Atlético - Barcelona: najlepsze, najgorsze wg FCBarca.com

Błażej Gwozdowski

17 marca 2025, 06:00

27 komentarzy

Atlético Madryt

ATM

Herb Atlético Madryt

2:4

Herb Atlético Madryt

FC Barcelona

FCB

  • Julian Alvarez 45'
  • Alexander Sorloth 70'
  • 72' Robert Lewandowski 
  • 78', 90' Ferran Torres 
  • 90' Lamine Yamal 

Jakie były najlepsze i najgorsze aspekty niedzielnego pojedynku Barcelony z Atlético Madryt zdaniem redakcji FCBarca.com? 

Najlepsze: remontada, która ma ogromne znaczenie

Barcelona od początku roku jest nie do zatrzymania. W końcu musiał przyjść jednak mecz, w którym nawet najlepsi zawodnicy nie będą sobą. Robert Lewandowski nie błyszczał, Raphinha nie mógł znaleźć sobie miejsca na boisku, a Lamine Yamal podejmował kiepskie decyzje. Do tego brakowało skuteczności i piłka dwukrotnie trafiła w obramowanie. Tymczasem podopieczni Simeone w swoim stylu dzięki dwóm szybkim akcjom po 70 minutach gry prowadzili dwiema bramkami. Wydawało się, że trzeba pogodzić się z porażką, ale wtedy do siatki trafił Lewandowski, a kilka minut później wyrównał Ferran Torres. Tak szybka reakcja sprawiła, że podopieczni Hansiego Flicka uwierzyli w siebie, a sam niemiecki szkoleniowiec dokonał kolejnych trafionych zmian, wprowadzając Araujo i Gerarda Martína. Kolejne dwie bramki to sporo szczęścia w przypadku trafienia Lamine Yamala oraz poważny błąd obrony przy golu Ferrana. Okoliczności nie mają jednak wielkiego znaczenia. Barcelona wygrała mecz, w którym była już na linach. W efekcie znów jest liderem LaLigi, mając do rozegrania zaległe spotkanie przeciwko Osasunie.

Najgorsze: zachowawczo i nieskutecznie przez ponad 70 minut

Wyjazdy na Metropolitano nigdy nie są łatwe. Początek spotkania był niezły, a Lamine Yamal powinien otworzyć wynik meczu. Z każdą minutą tempo jednak spadało i można było odnieść wrażenie, że remis zadowala oba zespoły. Dopiero dwie bramki Atlético zmieniły nastawienie i obudziły gości do walki o zwycięstwo. Przez ponad 70 minut cały zespół spisywał się jednak słabo. Marc Casadó miał problemy w środku pola, Pedri był wyjątkowo niedokładny, Raphinha zdawał się być poza grą, a Lamine Yamal był bardzo nieefektywny. Robertowi Lewandowskiemu z kolei znów piłka przeszkadzała, a Koundé i Balde musieli uważać, mając na swoim koncie zasłużone żółte kartki. Ostatecznie do zwycięstwa wystarczyło 20 minut skutecznej i szczęśliwej ofensywy, ale w Pucharze Króla Atlético może nie dać Barcelonie tak wielu okazji. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego meczu.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Mi w pewnym momencie było szkoda Marca Casado, który wielokrotnie w tym meczu jeździł du*ą po murawie, niestety w większości mijając się z piłką, kiedy gracz Atleti po prostu poczekał jak ten shinkansen przejedzie i dalej kontynuował akcję. Plusem jest fakt, że ta obniżka formy nie spowodowała straty punktów, ale trzeba mieć baczenie, żeby nie było takiej posuchy jak w końcówce zeszłego roku.

@AndreSantos Początek miał tragiczny, ale też drwale z Atletico wiedzieli jak zastopować środek pola fizycznością stąd te upadki.
« Powrót do wszystkich komentarzy