się według naszego planu. Nie ma innego wyjścia, jak się poprawić i lepiej grać, aby wciąż mieć szanse na to trofeum.
- Jesteśmy wystarczająco wiarygodni, aby ludzie wierzyli w nasz zespół. 90 minut na Camp Nou to bardzo dużo. Potem wynik pokaże, czy na to zasłużyliśmy.
Komentarze (159)