"W Barçy jest stuprocentowe zaufanie do Hansiego Flicka"

Dawid Lampa

9 grudnia 2024, 08:40

Sport

33 komentarze

Fot. Getty Images

Od drugiej połowy meczu z Espanyolem na początku listopada Barcelona nie wygląda już tak samo, jak wcześniej. Pojawiły się problemy. W środowisku klubu nikt jednak nie panikuje, a zaufanie do Hansiego Flicka i jego sztabu jest nienaruszone.

Toni Juanmartí ze Sportu pisze, że w Barcelonie wszyscy uciekają od jakichkolwiek alarmów i także od słowa "kryzys". W klubie panuje stabilność na poziome sportowym, ale to nie kłóci się z dawką zmartwienia, jeśli chodzi o spadek formy zespołu zarówno w grze, jak i w wynikach. Wszystko skupia się jednak bardziej na zawodnikach, a nie na trenerze, do którego jest pełne zaufanie.

Ogólny obraz jest bardzo pozytywny, bo drużyna dalej jest liderem w lidze (choć czeka na zaległy mecz Realu Madryt z Valencią), a w środę może już zapewnić sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów, jeśli wygra w Dortmundzie z Borussią. Ciężko, żeby w takiej sytuacji pojawiały się nerwy. Osoby z zarządu uważają, że jednym z błędów w ostatnim czasie była niezdolność do utrzymania spokoju w kluczowych momentach.

Uważa się, że główną przyczyną tego stanu rzeczy jest problem mentalny. Mimo że tego nie chciano, zawodnicy rozluźnili się po wygranych meczach z Bayernem i Realem Madryt. Rywale sprawiają, że piłkarze Barçy wracają na ziemię i prawdopodobnie już zdają sobie sprawę z tego, co się dzieje. A takie rzeczy mogą się zdarzać, zwłaszcza wtedy, gdy ma się tak młodą kadrę.

W meczach z Celtą i Realem Betis Barcelona prowadziła, ale nie była w stanie zamknąć meczu i utrzymać wyniku w końcówce. Kadra jest bardzo młoda, przez co może jej brakować doświadczenia w niektórych momentach takich, jak właśnie te. Wskazuje się również na słabszą dyspozycję zawodników bardziej doświadczonych, takich jak Jules Koundé, Dani Olmo, Robert Lewandowski, czy nawet Raphinha. 

Źródła klubowe Sportu mówią również o nie najszerszej kadrze zespołu na niektórych pozycjach. Nie tylko przez kontuzje, ale też dużo niższy poziom zmiennika niż zawodnika w pierwszym składzie. Dlatego Pau Cubarsí, Iñigo Martínez, Pedri, Lewandowski, czy Raphinha zbierają bardzo dużo minut. Z mniej świeżymi nogami również jest ciężej wspiąć się na swój najwyższy poziom.

Barça skupia się do końca roku na utrzymaniu pozycji lidera w LaLidze i zapewnieniu sobie awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów. To pierwsze stanie się, jeśli nie straci punktów z Leganés i z Atlético. Ta druga rzecz może zostać zapewniona jedynie przez zwycięstwo na stadionie Borussii Dortmund w środę. Do stycznia wrócą już Ronald Araujo oraz Andreas Christensen, a także liczy się na to, że Gavi, Frenkie de Jong, czy Dani Olmo będą mogli być już w lepszej formie.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

#Flickdostycznia ...szanujesz plusujesz

Z tymi zawodnikami których mamy to Flick przeskoczył skocznię.
Artykuł żeby podniecić hejterków z la bambli ;)

Na razie nie sądzę, by Flick został zwolniony (o ile co mecz będzie przegrana), bo główna różnica między Xavim a Flickiem jest taka, że Flick nie wyżala się na władze Barcelony i na naszych piłkarzy publicznie.

Zobaczymy, czy podniesie znowu zespół i ocenimy wszystko później. Teraz jest zbyt wcześnie.

Nie róbmy sobie jaj. Ograny Bayern i to wysoko, Real podobnie. Maszyna się rozregulowała może niektórzy potrzebują odpoczynku. Chyba nikt się nie spodziewał że cały sezon będziemy jechać na wysokich obrotach ogrywając wszystkich po 4/5 - 0.

Ci którzy mówią o zwolnieniu Flicka e styczniu i że wyniki dotąd to był przypadek: czy wy jesteście idiotami? Nie da się "przez przypadek" zrobić 5 manit, 7:0 i rozjechać Bayernu i Realu na Bernabeu, strzelając obu po 4 bramki. Problemem Flicka nie jest brak umiejętności trenerskich czy u zawodników, a krótka ławka na kluczowych pozycjach. O ile boki obrony i ofensywna pomoc mogą być jako tako rotowane, o tyle na skrzydła jeśli nie wyciagnie kogoś z La Masii to jest tylko Fati (obecnie kontuzjowany) i nasz ukochany karp. Na pivota za Casado wejsc może Gavi (wracając dopiero do formy) lub De Żong, ewentualnie Eric, ale on podobno ma być sprzedany. Na napad jest tylko jeden sensowny zawodnik, Pau Victor. Natomiast Inigo i Cubarsi grają przecież mecz w mecz po 90 minut, co wpływa mocno na koncentrację i skuteczność naszej "pułapki". Jak dla mnie większość problemów minie wraz z powrotem Araujo i Christenseba. Jedyne co mam do zarzucenia Hansiemu to że nie sięga po nowe perełki z La Masii, bo tam naprawdę są piłkarze którzy mogliby zagrać na skrzydle zamiast Ferrana.

Do Xawiego też było a dwa tygodnie później go nie było

1 miejsce w lidze i top 3 liga mistrzów na razie jest aż nadto, więc zluzujcie majty.

Na ten moment jedyny zarzut jaki można mieć do trenera to zbyt kurczowe trzymanie się "Planu A" ale jest na pewno za wcześnie, żeby twierdzić, że nie ma żadnego "Planu B"

#Flickdostycznia, z Borussią i Atletico dostaniemy baty

Dlaczego wrócił De Jong i pojawił się problem mentalny? Czy nie problem mentalny był podawany główną przyczyną kompromitacji z Romą, Liverpoolem, Bayernem i pozostałych, w tych wszystkich latach, w których Frenkie był główną postacią?

Trochę dziwne byłoby żeby tracić zaufanie do szkoleniowca nawet nie po połowie sezonu. Owszem było kilka meczy do zapomnienia. A jak wiaodmo nie da się wszystkiego wygrywać Trzeba przypomnieć sobie jak się wygrywa i jazda!! Vamos Barcelono!!

Rok temu mówili o100% zaufaniu do Xaviegi

Problem mentalny to w tej drużynie jest od dawna, przyzwyczaili się już.
Zajechani są i tyle. Przestali biegać jak na Duracellach i okazało się, że Flick nie poprawił ani trochę jakości gry, a nawet jest gorzej niż za Xaviego.

Odstawic de jonga, ferrana. Dawac wiecej mlodziezy,.ktora bedzie chociaz zapierniczac. Cofnac linie obrony, albo przynajmniej zmieniac taktykę w ciagu meczu, zaskakiwać przeciwnika. Taki wstyd czasem zagrac defensywniej?

No i licze, se Flick ogarnie sie ze zmianami szybciej jak jest korzystny wynik. Czasem strasznie przeciąga zmiany lub wcale ich nie dokonuje, a wynik mega pewny.

O rany w Barcy się już tak media przyzwyczaiły do takich artykułów że u Flicka pierwszy kryzys i już po 4 miesiącach piszą o zaufaniu

Trzeba dobrze zagrać z Dortmundem i Atletico, wygrać przede wszystkim. Od razu nastroje się poprawią.

No no, FDJ na pewno ma problem mentalny... Zawalił nam ostatni, kluczowy mecz.

Zobaczymy na zaufanie pod koniec stycznia.....

Zespół jest młody, to prawda, ale dla
przypomnienia w ostatnich meczach to doświadczeni gracze zawodzili - FDJ, Kounde, to po ich błędach traciliśmy punkty.