Wojciech Szczęsny ma swój czas. Polak był bohaterem starcia z Benficą, a po jego zakończeniu udzielił wywiadów różnym mediom, w tym telewizji Movistar.
- Mój najlepszy mecz dopiero nadejdzie.
- Pedri wygrał nagrodę MVP, ale uważam, że powinienem zabrać jej połowę do domu.
- Wiedzieliśmy, co musieliśmy zrobić. Nie mogliśmy grać otwarcie, musieliśmy grać razem, kompaktowo, ograniczając ich szybkie ataki. To był dobry mecz drużyny, z charakterem, udowodniliśmy, że możemy wygrywać mecz, pokazując inne oblicze tego zespołu, walcząc.
Szczęsny udzielił też wywiadu dla Canal+ Sport.
- Zapytałem Pedriego, w jaki sport ja dzisiaj grałem, że nagroda MVP nie jest moja. Ale szczerze, dla dobra futbolu, niech bramkarze nie dostają statuetek za najlepszego zawodnika meczu, mi zdecydowanie wystarczy czyste konto.
- Nie ukrywam, że jestem z siebie w miarę zadowolony dzisiaj.
- Był to fajny test naszej dojrzałości i charakteru, wszyscy wiedzieli po czerwonej kartce, że trzeba będzie te cechy pokazać na boisku (…) Nie będę mówił, że się cieszę, ale ja się czuje jak w domu, gdy obrona gra na tej wysokości i moja rola polega tylko na tym, żeby obronić to, co leci w światło bramki, wykopać jak najdalej i złapać wysokie wrzutki.
- To nie jest czas, żeby rozmawiać o przedłużeniu kontraktu, mamy bardzo ważne mecze co trzy dni, na każdym froncie walczymy o zdobycie tytułu. Ale taki czas nadejdzie.
Komentarze (27)