Saga związana z nową umową Frenkiego de Jonga trwa od ponad roku, ale powoli zmierza do szczęśliwego zakończenia. Holender długo nie dawał klubowi odpowiedzi, ale ostatecznie podjął decyzję o pozostaniu w Bacy i jest przekonany, że uda się osiągnąć satysfakcjonujące dla obu stron warunki.
Na łamach naszego portalu wielokrotnie podawaliśmy informacje hiszpańskich dziennikarzy, mówiące że stosunki pomiędzy klubem a pomocnikiem są złe. Frenkie był kilkukrotnie wypychany z Barcelony, w związku z czym czuł urazę do zarządu Barçy. Kiedy dyrekcja sportowa straciła do niego cierpliwość i zamroziła negocjacje, 27-latek zmienił zdanie i poinformował swojego agenta, że jego priorytetem jest zostać w klubie.
Z mediów dowiedzieliśmy się nawet szczegółów dotyczących zarobków Holendra, które miały oscylować wokół jego obecnego wynagrodzenia, ale jednocześnie być w większym stopniu uzależnione od jego wyników sportowych. Mundo Deportivo informuje, że wszystko jest na jak najlepszej drodze i Frenkie de Jong jest optymistycznie nastawiony co do swojego pozostania. Z kolei David Bernabéu z katalońskiego Sportu dodaje, że w przypadku 27-latka może zostać zastosowana ta sama formuła co w przypadku Araujo. Chodzi o klauzulę wykupu, która w nowej umowie De Jonga miałaby zostać obniżona do przystępnych 80 milionów euro.
Pomocnik znacznie poprawił swoją formę, i po gorszym okresie znów jest jednym z kluczowych zawodników wyjściowego składu. Wygrał rywalizację z Casadó, regularnie notuje przekonujące występy i wreszcie czuje, że ma szansę sięgnąć z Barceloną po najcenniejsze trofea, co wcześniej było jego bolączką. Nie odczuwa też już bólu w kostce, który go ograniczał i nie pozwalał mu na pokazanie 100% swoich umiejętności. Triumf w LaLidze lub Lidze Mistrzów z pewnością byłby dodatkowym impulsem dla obu stron do zamknięcia porozumienia i ogłoszenia przedłużenia umowy Holendra.
Komentarze (22)
Dobry żbik :)