Co działo się w zespole Barçy po czerwonej kartce dla Wojciecha Szczęsnego? [WIDEO]

Dawid Lampa

14 stycznia 2025, 10:00

Movistar

24 komentarze

Fot. Getty Images

Czerwona kartka dla Wojciecha Szczęsnego spowodowała całkowitą zmianę nastawienia Barcelony podczas El Clásico. Kamery hiszpańskich telewizji uchwyciły to, co działo się tuż przed decyzją Gila Manzano.

Pierwszym i ważnym obrazkiem jaki można zaobserwować, jest fakt, że to Marc Casadó przybiega do sztabu szkoleniowego i odbiera instrukcje dla zespołu. Nie byli to kapitanowie, jak chociażby Raphinha, czy Pedri (nie wspominając o Ronaldzie Araujo). Ta sytuacja pokazuje bardzo wysokie rozumienie gry przez młodego pomocnika, opierając tę tezę na tym, że to wszystko trzeba chwilę później jasno przekazać zespołowi. Więcej o Casadó - rzeczniku i przedłużeniu trenera na boisku - przeczytacie w tym artykule.

twitter.com/johnnynickkk/status/1878905299207426152

Warto zwrócić także uwagę na to, jak zawodnicy Barcelony byli zjednoczeni, czekając na decyzję sędziego Manzano. Zebrali się w kółku, by wysłuchać instrukcji przekazywanych przez Casadó, a potem, co można było zauważyć, skrupulatnie je wykonywali. Kiedy przypomnimy sobie spotkanie Barcelony z PSG i wykluczenie Ronalda Araujo, sytuacja wyglądała całkowicie inaczej.

twitter.com/ilovepedri_52/status/1878801892765237249

Na pierwszym filmiku można również dostrzec, że Raúl Asencio, wpuszczony niedługo wcześniej na boisko przez Carlo Ancelottiego, próbuje podsłuchać instrukcje dla graczy Barçy. Na straży był jednak Raphinha, który upewnił się, że obrońca rywali nic nie usłyszy.

Sam Hansi Flick na konferencji prasowej stwierdził, że najbardziej dumny jest właśnie z zarządzania meczem po czerwonej kartce: - Kiedy Tek [Wojtek] dostał czerwoną kartkę, to nie było łatwo. Myślę, że to było skomplikowane. Ale chcę podziękować, zwłaszcza wszystkim na ławce, którzy byli gotowi. Ostatecznie najważniejsze i z czego jestem najbardziej dumny to defensywa. Dobrze sobie tam radziliśmy, ale już widzieliście też gole, które strzeliliśmy. Były piękne.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Szczerze mówiąc to w niedzielę jakoś nie martwiłem się, że nastąpi taki kataklizm jak z PSG i wcale nie dlatego, że uważam Real za słabszy zespół - przeciwnie, jeśli ktoś to miał odrobić to właśnie Real. Te dwa mecze jednak najlepiej obrazują zmiany jakie u nas zaszły wraz ze zmianą trenera. Z PSG w zasadzie wszyscy modlili się o cud bo wiedzieli, że bez tego będzie dramat i dramatycznie się skończyło. Z Realem spokój i opanowanie, a w efekcie w zasadzie utrzymanie kontroli nad meczem. Z PSG piłkarze spojrzeli na ławkę a tam najpierw panika, a później trener na trybunach bo znów mu nerwy puściły. Teraz dostali sygnał spokoju i konkretne informacje jak - w oczach trenera - mecz dalej będzie wyglądał. Każdy wiedział co ma robić, jak funkcjonować i dlaczego ma to robić (co to w efekcie przyniesie). Może i przejściowo wyniki nie zawsze się nam zgadzają ale ja widzę pomysł u Flicka, wdrażanie konkretnego planu, który finalnie może się sprawdzić, a nie granie na najbliższy wynik bez myślenia co za tydzień

@SirChuck słusznie! jeszcze na pewno spokój Wojtka i zarządzanie Casado pomogło szybko ustawić szyki obronne. Cudownie się na to patrzyło, w końcu nie bylo mentalu przegrywów
« Powrót do wszystkich komentarzy