Barcelona zamknęła trybunę, na której organizowany jest doping - kibice odpowiadają [Aktualizacja 13:05]

Grzegorz Skowronek, Dariusz Maruszczak

26 listopada 2024, 10:43

Mundo Deportivo, FCB

32 komentarze

Fot. Getty Images

Grada d'Animació, czyli trybuna, na której prowadzony jest doping, może pozostać pusta podczas dzisiejszego meczu z Brestem. Od czterech grup, którę tworzą Gradę zażądano zapłaty grzywny w wysokości 21 tysięcy euro, nałożonej na klub w związku z zachowaniem kibiców. W innym wypadku, wejście na trybunę może zostać uniemożliwione.

Almogavers, Front 532, Nostra Ensenya i Supporters Barca, o tych czterech grupach mowa w kwestii popularnej Grady d'Animació. Kwestią nie są pieniądze. Barcelona jako klub, który operuje milionami, oczywiście jest w stanie od ręki zapłacić tę sumę. Ważniejszą kwestią jest wizerunek Barçy.

Jak donosi Jordi Batalla z Mundo Deportivo, grupy miały czas do poniedziałku do godziny 23:59 na zapłatę kar nałożonych jeszcze za poprzedni sezon, ale nie otrzymano żadnej informacji w tej sprawie od kibiców ani od klubu. Wygląda na to, że nic się w tej kwestii nie zmieni, co może poskutkować tym, że Barça zastosuje specjalny środek i pozbawi możliwości wejścia na stadion (póki co na mecz z Brestem) kibicom, którzy formują Gradę d'Animació.

AKTUALIZACJA

10:43 Barcelona w oficjalnym komunikacie poinformowała o zamknięciu trybuny, na której zazwyczaj odbywał się doping, od dzisiejszego meczu. Poniżej komunikat klubu:

Barcelona informuje, że od dziś Espai d’Animacio (EDA) [czyli sektor, na którym zasiadają najzagorzalsi kibice i prowadzi się zorganizowany doping – przyp. red.] na Stadionie Olimpijskim Montjuïc zostaje wyłączone z powodu nieprzestrzegania przez grupy [kibicowskie] zobowiązań podjętych wobec klubu.

Mając na uwadze treść porozumień zaakceptowanych i podpisanych przez klub i grupy kibicowskie, Barcelona, po wielokrotnych ostrzeżeniach, rozpoczęła proces mający na celu odzyskanie pewnej sumy z sankcji nałożonych na klub za ich [grup kibicowskich] zachowanie na tej trybunie w poprzednim sezonie. Zachowanie, które generowało 14 postępowań dyscyplinarnych z powodu zachowania sprzecznego z obowiązującymi przepisami w obszarze kibicowania. Podczas tego procesu grupom wyznaczono trzy odrębne terminy na wywiązanie się ze swoich zobowiązań: ostatni wygasł o północy, bez żadnego rezultatu.

Jak poinformowano różne grupy, przy braku dopełnienia zobowiązań w jakimkolwiek wyznaczonym terminie, Barcelona przystępuje do zamknięcia Espai d’Animacio. Jednocześnie ponownie wyrażamy zainteresowanym grupom, gdy wypełnią swoje zobowiązania, całkowitą dyspozycyjność klubu do omówienia z nimi sytuacji związanej z EDA.

 

13:05 Kibice zareagowali na oświadczenie Barcelony. Przewodniczący grupy Penya Almogavers Albert Yarza zabrał głos w tej sprawie: „Chcieliśmy spotkać się z klubem, aby porozmawiać o tej sytuacji, a klub wyraził na to gotowość, ale wtedy, gdy zapłacimy wcześniej 21 000 euro, których się od nas domagają, coś, czego nie mogliśmy zrobić, ponieważ to było przyjęcie odpowiedzialności zbiorowej. My współpracujemy. Członkowie trybuny przechodzą przez trzy filtry: nasz, klubowy i policyjny. Zwracamy uwagę naszym ludziom, żeby nie podążali za przyśpiewkami, które mogą pochodzić spoza [trybuny]. Nie mamy działać jak policja, to klub ma narzędzia, aby zlokalizować i ukarać osobę, która zachowuje się nagannie i karalnie. Nie można kryminalizować kolektywu za działania indywidualne. Na trybunie organizującej doping są nas 572 osoby, a postępowań było 14”.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

I bardzo dobrze Brawo dla Zarządu!

Laporta ty idioto. Nakladać na wlasnych kibiców kary bo krzyknęli sobie kilka razy puta madrid. Na ch*j im to Camp Nou jak przyjadą byle ogórki i zaguszą 90 tysiecy pikników. Na szczęście dla prawdziwych Cules są jeszcze mecze wyjazdowe…

A później płacz, bo przegrywamy na wyjazdach gdzie kibice przeciwnika robią taki młyn, że naszym siada psychika.
U nas piknik i niestety profit z własnego stadionu coraz mniejszy.

XD co ten Laporta w ogóle odwala

Klub sam sobie strzela w stope. Kibicow nieda sie sobie wychowac. Ich sie ma albo nie. Najlepszy przyklad reprezentacji. Nikt juz tam nie jezdzi prowadzic dopingu i widac jak te mecze wygladaja

"Barcelona jako klub, który operuje milionami... "- jak to ładnie brzmi ;-)

Klub musi w jakiś sposób próbować ograniczać zachowania chuligańskie. Nie podjął nikt tej decyzji bez ostrzeżenia. Każdy kibic zdaje sobie sprawę z sytuacji finansowej klubu więc powinien taki sposób kary rozumieć. Dodatkowo uważam, że będąc na meczu dopingować należy z każdego miejsca a nie liczyć na to, że jeden sektor za bramką będzie pełnił tę funkcję. Dlatego dla wszystkich narzekających sugestia: kibicujcie a nie marudźcie.

Jeszcze piłki niech schowają żeby nie było czym kopać

Żenada totalna. Zamknąłbym to tych baranów to wydają takie decyzje...

Niech może przestaną puszczać też Hymn Barcelony przed meczem. Zamiast się cieszyć że petardy, race, stroby są odpalane przed stadionem, to jeszcze zamykają trybunę, która jako jedyna próbuje ratować kibicowsko ten klub. Zastanawiam się co na to jedynie Socios, bo zgaduje, że oni woleli by doping niż piknik, ale gruby musi tupnąć nogą.

No to witamy na pikniku

Barcelona to miasto turystyczne, nie dziwi więc zbytnio fakt że zarząd woli spokój na trybunach i przyciągnięcie jak największej ilości turystów bo to oni w ogólnym rozrachunku zostawiają w klubowej kasie najwięcej pieniędzy.

Byłem na meczu z Espanyolem i jedynie ta trybuna żyła widowiskiem.Mega szkoda,że uniemożliwiają im doping.

I bardzo kuźwa dobrze. Trybuny nie są od kibicowania i dopingowania swojej drużyny, a do siedzenia przy ładnych widokach i oglądanie tiktoka.

Swoją drogą w Polsce to standard, że grupy ultras same opłacają kary, które klub wyłapie za oprawy

Znaleźli sobie moment na walke z kibicami

Marzeniem UEFA jest to, żeby na każdym stadionie w Europie była atmosfera, jak na Narodowym.