Transferów nie będzie
Transfery odłożone zostają więc na lato przyszłego roku, kiedy powstawał będzie zespół na sezon 2010/11. Z tego właśnie powodu zrezygnowano ze sprowadzenia Robinho, co zdaniem Guardioli mogłoby przynieść więcej szkód niż korzyści.
Do składu, po 19-miesięcznej przerwie, powrócił już Gaby Milito, co daje drużynie nowe możliwości jeśli chodzi o warianty obronne. Argentyńczyk udowodnił na treningach, że jego forma fizyczna i psychiczna są na wysokim poziomie.
Milito ma wystąpić w meczu Copa del Rey z Sevillą, ale prawdopodobne jest również, iż zagra kilka minut już z Villarrealem. Guardiola zamierzał dać mu szansę już w Klubowych Mistrzostwach Świata, lecz "gonienie wyników" zarówno w półfinale jak i finale, sprawiło że dopiero z Kazmą wybiegł na plac gry.
W drugiej części sezonu Barça postawi więc na obecnych piłkarzy, których wesprą wychowankowie z rezerw. Jak od jednego z dyrektorów klubu dowiedziało się Mundo Deportivo, Barcelona byłaby w stanie wydać pieniądze już zimą, ale decyzję o rezygnacji z zakupu Robinho podjął sam Guardiola.
Wiosną kluczowa może okazać się rola Thierry'ego Henry. W tym sezonie Francuz nie imponuje formą, ale Pep wierzy, że z meczu na mecz, tak jak rok temu, będzie coraz lepiej. Wtedy wystarczyła rozmowa, aby 32-letni napastnik się odblokował i zaczął strzelać ważne gole.
Warto też wspomnieć o graczach wypożyczonych. Henrique zaprzeczył wczoraj, jakoby chciał wrócić do Brazylii i grać w Corinthians. W Benfice ławkę albo trybuny "grzeje" tymczasem niedawny król ligi brazylijskiej, Keirrison. Wydaje się, że zimą opuści on portugalski klub.
[źródło: Mundo Deportivo]
Poleć artykuł
Komentarze (130)