Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, a w przeszłości zawodnik m.in. Juventusu, Zbigniew Boniek, wypowiedział się dla Mundo Deportivo na temat tegorocznego finału Ligi Mistrzów, w którym Barça zmierzy się ze Starą Damą. Według Polaka oba zespoły mają podobne szanse na zwycięstwo.
- Nie powiem, że Barça nie jest faworytem, bo nim jest przez wzgląd na jakość swoich zawodników, posiadanie Lionela Messiego z przodu, jednak według mnie ten finał jest dużo bardziej wyrównany, niż wielu ludzi myśli. Juventus z mojego punktu widzenia jest niewygodnym zespołem dla Barçy i Luis Enrique to wie. Dla mnie szanse rozkładają się po 50% z delikatną przewagą Barcelony.
- Wskazówką dla Massimiliano Allegriego powinno być to, jak zagrała Valencia na Camp Nou. Od początku narzucili swój styl gry. Taktyka Nuno Espirito Santo była sensacyjna, podobnie jak interpretacja tej strategii przez piłkarzy. Zabrakło im nieco skuteczności z przodu, bo resztę zrobili doskonale. Gdyby wykorzystali swoje sytuacje, rozstrzygnęliby mecz w pierwszych dwudziestu minutach. Natomiast Stara Dama ma idealnych i, za przeproszeniem, lepszych jakościowo zawodników, by to zrobić.
- Juventus w defensywie jest bardzo solidną drużyną, grając czwórką lub piątką obrońców. Jest to bez znaczenia, linia pomocy gra bardzo blisko, wszyscy odcinają rywala od podań. To daje im możliwość stosowania wysokiego pressingu, wyczekiwania z tyłu lub spokojnego wyprowadzania piłki. Dla mnie sekretem Juventusu Allegriego jest ich łatwość w interpretowaniu różnych sposobów gry. Tak jak to było widać na Bernabéu, mogą naprzemiennie szukać rywala wysoko, zaduszając go i odbierając piłki w niebezpiecznej strefie albo wyczekiwać z tyłu. W każdym przypadku, kiedy przejmą piłkę, nie są typowym włoskim zespołem – prawie nigdy nie wykopują futbolówki do przodu, jeśli nie jest to koniczne. Boczni obrońcy (Lichsteiner i Evra) dużo biegają, Pirlo Marchisio, Pogba czy Tevez potrafią utrzymać piłkę i dobrze nią grać.
- W finale linie defensywne będą tak samo ważne lub nawet ważniejsze niż atak. Barça ma z przodu trzech fenomenalnych graczy, Messiego, Suáreza i Neymara, ale myślę, że w pomocy i w obronie bardzo cierpią, kiedy nie są przy piłce lub kiedy rywal zaskakuje ich kontratakiem. Juventus będzie musiał zdołać złamać ich formacje, to nie ucieszy ważnego dla Barçy zawodnika, jakim jest Busquets. Wtedy kluczowy będzie Tevez ze swoją mobilnością, charakterem i pressingiem.
- Dla Juventusu istotne będzie, aby strzelić bramkę jako pierwsi. Jeśli to zrobią, wiele wygrają. Mogą wykorzystać swoją przewagę w grze powietrznej, zarówno w ataku, jak i w obronie.
- To, co robi Messi z piłką i bez niej, jest wyjątkowe. Wielokrotnie o tym rozmawiamy z ludźmi futbolu. Ja byłem szybki z piłką przy nodze, bardzo szybki, ale Leo lata. Ma futbolówkę przyklejoną do stopy, robi kółeczka, nagle staje w miejscu, po czym się zrywa… Trudno jest go powstrzymać, choć uważam, że Juventus zrobi to lepiej niż Athletic. Plan Valverde nie był zły, jednak uważam, że Chiellini, Evra czy Bonucci to lepsi obrońcy, lepiej kryją indywidualnie, jak i strefowo. Allegri nie lubi zbytnio przyklejać plastrów, broni strefowo, stosując stałe wsparcie.
- Wykorzystywanie stałych fragmentów gry to kolejna specjalność Juventusu. Zarówno z powietrza jak i bezpośrednio z rzutów wolnych wykonywanych przez Pirlo. Są bardzo groźni w ataku i przyzwyczaili do tego, że wykorzystują swoje okazje.
- Przewagą Juventusu jest także jego siła mentalna, ma zawodników, którzy byli mistrzami świata, jak Buffon, Pirlo czy nawet Barzagli, jeśli zagra. Wielu innych ma międzynarodowe doświadczenie. Dobrze im zrobi to, że nie są uważani za faworytów. Z pewnością niektórzy madridiści, kiedy trafili na Juventus w losowaniu i pierwszy mecz grany był w Turynie, myśleli, że już mają finał w kieszeni. Pomylili się. To zawsze był taki klub, posiadający zawodników o ogromnej osobowości, którzy do ostatniej minuty walczą i potrafią poczekać na właściwy moment, aby zadać decydujący cios, bez nerwów czy ulegania presji.
Komentarze (130)
Matko jedyna... przegramy.
aha no super :-D
Teksty typu nikt nas nie powstrzyma ,zmieciemy ich 3-0 itp do mnie wgl. nie trafiają ,bo np. z Interem ,czy z Chelsea w półfinałach miało być tak samo ,a jak dobrze wszyscy wiedzą Juve gra podobną piłkę do tych drużyn .
Tak że proponuje troche pokory ,bo pewność siebie to jedna sprawa ,ale szacunek dla rywala sie należy .
rozwaliło mnie to: "ma zawodników, którzy byli mistrzami świata" - spoko, nasi też byli mistrzami i to nie aż tak dawno, a w dodatku niektórzy z nich to wciąz obecni mistrzowie Europy, którzy rozj*bali włochów w finale 4:0 ;))
to tyle
Visca el Barca !!!
2012 w finale. Jednak widać że nasza drużyna praktycznie nie ma słabych punktów. Messi i Neymar oraz Suarez grają kosmos. Alvesa dośrodkowania zaskakująco często znajdują adresata. Tak więc szanse na zdobycie tego trofeum według mnie mają się tak 55:45 na korzyść Barcy
Skąd owe statystyki drogi kolego? ;>
Tak naprawdę, to finał jest wyrównany tylko i wyłącznie przez to, że jest to finałowe spotkanie - gdyby grali w 1/4, to faworytem bez wątpienia byłaby Barca. Na papierze Barcelona jest faworytem, a boisko to zweryfikuje w najbliższą sobotę. Juventus się boi całej Barcelony, każdej partii zespołu. Barca jedynie czego może się obawiać, to rzutu wolnego Pirlo, sprytu Teveza, pierdolnięcia Pogby i rywalizacji w powietrzu, bo ich kadra jest wyższa od naszej, i tyle.
Kolumb też był niski, a Amerykę odkrył... więc nie ma co się bać. Jestem pewien, że wzniesiemy puchar!
Nie znajdę teraz żadnego cytatu, ale Boniek brzydzi się kłamstwem i obłudą. Więc po co mydli oczy? Jest za Juve, to by to powiedział, a nie kręci i mydli oczy. Nie znalazł żadnego sensownego argumentu za Juve. Jeśli chciał powiedzieć, że liczy na wygraną Juventusu, to wystarczyło coś w stylu, "Jeśli Juve zagra najlepiej jak potrafi, a Barca nie najlepiej, to wygrają Włosi" Proste? Proste! A nie zostawiać sobie "furtkę" jakąś, żeby po wygranej Barcy nie wyjść na głupka, bo się mówiło, że Juve na 200% wygra finał.
Generalnie Boniek mocno tendencyjnie poleciał w swoich poglądach gdzie wpływ na takie zapatrywanie miały konotacje sentymentalne i jednak sympatia do drużyny z Turynu. Bo smiało wszystko co tu powiedział Zibi śmiało mozna skontrować racjonalnymi argumentami.
Pewny jestem że zagramy mecz genialny i możliwe że Juve będzie wyglądało dobrze, ale na tyle dobrze na ile im pozwolimy, nic więcej.
Teraz Suarez i Neymar grają w finale LM o której marzyli 1x a są oni niewątpliwie kluczowi, atak rozdzierający wszystko, i może są mecze gdzie strzelami 1,2 bramki ale to mecze o mniejszym zaangażowaniu, w tym finale będzie inaczej, Messi będzie podawać ale jak jego koledzy nie zrobią wyniku to on go zrobi, ogra 2,3 jak trzeba będzie to i 4, i wpakuje te piłke do siatki bo jest najlepszy w najlepszej formie i z maksymalnym zaangażowaniem.
Visca el Barca, Respect Juventus, ale szans nie macie.
ogolnie to wiekszosc ludzi "oldboyow" to kibice realu
poza jedynie Kosa i Wojtkiem Kowalczykiem i bodajze Murawski to kibice Barcy
"Mogą wykorzystać swoją przewagę w grze powietrznej, zarówno w ataku, jak i w obronie."
"Przewagą Juventusu jest także jego siła mentalna, ma zawodników, którzy byli mistrzami świata, jak Buffon, Pirlo czy nawet Barzagli, jeśli zagra."
Boniek chyba dawno Barcelony nie oglądał i zapomniał, kto w 2010 wygrywał MŚ czy Euro w 2012... Oby Allegri miał takie same pomysły dotyczące naszej gry, to będzie lajtowa przeprawa :>
Ojciec mi opowiadał, że po meczach reprezentacji Polski Boniek pytany przez dziennikarzy ani be, ani me, ani kukuryku. Dopiero po zakończeniu zawodniczej kariery gadka mu się wyrobiła. W przeciwieństwie np. do Kowalczyka, który zawsze potrafił powiedzieć coś ostrego.
Wracając do samego komentarza, to mógł wprost powiedzieć, że dla niego Juventus ma szanse, bo jest kibicem oraz byłym zawodnikiem tego klubu. Zamiast na siłę szukać w czym Juve może być lepsze od Barcy, bo tak naprawdę w niczym nie jest, to by chłop szczerze się mógł wypowiedzieć. Przepraszam bardzo, ale Barcelona ma zarówno lepszą obronę, jak i atak. Pomoc oceniam na równi. Przewagą graczy Juve jest doświadczenie międzynarodowe? A Barcy niby nie mają? Śmiech na sali!