Grada d'Animació, czyli trybuna, na której prowadzony jest doping, może pozostać pusta podczas dzisiejszego meczu z Brestem. Od czterech grup, którę tworzą Gradę zażądano zapłaty grzywny w wysokości 21 tysięcy euro, nałożonej na klub w związku z zachowaniem kibiców. W innym wypadku, wejście na trybunę może zostać uniemożliwione.
Almogavers, Front 532, Nostra Ensenya i Supporters Barca, o tych czterech grupach mowa w kwestii popularnej Grady d'Animació. Kwestią nie są pieniądze. Barcelona jako klub, który operuje milionami, oczywiście jest w stanie od ręki zapłacić tę sumę. Ważniejszą kwestią jest wizerunek Barçy.
Jak donosi Jordi Batalla z Mundo Deportivo, grupy miały czas do poniedziałku do godziny 23:59 na zapłatę kar nałożonych jeszcze za poprzedni sezon, ale nie otrzymano żadnej informacji w tej sprawie od kibiców ani od klubu. Wygląda na to, że nic się w tej kwestii nie zmieni, co może poskutkować tym, że Barça zastosuje specjalny środek i pozbawi możliwości wejścia na stadion (póki co na mecz z Brestem) kibicom, którzy formują Gradę d'Animació.
AKTUALIZACJA
10:43 Barcelona w oficjalnym komunikacie poinformowała o zamknięciu trybuny, na której zazwyczaj odbywał się doping, od dzisiejszego meczu. Poniżej komunikat klubu:
Barcelona informuje, że od dziś Espai d’Animacio (EDA) [czyli sektor, na którym zasiadają najzagorzalsi kibice i prowadzi się zorganizowany doping – przyp. red.] na Stadionie Olimpijskim Montjuïc zostaje wyłączone z powodu nieprzestrzegania przez grupy [kibicowskie] zobowiązań podjętych wobec klubu.
Mając na uwadze treść porozumień zaakceptowanych i podpisanych przez klub i grupy kibicowskie, Barcelona, po wielokrotnych ostrzeżeniach, rozpoczęła proces mający na celu odzyskanie pewnej sumy z sankcji nałożonych na klub za ich [grup kibicowskich] zachowanie na tej trybunie w poprzednim sezonie. Zachowanie, które generowało 14 postępowań dyscyplinarnych z powodu zachowania sprzecznego z obowiązującymi przepisami w obszarze kibicowania. Podczas tego procesu grupom wyznaczono trzy odrębne terminy na wywiązanie się ze swoich zobowiązań: ostatni wygasł o północy, bez żadnego rezultatu.
Jak poinformowano różne grupy, przy braku dopełnienia zobowiązań w jakimkolwiek wyznaczonym terminie, Barcelona przystępuje do zamknięcia Espai d’Animacio. Jednocześnie ponownie wyrażamy zainteresowanym grupom, gdy wypełnią swoje zobowiązania, całkowitą dyspozycyjność klubu do omówienia z nimi sytuacji związanej z EDA.
13:05 Kibice zareagowali na oświadczenie Barcelony. Przewodniczący grupy Penya Almogavers Albert Yarza zabrał głos w tej sprawie: „Chcieliśmy spotkać się z klubem, aby porozmawiać o tej sytuacji, a klub wyraził na to gotowość, ale wtedy, gdy zapłacimy wcześniej 21 000 euro, których się od nas domagają, coś, czego nie mogliśmy zrobić, ponieważ to było przyjęcie odpowiedzialności zbiorowej. My współpracujemy. Członkowie trybuny przechodzą przez trzy filtry: nasz, klubowy i policyjny. Zwracamy uwagę naszym ludziom, żeby nie podążali za przyśpiewkami, które mogą pochodzić spoza [trybuny]. Nie mamy działać jak policja, to klub ma narzędzia, aby zlokalizować i ukarać osobę, która zachowuje się nagannie i karalnie. Nie można kryminalizować kolektywu za działania indywidualne. Na trybunie organizującej doping są nas 572 osoby, a postępowań było 14”.
Komentarze (32)
U nas piknik i niestety profit z własnego stadionu coraz mniejszy.