Wszystko wskazuje na to, że Ronald Araujo ostatecznie przedłuży kontrakt z Barceloną. Jak donosi Fernando Polo z Mundo Deportivo, który przedstawił bodaj najwięcej informacji na temat Urugwajczyka podczas tego całego zamieszania, Barça oczekuje, że umowa zostanie podpisana już w przyszłym tygodniu.
Według dziennikarza ustalono już termin spotkania agentów Araujo z Blaugraną, aby spisać na papierze osiągnięte porozumienie. Sky Italia donosiło, że z Włoch przyleciał Edoardo Cnjar, jedna z osób reprezentujących interesy defensora. Na razie spotkał się z Deco, który przedstawił mu plany względem Araujo i wyjaśnił, że 25-latek jest bardzo ważnym graczem dla obecnego i przyszłego projektu Barcelony, tak jak Lamine Yamal, Pedri, Gavi i Cubarsí.
Polo donosi, że Barça chce przedłużyć kontrakt Araujo co najmniej do 2030 roku. Zamierza w ten sposób dać mu do zrozumienia, że wierzy w niego jako podstawowego zawodnika. Dziennikarz zwraca jednak uwagę, że klub zapewni Urugwajczykowi możliwość odejścia w lecie, jeśli ten nie będzie zadowolony.
Na czym będzie to polegało? Polo spekuluje, że może chodzić o obniżenie klauzuli do kwoty uznanej za wartość rynkową Araujo, ale przystępną dla topowego klubu, w przypadku, gdyby piłkarz nie rozegrał określonej liczby meczów. Dziennikarz podkreśla, że 25-latek będzie musiał ocenić to wszystko po rozmowie ze swoim agentem. Zdaniem Polo Barcelona spodziewa się, że kontrakt zostanie podpisany w przyszłym tygodniu.
Komentarze (14)
Fakt że chce godnie zarabiać czyli na poziomie swoich umiejętności nie jest niczym dziwnym. Trzeba się cenić i jak jest potrzeba można stosować różne techniki negocjacji łącznie z rozmową z innymi zainteresowanymi klubami.
Jestem przekonany że Araujo kocha Barcelonę i zostanie w niej na dłużej, widzę to w nim. Moment w którym uspokajał Kounde w el clasico był jednym z dowodów na to
Jak widać zarówno klub, jak i piłkarz chcą zadbać o swoje interesy. Gdyby zdarzyło się(odpukać), że Araujo spędzi któryś z sezonów w gabinetach lekarskich lub na ławce rezerwowych, to może odejść po niewygórowanej cenie, jeśli nowy klub wpłaci klauzulę - bardzo podobny mechanizm został zastosowany przy umowie Dembele...
Natomiast bardzo fajny zapis z tym, że klauzula spada dopiero w przypadku nie rozegrania danej liczby meczów. O wiele lepiej niż gdyby miał wpisane z bomby załóżmy 60 baniek. Jeżeli oczywiście pogloski się sprawdzą