FC Barcelona do końca walczyła o kwalifikację do tegorocznych Klubowych Mistrzostw Świata, ale ostatecznie porażka z PSG zadecydowała, że to Atlético pojedzie do USA. Wydawało się, że sprawa jest już przegrana, ale nieoczekiwanie FIFA wykluczyła meksykański Club León ze swoich rozgrywek, otwierając Barçy szansę na zarobienie ogromnych pieniędzy.
Meksykanie zostali wyrzuceni z KMŚ, ponieważ ich właściciel zarządza również Pachucą, która również weźmie udział w tegorocznych mistrzostwach. Łamie to regulamin rozgrywek, przez co FIFA zdecydowała się ukarać meksykańską drużynę odebraniem prawa do udziału w KMŚ.
Wiadomość wstrząsnęła mediami sportowymi, które zaczęły spekulować, kto mógłby zastąpić Club León. FIFA nie podała w tej sprawie jeszcze żadnych informacji, ale spekuluje się, że dziką katę miałaby otrzymać jedna z wielkich europejskich marek, której nie udało się wywalczyć kwalifikacji. Mowa tu więc o Barcelonie lub Liverpoolu.
FIFA może wziąć pod uwagę różne kryteria. Jeśli miejsce meksykańskiego klubu miałaby zająć inna drużyna z CONCACAF to byłby to Club América. Jeśli zaproszona zostanie europejska drużyna, to największą szansę miałby Ajax, który ma najwięcej punktów w rankingu. Należy pamiętać, że zgodnie z zasadami w KMŚ nie może brać udziału więcej niż jedna drużyna z danego kraju, chyba że wygrała ona Ligę Mistrzów w sezonach 2021/21 - 2023/24.
Barcelona nie ma więc argumentów sportowych, żeby zagrać na turnieju w USA, ale jej obecność z pewnością przyciągnęłaby przez telewizory kolejne rzesze fanów i pozwoliła zarobić FIFA i samemu klubowi miliony euro. Pula nagród w turnieju wynosi łącznie oszałamiające miliard dolarów. Ostateczną decyzję organizacji poznamy w ciągu najbliższych 30 dni.
Komentarze (26)
Tym wszystkim pasibrzuchom z federacji rozum odjęło od nadmiaru pieniędzy. Ciekawe, jakie jeszcze turnieje wymyślą.
Jedno jest pewne, jeśli pojedziemy na turniej to biali w ryk...