Media: Joan Laporta jednym z podejrzanych w sprawie oszustwa hiszpańskiej rodziny na kwotę 4,7 miliona euro

Dawid Lampa

17 stycznia 2025, 06:00

Sport, AS

21 komentarzy

Kataloński Sport opublikował dziś artykuł, w którym głosi, że Joan Laporta jest jednym z trzech podejrzanych w sprawie oszustwa na 4,7 miliona euro. Ofiarami ma być hiszpańska rodzina, która wygrała jedną z popularnych hiszpańskich loterii.

La Primitiva to loteria, którą można w pewien sposób porównać do polskiego Lotto. Chodzi o wybór sześciu numerów spośród 49. Jeśli będą one wygrywające, to otrzymuje się pewną kwotę pieniędzy. Germán González i Jesús Albalat ze Sportu informują, że Joan Laporta jest podejrzany przez sąd w sprawie oszustwa związanej z tą loterią.

"Sąd Śledczy nr 6 w Barcelonie sprawdza podejrzenie prezydenta FC Barcelony, Joana Laporty w sprawie rzekomego oszustwa na kwotę 4,7 miliona euro popełnionego między 2016 a 2018 rokiem. Pewna rodzina wniosła sprawę przeciwko Laporcie i dwóm innym osobom - handlowcowi z Sant Cugat oraz pracowniczce banku. Mieli oni zainwestować w spółkę CSSB Limited i nie dostać żadnych pieniędzy. W listopadzie ubiegłego roku sędzia wezwał prezydenta Barçy i innych oskarżonych do złożenia zeznań w najbliższy poniedziałek, 20 stycznia" - czytamy w artykule.

Dalej dowiadujemy się, że: "W 2014 roku rodzina wygrała nagrodę w wysokości 34 milionów euro w loterii La primitiva. Zdecydowali się na zakup luksusowego Lamborghini u dealera w Sant Cugat. Sprzedawca doradził im, jak najlepiej zainwestować pieniądze, polecając swoją ówczesną partnerkę, doradczynię z firmy Bankinter.

Zaproponowano im zainwestowanie w spółkę CSSB Limited kapitałem w wysokości 2,4 miliona euro na okres trzech lat (oprocentowanie roczne - 6%). Według tego, co wniesiono do sądu, umowa była nieprawidłowa, stworzona w języku angielskim, nie miała czytelnego podpisu i zawierała klauzule szkodzące rodzinie.

W skardze wskazano również, że umowę rzekomo doradzał Joan Laporta, który działał w imieniu CSSB Limited, ale także działał jako prawnik rodziny "gwarantując wypłacalność inwestycji". Rodzina wskazuje, że ufała Laporcie, gdyż był osobą publiczną i wiele razy zapraszał ich na Camp Nou, ale ostatecznie rzekomo miał wykorzystać ich brak wiedzy w tematach finansowych.

W ciągu dwóch lat podpisano pięć różnych umów kredytowych z pomocą tej samej doradczyni bankowej. Oprocentowanie roczne wynosiło 6-7%, co oznacza, że rodzina powinna zarobić ok. 792 tysiące euro, a otrzymała jedynie 84 tysiące. Nie zwrócono im również zainwestowanej kwoty. Osoby objęte dochodzeniem zostają więc w skardze wezwane do zwrócenia przywłaszczonych pieniędzy, choć nikt nie wykazał chęci, by to zrobić".

Sąd na ten moment bada, czy rzeczywiście firma CSSB Limited z siedzibą w Hongkongu otrzymała od rzeczonej rodziny kwotę 4,7 miliona euro w latach 2016-2018 oraz, czy i jaką rolę odegrał Joan Laporta w tym oszustwie.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Dobrze, że nie zrobił tego jako prezydent Barcelony, a reszta mnie nie obchodzi.

Ciągle madryciaki coś szukają na laporte i Barcelonę bo ta rośnie w siłę. Jakoś dziwne że na pereza nic nie ma taki on jest nieskazitelny i czysty.

Dziwne rzeczy co chwilę wypływają jak nam w miarę zaczyna się układać:D

Pani redaktur, my nie wiedzieli, przyniesły umowę, kazały podpisać, teraz ni ma piniędzy

Jeżeli dealer w tak luksusowym salonie odradza ci kupowanie u niego auta to chyba lampka zapala się automatycznie że coś tu jest nie tak. Lapek to znany oszust. Sprawa nie związana z Barceloną ale kładzie się cieniem niestety na klub

Grubiutki świniaczek widzę ładnie sobie poczyna, zobaczymy ile w tym prawde, bo brzmi nadwyraz wiarygodnie...

Barca to w ostatnich latach nie może liczyć na normalnych ludzi u władzy

Trzeba być głupim żeby tak dać się naciągnąć

Jak oszukał cały świat, że przedłuży Messiego, to nie było takiego poruszenia

Oszukani metodą "na Szwagra".

Hiszpański Budda

Myślałem że po domach chodził i na rejestrację zbierał