Brytyjski Daily Express donosi, że w przypadku powrotu Joana Laporty do katalońskiego klubu jego pierwszym wyborem na stanowisko trenera będzie portugalski szkoleniowiec.
Ciężko jest wyobrazić sobie powrót José Mourinho do Barcelony, biorąc pod uwagę pobyt Portugalczyka na ławce trenerskiej Realu Madryt. Inaczej sprawę widzi brytyjski Daily Express, który donosi, że jeśli Joan Laporta wygra w 2016 roku wybory prezydenckie, postara się ściągnąć do klubu José Mourinho. Gazeta podkreśla jednak, że nie będzie to łatwe.
Choć Laporta wciąż nie potwierdził swojego udziału w najbliższych wyborach, nie wyklucza on walki o fotel sternika klubu.
Komentarze (396)
Niewiarygodne
Możecie się śmiać, ale prędzej czy później to nastąpi :)
To były za przeproszeniem "wściekłe psy"
Goście słynący z techniki robili wślizgi,harowali w obronie,byli ZESPOŁEM.
Widać w tej ekipie ogromny charakter,tam nie ma płaczków którzy bedą się wycierać chusteczkami,Przyjście Mou byłoby dobre dla wojowników pokroju Masche ale dla innych już niekoniecznie.
Przypuszczam że u Portugalczyka Argentyńczyk miałby opaskę bo kapitan powinien mieć CHARAKTER.
Dla niego bramka jest zamknięta na zawsze.
To co zrobił jako trener Realu dyskwalifikuje go na zawsze.
Jednak to tylko plotka. Szkoda bo mogłoby być ciekawie
Nie byłem zwolennikiem Luisa od samego początku, nie chodzi o jego umiejętności (Chociaż jak widzę w trakcie meczu jego decyzje personalne i Ustawienie to..) a o styl w jakim będzie grała Barcelona, wiedziałem ze nic się nie zmieni.
Klopp, Jose,czy Simeone,cała trójka gra stylem 4-2-3-1. Zaraz będzie dyskusja,że dwoma Dm grać nie można, od razu nasowa się przyklad Realu, Modric i Kross to są typowi defensywni pomocnicy? Nie,a jakoś to funkcjonuje.
Ludzie litości.
Jednak myślę, że jest coś twórczego.
Do zwycięstwa w tym meczu byliśmy zobowiązani,
Tymczasem, o mały włos i zostalibyśmy pokonani.
W pierwszej połowie graliśmy delikatnie mówiąc niemrawo,
Po wejściu Suareza i Neymara, zrobiło się bardziej żwawo.
Na środku ataku Luis jest u szczytu piłkarskiej błyskotliwości,
Będąc skrzydłowym, traci niestety 60% swoich możliwości.
Dzisiaj grał na swojej nominalnej pozycji
I był w niesamowitej dyspozycji.
Geniusz Urugwajczyka został objawiony,
Tym samym Cule stał się zbawiony.
Leo, natomiast bardzo chciał pobić rekord Zarry,
Wyszedł z tego występ dosyć marny.
Lucho może i genialnie motywuje,
Ale w ustawianiu taktyki niezbyt dobrze się spisuje.
Być może, brak w tych słowach barcelońskiego ducha,
Ale ze smutkiem stwierdzam, iż ciężko będzie wygrać jakiś puchar.