Barcelona pokonała Valencię 2:0 w meczu 32. kolejki Primera División i umocniła się na pozycji lidera ligi hiszpańskiej. Mecz obfitujący w wiele okazji po obu stronach rozpoczął się trafieniem Luisa Suáreza, a zakończył bramką Leo Messiego.
Spotkanie nie mogło się lepiej rozpocząć dla Barçy, która już w pierwszej minucie objęła prowadzenie za sprawą Luisa Suáreza. Messi otrzymał prostopadłe podanie od Busquetsa, popędził do przodu, odegrał do wbiegającego z prawej strony Urugwajczyka, a ten zrobił, co do niego należało. W dziewiątej minucie sędzia podjął kontrowersyjną decyzję, dyktując rzut karny dla drużyny Valencii po faulu Gerarda Piqué. Do piłki podszedł Dani Parejo, ale Claudio Bravo nie dał się pokonać. Chilijski bramkarz świetnie wyczuł zamiary rywala i pewnie złapał piłkę.
W początkowej fazie spotkania większą aktywność wykazywali goście, którzy stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. W 14. minucie bramkę mógł zdobyć Otamendi, ale niecelnie główkował w polu karnym Barcelony, a chwilę później Alcácer pomylił się o kilka metrów. W odpowiedzi Suárez próbował dogrania do Messiego, jednak Argentyńczyk nie był w stanie celnie uderzyć piłki głową.
W 21. minucie zrobiło się gorąco pod bramką Barçy. Wszystko zaczęło się od niecelnego zagrania Piqué, z którego starał się skorzystać Parejo. Najlepszą sytuację goście mieli jednak w 33. minucie. Odbita piłka trafiła pod nogi Paco Alcácera a ten posłał ją prosto w słupek bramki strzeżonej przez Claudio Bravo.
Barça miała też swoje nieliczne okazje na podwyższenie prowadzenia. Bliski był chociażby Leo Messi, ale niecelnie uderzył swoją słabszą prawą nogą. Tuż przed przerwą Adriano bezskutecznie próbował pokonać Diego Alvesa uderzeniem zza pola karnego.
W drugiej połowie Barça miała dużo większą kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, a goście niemalże nie zagrozili bramce strzeżonej przez Claudio Bravo. W przerwie doszło do zmian w ustawieniu drużyny Luisa Enrique. Rakitić zmienił Adriano, więc na lewą stronę obrony przeniósł się Mathieu, a jego miejsce zajął Mascherano.
Na początku drugiej części gry Messi obsłużył świetnym podaniem Suáreza, lecz sędzia powstrzymał tę świetnie zapowiadającą się akcję, odgwizdując spalonego. W 54. minucie arbiter, który często musiał przerywać grę z powodu niesportowych zagrań jednej bądź drugiej ekipy, ukarał żółtą kartką Javiera Mascherano za ostry faul na rywalu. Chwilę potem Neymar z trudnej pozycji główkował po dośrodkowaniu Daniego Alvesa. Jego uderzenie było jednak zbyt lekkie, by zaskoczyć golkipera Valencii. Brazylijski prawy obrońca Barçy dogrywał też do Leo Messiego, który w ekwilibrystyczny sposób, lecz bez powodzenia, starał się dojść do piłki.
Argentyńczyk w 64. minucie był bliski zdobycia drugiej bramki, ale uderzył z rzutu wolnego w poprzeczkę. Chwilę później publiczność gromkimi bramkami pożegnała strzelca gola, którego na boisku zmienił Pedro Rodríguez. Dopiero w 75. minucie rywale Barçy stworzyli sobie jakąś obiecującą sytuację, lecz czujny w bramce był Claudio Bravo, nie dając się pokonać Rodrigo po małym bilardzie w polu karnym.
Na dziesięć minut przed końcem spotkania Sergi Roberto wszedł za Xaviego. Piłkarze Barcelony leniwie przeprowadzali swoje ataki, wyraźnie mając na celu utrzymać korzystny wynik do końcowego gwizdka. Co jakiś czas jednak zagrażali bramce Diego Alvesa. Tak było chociażby, gdy Pedro trafił w boczną siatkę. W ostatniej akcji meczu aktywny w tym spotkaniu Leo Messi świetnie wyszedł do zagranej przez partnera piłki i w sytuacji sam pokonał bramkarza gości, ustalając wynik na 2:0.
Komentarze (5667)