Ivan San Antonio ze Sportu kontynuuje swoją krucjatę sprzeciwu wobec postawienia Wojciecha Szczęsnego nad Iñakim Peñą. Dziennikarz po ostatnim krytycznym felietonie dotyczącym Polaka tym razem zwrócił uwagę, że młodszy z bramkarzy ma wsparcie kolegów z drużyny, a niektórzy z nich nie rozumieją decyzji Hansiego Flicka.
Jak pisze San Antonio, Peña przechodzi ciężkie chwile, ale cieszy się wsparciem szatni. Ponadto zdaniem dziennikarza nie jest on jedynym zawodnikiem pierwszego zespołu, któremu trudno zrozumieć decyzję Hansiego Flicka i jego motywy. Niektórzy, mimo że szanują wybór szkoleniowca, nie wahają się wyrazić swoich wątpliwości w tym zakresie. San Antonio twierdzi, że kapitanowie dodali otuchy Peñi i poprosili go, żeby się nie poddawał i dalej trenował na maksa dla dobra zespołu. Niektórzy ważni gracze mieli też pytać 25-latka, czy coś się stało, co uzasadniałoby zmianę w bramce, o czym by nie wiedzieli, a nawet zwracać się o to do samego szkoleniowca.
Jak podaje dziennikarz Sportu, po meczu z Getafe doszło do rozmowy Flicka z Peñą, a uczestniczył w niej również Szczęsny. Niemiec przyznał, że nie powinien tyle mówić o temacie bramkarzy podczas swoich konferencji, dodając, że to Polak zagra w kolejnych dwóch spotkaniach. Flick podkreślił, że potem zobaczy, jaką podejmie decyzję. Ostatecznie 34-latek został w składzie na konfrontacje z Benficą i Valencią, a mimo pomyłek w tym pierwszym starciu nie oddał miejsca w bramce.
San Antonio podsumowuje, że Iñaki Peña jest „jednym z najbardziej kochanych i szanowanych piłkarzy w szatni”, przede wszystkim wśród młodych graczy (Gavi, Hector Fort, Fermín López i Lamine Yamal), którzy „postrzegają go niemal jak ojca”, ponieważ jest „całkowitym wzorem profesjonalizmu”. Dziennikarz informuje, że Peña nie ma samochodu poza tym otrzymanym od klubu na podstawie umowy sponsorskiej, nie lubi nosić drogich ubrań i takie rzeczy go nie interesują. Ponadto nigdy nie był widziany na dyskotece. „Myśli tylko o futbolu, zawsze tak było” – miała powiedzieć jedna z osób, która zna bramkarza od dawna.
Wygląda to tak, jakby San Antonio próbował ocieplać wizerunek Peñi. Widać to również po kolejnych doniesieniach odnoszących się do słynnego spóźnienia bramkarza na odprawę. Zdaniem dziennikarza w trakcie sezonu miało miejsce więcej epizodów podobnych do tego, za który ukarani zostali Peña czy Jules Koundé. Nie kończyły się one jednak w taki sam sposób jak w przypadku Hiszpana czy Francuza, a dotyczyły graczy mających największe znaczenie w drużynie. Mamy zatem kolejny atak we Flicka, który rzekomo traktuje nierówno swoich podopiecznych.
Sam San Antonio już od dawna nie kryje swoich preferencji. W grudniu, prawdopodobnie jako jedyna osoba na świecie, twierdził, że Iñaki Peña jest w „spektakularnej formie”, a po utracie miejsca w składzie przez swojego faworyta dziennikarz krytykował Hansiego Flicka, choć uznawał, że 25-latek nie jest jeszcze „zatopiony”. Kilka dni temu San Antonio znów dał upust emocjom, twierdząc nawet w swoim felietonie dotyczącym rywalizacji o miejsce w bramce, że Szczęsny nigdy nie był wśród najlepszych bramkarzy. Wydaje się, że ze strony tego dziennikarza można spodziewać się kolejnych ataków na polskiego golkipera, skoro tak często zajmuje się tą sprawą.
Komentarze (119)
Pudelek ichniejszy…