Trener Gerardo Martino wziął dziś udział w konferencji prasowej, podczas której wypowiedział się na temat najbliższego spotkania swojego zespołu. Argentyńczyk poruszył też tematy związane z porażką w Lidze Mistrzów i problemami kadrowymi.
Trudny rywal: „Przeciwnicy są skomplikowani, każdy pracuje, by pokonywać samego siebie. Spodziewamy się rywala, który sprawił nam trudności w poprzedniej rundzie. Przegrali w zeszłym tygodniu i bardzo potrzebują punktów. Musimy też zobaczyć, jak my zareagujemy. To ważny mecz dla nich i jeszcze ważniejszy dla nas".
Nieobecność Bartry: „Mecz na Calderón zakończył z problemami. Trenował na siłowni i, jako że nie czuje się dobrze, postanowił, iż nie pojedzie z drużyną".
Adriano czy Song?: „Wierzę we wszystkie nasze alternatywy. Zobaczymy, jeszcze nie wiemy, jaka będzie decyzja".
Brak zaangażowania: „Nie sądzę, by to była czyjakolwiek wina. Wydaje się, że zawsze szuka się winnego, ale tak nie powinno być".
Drużyna: „Jeśli coś ten zespół pokazał, to to, że wie, gdzie grają. Wszyscy wiemy, o co jutro gramy, ale mamy przeciwnika, który też będzie chciał to robić. Odpadliśmy z rozgrywek, które pragnęliśmy wygrać. Nie ma czasu na użalanie się, jednak drużyna nie jest w swojej najlepszej kondycji psychicznej".
Słowa Cruyffa: „Staram się rządzić w szatni".
Różnice między rywalami: „Nie istnieją, musimy wygrać ze wszystkimi. Musimy zagrać jutro dobry mecz. Będziemy zależni od siebie tylko, jeśli wygramy wszystkie spotkania. Mamy szansę na rewanż, zwycięstwo z Granadą pomogłoby nam zapomnieć o porażce w Lidze Mistrzów".
Odczucia: „Mamy różne mecze w różnych rozgrywkach. Dobry występ jutro nie zapewni nam dobrej gry z Realem i na odwrót".
Kredyt zaufania: „Jestem zdania, że tego typu sytuacje, takie porażki zmniejszają twoje szanse w przyszłości. Jesteśmy gotowi stawić czoła temu, co nam zostało. Porażka jest związana z Ligą Mistrzów i będę szczęśliwy, jeśli wygramy jakieś rozgrywki. Muszę skupić się na tym, co jest przede mną, nie na przeszłości. To nie był normalny rok dla klubu. Musieliśmy się dostosować do pewnych sytuacji. Nie straciliśmy orientacji ani sposobu gry. Graliśmy raz lepiej, raz gorzej, choć tych lepszych momentów było więcej".
Messi: „Nie interesuje mnie, czy biega 5, 6 czy 15 kilometrów. Pragniemy, by dochodził do trudnych sytuacji. Miał swoje szanse, jednak nie potrafił ich wykorzystać. Bycie Leo Messim musi być bardzo trudne, ponieważ mówi się wiele niesprawiedliwych rzeczy. Ci, którzy potrafią rozstrzygnąć mecz, raz są wynoszeni na szczyty, a raz spychani na sam dół".
Liga Mistrzów: „Nie zastanawiałem się, czy mam faworyta. Jestem zmartwiony tym dwumeczem i nie mam ukształtowanej opinii. Z biegiem czasu wszystko odejdzie i będę się cieszył meczami, jednak teraz pora na analizę".
Zmiana Iniesty: „Nie rozmawiałem z nim, nie sądzę, by to było potrzebne. Potrzebowaliśmy kolejnego napastnika na boisku".
Brak przywódcy w zespole: „Nic z tych rzeczy. Widzieliśmy to już w Manchesterze i w meczach ligowych".
Mniej meczów: „Chciałbym mieć ten problem, co Real czy Atlético. Mamy przed sobą ciężki tydzień, a potem miesiąc z jednym spotkaniem tygodniowo. To może być dla nas korzystne, jednak wolałbym wciąż walczyć w Lidze Mistrzów".
Komentarze (79)