Víctor Font zorganizował konferencję prasową, by odpowiedzieć na słowa Joana Laporty, który tłumaczył sprawę rejestracji Daniego Olmo i Pau Víctora. Naczelny opozycjonista stoi w kontrze do tego, co mówi prezydent Barçy, a poniżej znajdziecie jego najciekawsze wypowiedzi.
Konferencja prasowa Laporty: To było żałosne widzieć prezydenta Barcelony z taką agresją. Nie przekazał informacji, ale zajął się lekceważeniem tysięcy kibiców z nieakceptowalną agresją. My, myślący inaczej niż on, nie czujemy się przestraszeni. Im częściej będzie się tak zachowywał, tym bardziej będziemy przeciwko niemu. Każdy kto myli to, że prezydent to klub, nie ma racji. Kim jest Laporta, by mówić, kto jest barcelonistą, a kto nie? My, culés, to ci źli, a dobrzy są ci z Chiringuito albo Realu Madryt? Laporta z 2003 roku prosiłby o dymisję tego obecnego.
Dymisja Laporty: Dalej o to proszę. Nowością w oświadczeniu w tej sprawie jest to, że po raz pierwszy od dłuższego czasu są to wszystkie zorganizowane grupy związane z klubem, culés z krwi i kości, a także członkowie Grada de Animación. Wszyscy doszliśmy do porozumienia, że nie możemy dalej mieć tego prezydenta. Pokazuje, że nie jest gotowy, by stawić czoła wyzwaniom i wykorzystać potencjał, który mamy. Nie możemy brać na siebie podejmowanego przez niego ryzyka. Obraził kibiców i, w teorii, o wrogach z Madrytu nie powiedział prawie nic.
Wotum nieufności: Zawsze mówiliśmy, że najlepszym jest być konsekwentnym i o wszystkim jasno mówić. Dopóki klub się nie zmodernizuje, wotum nieufności będzie jedynym narzędziem, by go ratować. Z tego powodu nie możemy go nigdy wykluczać. To samo mówiliśmy przy Bartomeu. Wotum destabilizuje klub. To ciężkie, by się pojawiło, ale nie można tego wykluczać.
Niestabilność: Destabilizować klub znaczy robić takie złe rzeczy, jak wyjeżdżać przed przerwą świąteczną i nie rozwiązywać problemów. Być zależnym od rejestracji. To sprawia, że zawodnicy są zrozpaczeni, a nie komunikaty grup opiniujących. Pytam się o powód wydawania 60 milionów euro i braku możliwości rejestracji zawodników. Jeśli Christensen nie doznałby kontuzji, to co by się stało?
Relacja z Laportą: Nawet nie pamiętam, kiedy rozmawialiśmy i siedzieliśmy przy tym samym stole, pewnie w czasie wyborów. [...] Joan Laporta z 2003 roku wysłuchałby wszystkich. Teraz jest zamknięty, zdając się na siebie. To on jest Barçą. Jeśli nie kochasz Joana Laporty, nie kochasz Barçy.
Tebas: Nigdy nie zagłosowałem na Javiera Tebasa i Rafaela Louzána. Joan Laporta zaakceptował i zagłosował za nimi i tym typem fair-play. Jeśli uważamy, że pewne reguły są nieodpowiednie, to pracujemy nad tym, żeby je zmienić.
Miejsca VIP: W tej transakcji powtórzyło się to, co ma sens dla klubu, ale brak zdolności i doświadczenia, by tym zarządzać... Wykonano to fatalnie. Zamiast sprzedać to jakiemuś partnerowi przemysłowemu... Wszystko wyszło źle. Kto jest inwestorem? Nie możemy tego wyjaśnić. [...] Świat arabski się rozwija i bez wątpienia robiłbym z nimi interesy. Ale oczywiście z odpowiednią przejrzystością. Na konferencji nam tego nie wyjaśnili.
FFP: Nie prosiłbym o żadne zmiany w finansowym fair-play. To pomaga bardzo klubom, które nie wiedzą, jak sobie z tym radzić. Kluby nie upadają. To zdarzyło się w Barçy bez tej kontroli. Teraz jest lepiej.
Nowe Camp Nou: Uwaga z nowym stadionem. Kiedy tam wrócimy, to będzie generował ważne przychody, ale część z nich będzie szła na zwracanie długów. Socios muszą zrozumieć, że pierwsze 100 milionów i trochę to Barça, a kolejne 200 i trochę idzie do inwestorów. Powrót na Camp Nou to nie panaceum.
Grada de Animación (trybuna prowadząca doping): O tym problemie trzeba porozmawiać. Nie wiem, kto musi zapłacić karę. Trzeba rozmawiać. Nie jesteśmy Realem Madryt. To klub prezydenta nie mający tej przejrzystości. To robi Laporta, problemem jest brak dialogu. Odpowiedzialność spoczywa na tym, kto zarządza klubem.
Kontrakt z Nike: Oby był najlepszy w historii. Ale oni nie wytłumaczyli nam wszystkich danych. Zaskoczyło mnie, że nie jest najlepszy, bo jesteśmy najlepszym klubem na świecie, ale my podpisaliśmy na 14 lat, kiedy Real Madryt ma to na 3 lata.
Co dobrze zrobił Laporta: Zakontraktował Hansiego Flicka. Dwa tygodnie przed podpisaniem go, pomimo wszystko, była konferencja prasowa, by potwierdzić pozostanie Xaviego. Flick spadł nam z nieba i wszyscy jesteśmy w nim zakochani. To kwestia przypadku.
Komentarze (24)
"pierwsze 100 milionów i trochę to Barça, a kolejne 200 i trochę idzie do inwestorów. " - tutaj tez, nie podaje nic wielkiego. Bo Barca musi zwroci pozyczkodawcom pieniadze. Ale Font musi podac to w taki sposob, ze wiekszosc bedzie "nalezalo" do kogos innego. No tylko czasowo...
Jeśli Pique nie zdecyduje się na kandydowanie już teraz to chciałbym zobaczyć Barcę pod rządami Forta. Myślę, że działałby rozważniej i zdecydowanie bardziej transparentnie niż Laporta.
Za to Font wychyla łeb tylko po to, żeby krytykować, deprecjonować i siać zamęt, ale to przecież nic nie kosztuje...
Tak tylko przypominam.