Pedri: Bardzo lubię Szczęsnego i chciałbym, żeby został

Krystian Cichocki

24 marca 2025, 19:30

Marca

7 komentarzy

Fot. Getty Images

Pedri zaprezentował w poniedziałek w Barcelonie książkę, której jest bohaterem, zatytułowaną Pedri y la leyenda de las botas de oro (Pedri i legenda złotych butów). Piłkarz Barcelony i reprezentacji Hiszpanii opowiada w niej historię pokonywania przeciwności losu, łącząc sport i zdrowe nawyki. Przy okazji Pedri odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy.

Wczorajszy rzut karny: Wiara i wsparcie kolegów są bardzo ważne. Sprostanie takiemu rzutowi karnemu nie byłoby możliwe, gdyby Unai nie obronił poprzedniego.

Czwartkowy mecz: Teraz pozostało tylko odpocząć i grać. Chciałem przyjechać i zaprezentować tę książkę. Po wczorajszej radości wszystko wraca do normy.

Przed rzutem karnym: Już wcześniej zdecydowałem, gdzie będę strzelał, gdy sędzia zagwizdał po raz ostatni. Kiedy zdobywasz bramkę i widzisz świętujących ludzi... jedyne, o czym mogłem myśleć, to przytulić Unaia. Szczęście i wspominanie złych chwil, które udało się przezwyciężyć.

Tryplet: To jasne, że się o tym mówi. Teraz wszystko jest w grze. Zbliżają się najpiękniejsze mecze, a my musimy się cieszyć i dlaczego nie marzyć o tryplecie?

72-godzinny odpoczynek: Trudno jest odpocząć. Jest coraz więcej meczów i nie ma terminów na ich rozegranie, ale zawsze można poszukać innego rozwiązania. Kiedy grasz tak wiele meczów, tracisz intensywność i poziom gry. Wszystko, co musimy zrobić, to zaakceptować to i grać dalej, a ci, którzy są u władzy, mogą to zmienić, aby piłkarze mogli się bardziej zregenerować.

Złota Piłka: Jeśli ma się tak stać, to niech się stanie. Jeśli tak, to dlatego, że zdobyliśmy wiele tytułów. Bycie w tym plebiscycie jest tym, czego chcesz, ale musi być konsekwencją zdobycia trypletu.

Dużo minut: Choć może się to wydawać dziwne, zawsze bardziej lubię grać niż odpoczywać. Kiedy przestaję, czuję, że moje ciało jest bardziej zmęczone.

Dogrywka w Lidze Narodów: Brak dogrywki to dobre rozwiązanie. W niektórych rozgrywkach w innych krajach tak się robi i jest to dobre rozwiązanie, aby odjąć minuty. Dogrywki zwiększają liczbę kontuzji.

Iñigo Martínez: Myślę, że krytyka jest brakiem szacunku. Kiedy zawodnik jest kontuzjowany, takie rzeczy zawsze się pojawiają. To brak szacunku mówić, że nie chciał być powołany. Każdy zawodnik chce grać w reprezentacji i jest to marzenie każdego sportowca. Iñigo jest profesjonalistą na boisku i poza nim.

Wojciech Szczęsny: Zarówno na boisku, jak i poza nim bardzo go lubię, to bardzo zabawny facet, który nie wydaje się być pod presją. W ostatnich kilku meczach był na spektakularnym poziomie. Zawsze mówię mu, że jest bardzo duży i trudno jest strzelić gola przeciwko niemu. To nie jest moja decyzja, aby zatrzymać go na kolejny rok, ale jasne jest, że chciałbym, aby został.

Finał Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt: Podpisałbym się pod tym. To znak, że zmierzamy do finału. Nie musimy obawiać się żadnego rywala.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Dogrywki są atrakcyjne. Wolałbym zmniejszenie lig do 18 zespołów (może nawet 16?).

Jak dla mnie brak dogrywek w kazdych rozgrywkach jest dobrym rozwiazaniem. W takich napietych kalendarzach, wzroscie kontuzji czy fizycznej aktywnosci na boisku, po prostu trzeba jakos pomoc zawodnikom, inaczej beda wypadali coraz czesciej.

Absolutnie nie powinno być dogrywek w Lidze Narodów, może z wyjątkiem finału.

Ma rację, po co te dogrywki w sytuacji takiej dużej liczby meczów, powinny być od razu rzuty karne, albo ewentualnie dogrywka do pierwszego gola.