Sędziowanie Jesúsa Gila Manzano podczas El Clásico w Superpucharze Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej wciąż wywołuje krytykę. Swoje zdanie na temat pracy arbitra wyraził również były sędzia Mateu Lahoz w programie El día Después.
Występ Gila Manzano we wspomnianym meczu był naznaczony opóźnieniem w podejmowaniu decyzji. Jak pisze Mundo Deportivo, sędzia powinien był ukarać Camavingę drugą żółtą kartką, przeoczył możliwą czerwoną kartkę dla Viníciusa, a aby ukarać Szczęsnego, musiał posiłkować się VAR-em. Dla Mateu Lahoza „ciężko było komentować taki mecz”.
– Wiedzieliśmy, że Jesús Gil Manzano miał trudności z przewidywaniem, ale nieczytanie tego typu zagrań jest jeszcze gorsze. Fakt, że masz również opcję VAR-u i że to ci pomaga, a podjęcie decyzji zajmuje ci tak dużo czasu i nie jesteś w stanie przewidzieć tak wiele, również martwi. W zespole sędziowskim Superpucharu Hiszpanii było osiem osób z ponad 200-letnim stażem sędziowskim, nie przesadzam – powiedział Lahoz.
Obecny analityk i komentator ocenił również czerwoną kartkę Wojciecha Szczęsnego.
– W tej akcji nie jest możliwe, żeby Mbappé rzucił się na ziemię, to jest ABC piłki nożnej, ponieważ miał sytuację na gola. […] Kiedy oglądasz mecze na poziomie podstawowym, jest to chłopak lub dziewczyna, którzy sędziują od roku lub dwóch lat, ale tutaj, w El Clásico, było ponad 200 lat sędziowania. Te zagrania trzeba zobaczyć – komentował były sędzia.
Odnosząc się do uderzenia Koundé przez Viníciusa, Lahoz powiedział: "Na żywo wydawało mi się, że nie było nadmiernej siły, a potem widzisz powtórkę i możesz się pomylić. Rozumiem Viníciusa, ale zachowanie Camavingi (który miał już żółtą kartkę, gdy złapał Lamine) to kolejne ABC sędziowania. Widzimy, że Vinícius patrzył na piłkę, a nie na Koundé i niebezpiecznie go nadepnął. Mogę to zrozumieć, ale nie sytuację z Camavingą".
Mateu był również krytyczny wobec faktu, że zespół sędziowski po meczu stanął na podium.
– Muszą pokazać przynajmniej pokorę, którą pokazał Real Madryt, tę samokrytykę, której nie było widać w celebracji sędziów. Nigdy nie możemy stanąć na podium. Sędziowie nigdy nie mogą stanąć na podium mistrzostw – komentował Lahoz.
Komentarze (52)
Dobrze że jest VAR i dobrze, że koryguje.
Lahoz miał VAR i uważał, że nie trzeba podchodzić i popełniał babole których Gil Manzano nie popełnił.
Bardzo dobrze, że nie przerwał gry i od razu nie wyrzucił Szczęsnego. Raz że w przypadku korzyści mogła paść bramka. Dwa, że zawodnik mógł symulować. Po to do cholery jest var.
Nie widzę też problemu w karnym Gaviego. Nie odgwizdał w sumie źle. Ale nawet komentatorzy mówili, że niby Gavi się przewraca w wyskoku nim zostaje dotknięty (trochę to śmieszne i nieadekwatne). Ale po to był var aby weryfikować.
DLatego właśnie sytuacje jak z karnym, czy Szczęsnym nie mają znaczenia. One mają być wyłapane przez VAR. To sytuacje z żółtymi kartkami piętnują sędziego.
Aczkolwiek myślę, że to z uwagi na finał i wczesny etap gry, nie zdecydował się jej dać. Bardziej niż nie widząc. Rzadko się zdarza (a powinno) aby sędziowie dawali dwie żółte kartki w 30 minucie gry. I tak naprawdę Vincius za atak na Achillesa dużo bardziej zasłużył niż Cava.
Powiedział kibic Valencji i Realu. Który wysłał Dembele z czerwoną kartką na trybuny za "jesteś zły"
Lahoz i Manzano to absolutny TOP fatalnego sędziowania, szkoda, że jeden z nich nadal kontynuuje karierę.
Przy stykowym wyniki karny z dupy gwarantowany. :)
I mowi to madrycki sedzia ktory nie uznal prawidlowej bramki Messiego dajacej Barcelonie mistrza kraju