Transfer Nico Gonzáleza do Manchesteru City mógł zaskoczyć niektórych, ale Pep Guardiola przyznał, że obserwowali go od dłuższego czasu i chcieli go sprowadzić jeszcze kiedy był w Barcelonie. Trener The Citizens bardzo liczy na to, że pomocnik odnajdzie się w roli defensywnego pomocnika.
Guardiola nie szczędził pochwał nowemu nabytkowi angielskiego klubu podczas swojej konferencji przed spotkaniem z Leyton Orient w FA Cup: „Może grać jako defensywny pomocnik, ale też jako „10”. Ma dobre warunki fizyczne, potrafi zagrać długą piłkę. Przez to, że pochodzi z akademii Barcelony, to jego ułożenie jego ciała podczas przyjmowania piłki i czytanie gry, to coś czym się odznacza. Zrobił krok do przodu po przyjściu do Porto, ale chcieliśmy go sprowadzić jeszcze, gdy był w Barcelonie. Myślę, że jest gotowy na to, żeby pomóc nam od razu, ale nie oczekuję, że rozwiąże wszystkie nasze problemy. Przyszedł, aby nam pomóc być bardziej stabilną i lepszą drużyną”.
Jednocześnie przyznał, że trudno powiedzieć ile czasu zajmie Nico adaptacja do gry na Wyspach: „Oczywiście musi się zaadaptować do Premier League i nie wiem ile czasu mu to zajmie. Niektórym przychodzi to szybciej, a innym wolniej. Jednakże ze względu na wiek, jest to zawodnik na wiele lat”.
Następnie stwierdził, że widzi wychowanka Barçy, na ten moment, jako zastępstwo dla Rodriego, ale uważa, że mogą grać razem: „Mam nadzieję, że Rodri wróci w następnym sezonie, ale po takiej kontuzji granie 60-70 meczów byłoby bardzo ryzykowne dlatego ważne, żebyśmy mieli kogoś, kto będzie mógł go zastąpić. Chcemy, żeby Nico grał teraz przede wszystkim jako defensywny pomocnik”.
Na koniec, zapytany o to jak pomocny w adaptacji do stylu gry, jaki Guardiola preferuje, może być fakt, iż Nico był w La Masii, odpowiedział: „Akademia Barcelony to coś nadzwyczajnego, a City zrobiło niesamowity progres, żeby się do tego zbliżyć. Szczególnie w uczeniu o kwestiach absolutnie podstawowych w najmłodszych kategoriach: o ułożeniu ciała, czytaniu gry, przyjęciu piłki. Nico był w La Masii i był jednym z najlepszych zawodników swojej generacji. Może z powodu obecności takich graczy w pierwszym zespole jak Busquets i Pedri nie miał przestrzeni, żeby się rozwijać”.
Komentarze (30)
Jak zwykle wtedy tutejsi znafcy atakowali mnie pisząc, że ani jeden ani drugi nie są DMami.
Teraz Frenkiego na tej pozycji wystawia Flick i chce przedłużyć z nim kontrakt by grał właśnie na tej pozycji, a Nico na tą pozycję ściąga za 60mln Guardiola, by zastąpić nim kontuzjowanego zdobywcę Złotej Piłki..
Mam wrażenie, że taktyczne paliwo Pepa zaczyna się kończyć, było dużo czasu, żeby rozczytać jego koncepcje. Zaczyna jechać na oparach.
Z całą sympatią dla Nico, ale chyba był za słaby na Barcę swego czasu i nie ma 18 lat, zobaczymy co Pep zauważył w takim razie.
Z drugiej strony taki Ferran Torres, podrzucony Barcelonie jako zgniłe jajo, jednak przekracza swoje bariery pokorną pracą.
Palmera też pogonił, a on już właściwie staje się gwiazdą.
Chyba nie wszystkie decyzje personalne tego trenera mają podłoże czysto sportowe, albo jednak geniuszem nie jest.