Rywalizacja w środku pola w FC Barcelonie nie jest niczym nowym. Wczorajsze spotkanie z Realem Betis było świetną okazją, aby poprawić swoje notowania u Hansiego Flicka. Niewątpliwie skorzystał z niej Frenkie de Jong.
Holender na mecz z Los Béticos wyszedł od pierwszej minuty i zademonstrował, że może być dla tego zespołu bardzo przydatny. De Jong doskonale rozprowadzał akcje, nie szukał dziwnych rozwiązań, był pewnym punktem zespołu. Można oczywiście powiedzieć, że to tylko Betis, który od początku meczu wyglądał na zespół zagubiony, ale ta drużyna nie tak dawno temu urwała Barcelonie punkty w ligowym starciu. Frenkie w drugiej połowie spotkania mógł zanotować asystę. Byłoby to drugie decydujące podanie Holendra w tej kampanii, jednak wszystko pokrzyżował minimalny spalony Lamine Yamala.
To będzie niepopularna opinia, bo ostatnio De Jonga wypada tylko jechać, ale bardzo dobry mecz Holendra. Pełna kontrola przy wyprowadzaniu piłki (93%), miał najwięcej celnych podań, dobrze organizował akcje w pierwszej fazie, stałe pokazywał się do gry. Wygrał 6 z 9 pojedynków.
— Dariusz Maruszczak (@DariuszMaruszc1) January 15, 2025
Na 559 rozegranych minut w tym sezonie, Frenkie de Jong ma póki co słabe liczby - jedna bramka i jedna asysta. Toni Juanmarti ze Sportu pisze, że Hansi Flick wierzy natomiast w ogromny potencjał Holendra, a takie mecze, jak ten wczorajszy w Pucharze Króla pozwolą łapać rytm, motywować do pracy i być może w konsekwencji powalczyć o miejsce w wyjściowym składzie na kolejne spotkania.
Jednocześnie na podstawie jego przyszłych występów wyjaśni się kwestia przyszłości w drużynie. Należy przypomnieć, że Frenkie ma umowę z klubem do 2026 roku, a jego rola w zespole jak dotąd jest daleka od zakładanej. Ile i w jaki sposób będzie grać Holender do końca sezonu będzie mogło być odpowiedzią na pytanie, co może stać się z pomocnikiem Blaugrany po zakończeniu rozgrywek.
Komentarze (65)
Najgorsze jest to, że często jest ostatnim lub prawie ostatnim zawodnikiem i takie cyrki potrafi zrobić. Zamiast zagrać szybko, bezpiecznie to holuję tą piłkę jakby nie wiem dawała mu jakąś moc, jakby jakiś pasek staminy musiał naładować.
Poza tym inni dużo biegali za niego w tym meczu. Holender niestety nie pasuje tutaj i jak się cieszyłem z jego transfery tak moim zdaniem właśnie w takim Bayernie czy innym klubie PL by bardziej pasował. Jeśli można na nim zarobić to nie ma co się zastanawiać. Na zmiennika jest za drogi, a by wszedł na wyższy poziom to nie ma co wróżyć póki co. Może w innym klubie z nowymi wyzwaniami.
Można mieć zastrzeżenia co do okresu czasu w jakim powstają, ale u de Jonga yo już że 3 lata, w ktorych nie jest nawet najlepszym deJongiem w Barcelonie.
Sprzedać go w styczniu z A.Fatti.
Jedna jaskółka, i to nawet nie taka ładna.
Tak! Wiem, że nie będzie chciał...
W odniesieniu do zarobków to straszliwe marnotrastwo, bowiem lepiej mieć już na DM taniego Erica niż jego.
Niestety to nie różnego rodzaju komputerowe managery i niestety nie da się sprzedać takiego zawodnika. Dodatkowo mamy wobec niego spore zaległości. Więc nie zdziwię się jeśli ktoś wpadnie na przedłużenie jego kontraktu, celem wydłużania możliwości jego spłaty. A to dlatego, że nie można płacić pensji zawodnikowi który nie jest już w twoim klubie.
Sytuacja Fdj i jego zarobki to dramat dla Barcy.
Wkleję swój komentarz spod innego newsa:
"3 akcje bramkowe rozpoczynał, w obronie świetny, chyba wszystkie długie piłki wygrał, przechwytywał, wprowadzał spokój, transportował piłki od obrońców wyżej, był zawsze pod grą, zawsze dawał opcje grającym przed nim kolegom, asekurował.
Taki Busquets w primie, nawet raz w stylu Busiego zwiódł rywali balansem. Szkoda, że mu asystę po VARze zabrali..."
Brak Lewego z przodu, brak konieczności wbiegania DMa w pole karne rywali, bo było tam komu grać, De Jong trzymający się pozycji i od razu super efekt.