W zasadzie jedynym piłkarzem, o którym mówi się w kontekście ewentualnego przejścia do Barcelony w zimowym okienku transferowym jest Marcus Rashford. Szkopuł w tym, że Katalończycy muszą zwolnić miejsce w Finansowym Fair Play, aby pozyskać Anglika, który wzbudza też zainteresowanie innych klubów. Rozwiązaniem może być... transfer byłego gracza.
Powrót Barcelony do zasady 1:1 nie oznacza, że Katalończycy mają pełny komfort z kupowaniem zawodników. To jedynie daje im możliwość transferu piłkarza za taką samą kwotę, jaką otrzymają z odejścia swojego gracza do innej ekipy. Wcześniej Barça była w stanie przeznaczać tylko 1/3 lub 1/4 takich środków. Tak więc sytuacja jest łatwiejsza, ale nie ma całkowitej swobody działania.
Jak podaje Luis F. Rojo z Marki, ktoś musi zatem najpierw odejść, aby Barcelona mogła wzmocnić swój skład. Najlepszym kandydatem do tego jest Ansu Fati. Sport twierdzi, że 22-latkiem interesują się kluby z Premier League, ale korzystne wypożyczenie Hiszpana, aby zrównoważyć koszt sprowadzenia Rashforda, może być bardzo trudne.
Według Rojo kolejni zawodnicy, którzy mogą odejść to Ronald Araujo i Eric García. Dziennikarz uważa, że ws. Urugwajczyka wszystko jest jeszcze możliwe, choć inne media zakładają, że stoper uzgodnił już warunki umowy z Barceloną. Pozostanie Araujo może jednak utrudnić regularną grę Garcíi, który ma sporo konkurentów na pozycji stopera i w środku pola. A mówiło się już o zainteresowaniu Girony. Hansi Flick nie chce osłabiania swojej kadry, ale z drugiej strony mógłby zyskać wzmocnienie ataku, gdyby udało się pozyskać Rashforda.
Jak podaje Toni Juanmarti ze Sportu, Anglik na ten moment jeszcze czeka na rozwój sytuacji. Inne kluby zainteresowane jego pozyskaniem też nie zrobiły postępów. Barça ma dzięki temu czas na znalezienie miejsca w Finansowym Fair Play, choć nie będzie to łatwe. Tym bardziej, że zdaniem Floriana Plettenberga ze Sky Sports zdeterminowany w kwestii pozyskania Rashforda jest Milan, a w wyścigu uczestniczy też Borussia Dortmund, której dyrektor sportowy spotkał się już z 27-latkiem. Z kolei według La Gazzetta dello Sport włoski klub daje za wygraną ze względu na to, że zawodnik chce grać w barwach Blaugrany.
Rozwiązanie może nadejść „z zewnątrz”. Aston Villa jest bowiem zainteresowana pozyskaniem Oscara Minguezy, którego klauzula odejścia opiewa na 20 milionów euro. Barcelona otrzymałaby połowę sumy z transferu zawodnika. Według Sportu wystarczyłoby to wygenerowanie miejsca w budżecie na Rashforda, który przez pół roku zarobiłby 3 miliony euro netto. Pytanie brzmi, ile zażyczyłby sobie Manchester United za oddanie Anglika.
Komentarze (44)
Gość i jego klub chcą się rozstać.
Ansu zarabia krocie.
Droższy nie będzie, a gorszy raczej też nie.
Kosmiczna pensja, marna skuteczność, do tego Anglik, a to zazwyczaj słabo się kończy.
Jakie argumenty ma ten gość? Dlaczego właśnie on? Nie potrafię tego zrozumieć.
Jak juz stawiamy na La Masie to lepiej ograć kogoś z naszych, Rashford i tak nie będzie wielkim wzmocnieniem