Gerard Piqué: Ilu piłkarzy obecnej Barçy zagrałoby w mojej? Powiedziałbym, że niewielu

Grzegorz Skowronek

8 lutego 2025, 14:30

Marca

70 komentarzy

Fot. Getty Images

Gerard Piqué w ostatnim czasie dość często wypowiada się na temat wydarzeń ze świata futbolu. Aktywność medialną byłego piłkarza Barcelony, wykorzystał dziennik Marca, przeprowadzając wywiad w siedzibie LaLigi.

Trzymałeś kciuki za Espanyol w zeszłą sobotę?

Gerard Piqué: Nie, prawda jest taka, że takie mecze przeżywam w dość skomplikowany sposób, chcąc aby nikt nie wygrał. Na koniec jest to pozytywne, bo bez względu na wynik, jedna z dwóch drużyn traci punkty, albo obie. Ostatecznie Espanyol wygrał.

Jak oceniasz to spotkanie oraz późniejszą reakcję Realu Madryt, który wystosował oficjalny protest w sprawie sędziowania?

Będąc szczerym, nie widziałem tych sytuacji, mecz oglądalem skrótowo. Widziałem zdjęcie z gazety i z tej perspektywy wyglądało to na czerwoną kartkę, ale tak jest zawsze. Kiedy widzisz zatrzymany obraz, można zobaczyć na nim więcej niż w rzeczywistości jest. Nie widziałem tego na żywo, więc nie mogę powiedzieć czegoś więcej. Cóż, ostatecznie sędzia uznał, że to wejście nie było na czerwoną kartkę, a zespoły musiały to zaakceptować.

Co pomyślałeś, kiedy przeczytałeś, że to największy błąd sędziowski ostatnich lat?

Że widzieliśmy to już milion razy.  Diego Simeone na jednej ze swoich konferencji prasowych miał rację, przeżywamy to od 120 lat. Zasłona dymna jest bardzo w stylu Realu Madryt, kiedy nie wygrywamy, to wykorzystujemy całą machinę, wszystkie media, by mówić o czymś innym. Tak było zawsze. Teraz ucierpią sędziowie, bo ciąży na nich większa presja. Ja im życzę jak najlepiej.

Co wolisz, dwa tryplety i jeden sekstet, czy sześć pucharów Ligi Mistrzów w jedenaście lat?

Zawsze będę wolał to, czego doświadczyłem, ponieważ na koniec te tytuły pozostają na zawsze, a piękno tkwi w historiach, doświadczeniach i pracy włożonej w ich osiągnięcie. Przekonałem się o tym osobiście, wiem, ile pracowałem ja i cały zespół by osiągnąć to wszystko.

Podoba ci się obecna Barca?

Tak, bardzo. Fakt, że jest wielu młodych chłopaków z La Masii sprawia, że czuć większą tożsamość z klubem. Są ambitni, głodni sukcesu, utalentowani i bardzo im zależy na zdobywaniu tytułów.

Dziewięć bramek strzelonych Realowi w dwóch spotkaniach i wciąż cztery punkty straty w lidze. Jak to wyjaśnisz?

Barça jest bardziej utalentowaną drużyną. Być może to pokłosie młodego zespołu, brak konsekwencji w wygrywaniu spotkań co trzy dni. Zaczęli bardzo dobrze, potem nastąpił kryzys. Z drugiej strony Real jest bardziej doświadczony, ale zawsze będzie miał problemy w starciach z Barceloną, ponieważ tak jak powiedziałem, Barça jest drużyną bardziej utalentowaną. Kiedy zagrają dobry mecz, cholera... jest to partidazo, za to Real ma więcej wyrachowania, jest bardziej regularny. To piłkarze dojrzalsi, którzy wiedzą jak dobrze rywalizować.

Ilu piłkarzy z obecnej kadry grałoby w twojej Barcelonie?

Byłem w klubie wiele lat i przeżyłem różne okresy. Powiedziałbym, że byłem w jednym z dwóch najlepszych zespołów w historii. Nie wiem, ale powiedziałbym że mało. W naszej Barcelonie byli wielcy piłkarze. Oczywiście, teraz jest Lamine, Cubarsí czy Raphinha, którzy są świetni, ale my mieliśmy wtedy Messiego, Puyola, czy Villę, Eto'o albo Henry'ego. Mówimy o naprawdę topowych piłkarzach. Obecnym zawodnikom brakuje tytułów.

Czy twoja relacja z Messim ochłodziła się po jego odejściu?

Cóż, znamy się odkąd przybył tu w wieku 13 lat. Jak możesz sobie wyobrazić, przeżyliśmy wspólnie wiele. Były momenty świetne, jak również gorsze, które musieliśmy przeżyć będąc razem w zespole. Dla mnie Leo zawsze będzie przyjacielem, bliską mi osobą. Od tego momentu nasza relacja jest sprawą prywatną, przeżywamy ją na własny sposób.

Utrzymujesz dobre stosunki z Javierem Tebasem. Kings League, teraz wystąpiłeś kampania promocyjna z partnerem LaLigi...

Tak, z Javierem mamy dobrą relację. Ma bardzo osobliwy styl bycia, zarządzania ligą, w związku z czym ma swoich zwolenników, ale też przeciwników. Prawdą jest to, że broni swojego zdania aż do upadłego. Myślę, że działa tak od wielu lat, a jeśli ktoś zajmuje pewne stanowisko od wielu lat, to znaczy, że zrobił coś dobrego. Relacje między LaLigą a Kings League są bardzo dobre, jak widzieliście, brał udział w jednym z meczów. Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy współpracować. Teraz na przykład uruchomiliśmy ligę we Włoszech, pracujemy też nad tym, aby działać razem z Serie A. Kings League to produkt, który doskonale uzupełnia tradycyjny futbol i byłoby wspaniale, gdybyśmy w przyszłości mogli współpracować z LaLigą.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Hmm. Jeśli chodzi o moje zdanie te drużyny są nie do porównania obecnie zawodnicy z LaMasi są bardzo młodzi...Bardzo... Co w Tym wieku miał sam Piqe Pyol Iniesta Xavi czy Messi ? Messi w wieku Yamala grał z Ronnem i kto kreował sytuację? Nie wiem dla mnie bardzo słabe porównanie... Kounde bije Alvesa w obronie z pewnością w ataku grał z Leo... to że podał a on strzelał wszystko ?? Czy Piqe był lepszy od Ronalda Araújo nie sądzę :o Urugwajczyk nie ma jeszcze wieku z Top formy Piqe a już go bije ... Vini by ho wkręcił w ziemię... Gavi walecznością już bije Xaviego .. Pedri jeśli utrzymam swój rozwój w wieku Iniesty schowa go w kieszeń z całym szacunkiem do Magika futbolu ale jestem optymistą:-) w wieku naszych perełek wchodzili jako zmiennicy oni grają w podstawowym składzie tam było całkiem na inaczej legendy grały chłopcy się wgrywały teraz chłopcy rządzą a weteranów ściągają:-D co do Casado dla mnie w wieku Busiego będzie bardziej kompletnym piłkarzem z całym szacunkiem futbol ewouluje . Gdzie był Busi w tym wieku uj wie czy się łapał do rezerw :-/ Pep go odkrył miał wtedy o ile pamiętam 26 wiosen xD Casado ma 21 i już rzuca i odbiera piłki jak Sergio myślę że jakiekolwiek porównania tych ekip nie są na miejscu aktualna drużyna jeśli jej nie rozsprzedaja jeszcze pokaże Gwiazdeczka z Madrytu że nie zawsze kasa i sędziowie grają z nimi 2 mecze 9 bramek xD galaktikos ..śmiech

Trochę mimo wszystko zaskoczyła mnie teza, że „jeśli ktoś zajmuje pewne stanowisko od wielu lat, to znaczy, że zrobił coś dobrego”.

Powiedziałbym raczej, że mamy masę przykładów na to, że tak... nie jest.
Będzie mitoman z niego na stare lata

Valdes czy ter Stegen? Raczej Niemiec.
Alba czy Balde? Alba.
Piqué czy Cubarsí? Geri.
Puyol czy Araújo? Tarzan, oczywiście.
Alves czy Koundé? No, Dani.
Busi jako pivot.
Xavi czy Gavi? Xavi.
Iniesta czy Pedri? Iniesta.
Na lewej Ronaldinho, może Neymar, Henry, ale Rapha w tym sezonie jest blisko.
Na szpicy może Lewy, ale też raczej nie. Może 5 lat temu. Suárez bardziej pasował.
Lionel Messi.

Z jednej strony tamten skład był chyba najlepszą drużyną jaka widziałem a z drugiej nie wygrali jakoś niesamowicie dużo zwłaszcza jeśli chodzi o ligę mistrzów

Ciekawe czy sam Pique by zagrał?

Niemal w każdym sezonie Pique u nas był jakiś słabszy element w składzie, ale ogólnie ciężko by było obecnych graczy tam zmieścić w jedenastce. Valdesa miał prime dopiero na końcu, wcześniej popełniał wiele błędów. Eto potrzebował czasami 5 sytuacji, aby strzelić gola, po czym strzelał drugiego genialnego nie mając sytuacji. Czy Lewy był w prime lepszy od niego? Pewnie tak, teraz już nie jest. Przed Albą nie mieliśmy dobrego Lewego obrońcy i dziś mamy młodego Balde. Yamal gra n a pozycji Messiego, więc nie ma szans na wejście do pierwszego składu. Neymar u nas na początku grał słabo, obudził się dopiero, jak Messi złapał kontuzję i ciągnął zespół. Jednak gdyby te dwa zespoły stanęły naprzeciwko siebie dzisiaj, to wynik byłby sprawą otwartą.

Ter Stegen w formie mógłby mieć miejsce i to by było chyba tyle.

Ja spokojnie oglądam i czekam co się wydarzy. Moim zdaniem środek Casado-Pedri-Gavi ze swoimi zmiennikami jest w stanie przebić tamtą Barce. Pedri jest po prostu zjawiskowy, cała trójka wręcz genialnie się zgrywa i spasowuje, a to dopiero początek :))). No i Yamal, ha!!!

No prawda wygląda tak że tamta Barcelona była tak magiczna że nie oszukujmy się nikt by się nie załapał do pierwszej 11 stki. Może Lewy w Prime ciężko stwierdzić czy w takiej drużynie byłby lepszy od Eto czy Suareza. Cubarsi ma szansę być lepszym obrońca od Puyola bo Puyol mimo mega sympatii i walecznego serca nie był jakimś wybitnym obrońca. Pedri jak osiągnie sukces Iniesty to będzie ogromy szacunek ale przebić go jakością coś czuję nie przebije. Yamal ma szansę przeskoczyć poziomem Neymara czy Villę ale to jeszcze nie ten czas. Kounde nie ma co porównywać z Alvesem prędzej z Abidalem ale i tak raczej ciężko.

Pokusiłbym się o stwierdzenie, że w podstawie Marc, Lewandowski w top formie i może Pedri, Kounde jako zawodnicy rotacyjni.

Messi mógłby być na ataku i wtedy yamal na skrzydle

Ja go jakoś nie trawię… Kojarzy mi się z ogromnymi pensjami amigosów… Wiem, że się zrzekał ale jakoś jako osoby i jego agresywnej retoryki.

Kounde i Lewy ewentualnie Pedri

Jak tam drużyna ma zdobywać tytuły ,skoro ci młodzi kończą okres adaptacji w la lidze i LM.
W lM zaczęło im iść dobrze a w Lidze sprawa jest otwarta.Mają już jeden puchar reszta jest sprawą otwartą.Zespół trapiły kontuzje ponad 10.....To sporo. No i mamy braki na 2- 3 pozycjach.Ten zespół ma wszystko przed sobą.Jeśli nie ma kontuzji to bŵdzue pokonywał Real.Tu się zgodzę że talentu maja więcej ale brakuje doświadczenia. Na szczęście wcześniej zaczęli.

"Obecnym zawodnikom brakuje tytułów."
Ma rację

Z obecnych? Najwyżej bramkarz, reszta była tak dokokszona że nawet obecny raphinha czy yamal by nie weszli