Wojciech Szczęsny: Timing mojego wyjścia był dobry, tylko Balde po prostu nie usłyszał, to się zdarza

Dariusz Maruszczak

22 stycznia 2025, 00:13

Canal+ Sport

93 komentarze

Fot. Getty Images

Wojciech Szczęsny po meczu Barcelony z Benficą odniósł się do dwóch sytuacji, w których był negatywnym bohaterem. Polak przyznał się dla Canal+ Sport, że sędzia słusznie podyktował rzut karny po jego wejściu, a także ocenił zderzenie z Alejandro Balde.

- Na boisku wydawało mi się, że nie było kontaktu, ale potem widziałem powtórkę, więc… Rzut karny.

- Timing wyjścia był dobry, tylko Balde po prostu nie usłyszał, to się zdarza. Szkoda, że nam się dzisiaj tak stało. Na szczęście jedna konsekwencja to stracona bramka, ale nie stracone punkty. Takie nieporozumienie, nieprzyjemne, bo nieprzyjemne, ale ma prawo się zdarzyć, bo obaj tak naprawdę zdążyliśmy do piłki i po prostu się nie usłyszeliśmy. Ja krzyczałem, on nie słyszał, zareagował tak jakbym ja nie wychodził i wyszło to troszkę komicznie, ale trzy punkty jadą do Barcelony.

Pełny wywiad przeprowadzony przez Tomasza Ćwiąkałę można zobaczyć w linku poniżej:

twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1881838291001253916

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Powtórka zza bramki Benfiki przekonała mnie ze to bardziej nadgorliwość Balde niż błąd Szczęsnego. Balde musiał widzieć że bramkarz wychodzi do piłki i musiał słyszeć (chyba.... w końcu było tam dosyć głośno) "Moja!" - mam nadzieję ze te najprostsze komendy Szczęsny zna po hiszpansku. Powinien mu zostawić te piłkę, Wojtuś by ładnie wyjaśnił. Ponieważ rzecz działa się niemal dokladnie w osi boiska to kto wie, może byłby z tego jeszcze strzał na bramkę Benfiki. Dziwnie się zachował Balde.
« Powrót do wszystkich komentarzy