Cristiano Ronaldo: Jestem najlepszym w historii? Myślę, że tak, nie widziałem nikogo lepszego od siebie, mówię to z serca

Grzegorz Skowronek

4 lutego 2025, 09:40

Marca, La Sexta

108 komentarzy

Fot. Getty Images

Były zawodnik Realu Madryt i obecny piłkarz saudyjskiego Al Nassr, który rywalizował przez wiele lat z Lionelem Messim o miano najlepszego na świecie, porozmawiał z Edu Aguirre w ''La Sexta'' o bieżącej sytuacji w futbolu. Cristiano podzielił się również swoimi przemyśleniami na temat poszczególnych graczy, a także wypowiedział się o rywalizacji z Argentyńczykiem, która elekryzowała fanów piłki nożnej na całym świecie.

O byciu pionierem w Arabii Saudyjskiej: ''Kiedy podjąłem decyzję o przyjeździe tutaj, nie sądziłem, że to się tak szybko rozwinie. Wiedziałem, że w ciągu jednego czy dwóch lat liga będzie topowa, tak jak jest teraz. Ludzie nie mają o tym pojęcia, oceniają i zbyt dużo mówią. Smuci mnie to, ponieważ inaczej jest, kiedy mówi się o Arabii Saudyjskiej, a inaczej o MLS. Czy liga amerykańska jest gorsza? Oczywiście, ale arabska jest lekceważona. Jak ma być inaczej, jeśli ludzie nie wiedzą o czym mówią. Tylko opinia tych, którzy tu są jest wartościowa''.

Tęsknota za Madrytem: ''Hiszpania jest moim domem, dorastały tam moje dzieci. To tam byłem najszczęśliwszy w mojej karierze, zawsze będę miał Madryt w sercu. Wracam do domu, a Mateo ogląda zawodników na YouTube. Lubi Bellinghama, Camavingę, Mbappe... drażni mnie, mówiąc, że jest lepszy ode mnie''.

Powrót na Bernabéu: ''Może pewnego dnia, nie wykluczam tego. Zostawiłem tam swoją spuściznę. Ludzie dziś cenią tamte pojedynki z Barceloną, wszyscy ciągle mówili o o meczu, było czuć napięcie. Telewizja, kibice, mówiący o meczu. Real - Barcelona, Cristiano - Messi, Piqué - Ramos... To była piękna i zdrowa rywalizacja''.

Rywalizacja z Messim: ''Przez 15 lat nagrody były dzielone pomiędzy nas. Zawsze dobrze się dogadywaliśmy. Pamiętam, że kiedyś tłumaczyłem mu to po angielsku, to było zabawne. Leo zawsze traktował mnie dobrze, bronił barw swojego klubu i reprezentacji, a ja swoich. Napędzaliśmy się nawzajem, były lata, kiedy mieliśmy zdrową rywalizację jak Senna i Prost''.

Gra na Camp Nou: ''Lubiłem grać na Camp Nou, przyjeżdzałem, wygwizdywali mnie, wolałem tam zdobywać bramki niż na Bernabéu. Kiedy byłem w Sportingu, była opcja, by trafić do Barcelony, bardzo mnie chcieli. Nie doszło jednak do tego, ponieważ chcieli zrobić to od następnego roku, a Manchester United przyszedł i zabrał mnie od razu. Moim zdaniem Real Madryt jest najlepszy na świecie''.

Najlepszy piłkarz w historii: ''Jestem najlepszym strzelcem, najbardziej kompletnym. Najlepszym w historii? Myślę, że tak, nie widziałem nikogo lepszego od siebie, mówię to z serca''.

O Mbappe: ''Według mnie, nie potrafi grać na pozycji napastnika. Gdybym był w Realu, pokazałbym mu jak to się robi. Da mnóstwo radości kibicom Realu. Uwielniam go, nie tylko za jego historię, ale też za to, że lubił mnie i byłem jego idolem. To jest crack''.

O Viníciusie i Złotej Piłce: ''Byłem zdziwiony, myślę, że zasłużył na wygranie jej. Przechodziłem przez to samo dwa razy, czujesz wtedy bezsilność, ale kiedy zrozumiesz pewne rzeczy, nie wchodzisz do walki, której nie jesteś w stanie wygrać''.

O Bellinghamie: ''Przypomina mi Zidane. Francuz był świetny, piękny. Bellingham ma 21 lat, ma całą przyszłość przed sobą, będzie naprawdę wybitny''.

O Carlo Ancelottim: ''Bardzo go lubię, to fantastyczny człowiek, wygraliśmy razem wiele. Presja w Realu Madryt jest ogromna, ale on jest przyzwyczajony do tego, kiedy nie wygrywa się w klubie tej wielkości. W większości rzeczy pomaga to, że był piłkarzem, ktoś kto nie zna szatni, boiska... wtedy jest bardzo trudno''.

O tym, jak zmieniła się piłka nożna: ''Jestem bardzo świadomy wielu rzeczy. Trening, regeneracja. Wiem, że zmieniłem sposób, w jaki wielu piłkarzy postrzega piłkę nożną. Zawodnicy bardzo narzekają na liczbę meczów, na kontuzje. Gram więcej w Arabii Saudyjskiej niż w Euroie. Dlaczego nie doznaję urazów? Jest też czynnik szczęścia, ale trzeba temu pomóc swoją pracą. Dojście do pewnej formy minimalizuje ryzyko kontuzji, dla każdego piłkarza mogą być to inne treningi''.

O radzeniu sobie z porażką i krytyką: ''Tego gniewu jest mniej niż kiedy byłem młogdy, ale nadal jest. Wszystko co dzieje się na boisku, zostaje na boisku. Na początku było bardzo ciężko, kiedy w Realu marnowałem rzut karny, zamykałem się w pokoju z wyłączonym światłem, byłem chory. Kładłem się spać bez kolacji, rozmawiałem sam ze sobą. 

Co zmieni w moim życiu opinia dziennikarza, czy magazyniera? Z wiekiem na zwracasz uwagi na słowa innych ludzi, bo nie są tego warci. Bycie w mojej sytuacji generuje dużo zazdrości, zawsze tak będzie. Moim celem jest żyć z ludźmi, którzy mnie kochają. Fani, moja rodzina''.

O byciu trenerem: ''Nie, nie chcę. Myślę, że bycie trenerem jest jeszcze trudniejsze od bycia piłkarzem. Właściciel klubu? To ma więcej sensu. Nie wykluczam tego. Jeśli byłaby naprawdę dobra oferta, nie wykluczałbym.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Jeżeli rzeczywiście byłby najlepszy to nie musiałby nikomu tego tłumaczyć i powtarzać w nieskończoność, a tak to kolejny raz wyszedł na klauna. Do tego zdjęcia pasowałoby mu dorobić czerwony nos na gumce.
« Powrót do wszystkich komentarzy