Drugie miejsce i świetna postawa w pierwszej fazie Ligi Mistrzów ma swoje benefity. Zawodnicy Barcelony, poza bezpośrednim awansem do 1/8 finału, mogą teraz cieszyć się z dwóch luźniejszych tygodni w lutym. Właśnie trwa pierwszy z nich, a w międzyczasie 16 innych zespołów walczy o przetrwanie w Lidze Mistrzów.
- Teraz drużyna ma trzy dni na odpoczynek, uważam, że na to zasłużyli. Od czwartku zaczynamy przygotowania do kolejnego meczu - powiedział Hansi Flick po spotkaniu z Sevillą. Piłkarze mogą w spokoju się zregenerować w oczekiwaniu na spotkanie ligowe z Rayo Vallecano, które zaplanowano na... poniedziałek, 17 lutego o 21:00. W każdym sezonie musi przyjść taki moment, w którym Barça nie gra ani w sobotę, ani w niedzielę i tak też stało się teraz.
Piłkarze Barçy powinni do tego czasu być wypoczęci, choć Hansi Flick tym razem będzie bardziej uważał na to, co robią. Toni Juanmartí ze Sportu przypomina wycieczki Lamine Yamala do Dubaju, czy Daniego Olmo do USA podczas przerwy świątecznej. Trenerowi niezbyt spodobały się wyjazdy, gdyż zamiast nich piłkarze powinni skupić się na odpoczynku i naładowaniu baterii na kolejne mecze. Flick przekazał swoim zawodnikom, że nie chce, by to się powtórzyło, ale każdy może wykorzystać swoje dni wolne, jak tylko chce. Trener dodał jak powinno to wyglądać, ale decyzję pozostawił każdemu piłkarzowi.
Gdy Barcelona odpoczywa, inni muszą walczyć w Lidze Mistrzów. Jeśli chodzi o bezpośrednich rywali Katalończyków, to Real Madryt rozpocznie dziś dwumecz z Manchesterem City o awans do 1/8 finału. Jest to o tyle ważne dla Barcelony, że rywale ze stolicy będą mieli w nogach dwa, bardzo intensywne mecze więcej. Atlético natomiast, podobnie jak Barça, jest w uprzywilejowanej sytuacji po zajęciu 5. miejsca w fazie ligowej, dającego bezpośredni awans do 1/8 finału. Czekamy więc na rozwój wydarzeń.
Komentarze (9)