We wczorajszym meczu z Celtą Vigo (2:2) zawodnicy Barcelony stracili koncentrację i nie udało im się wytrzymać z korzystnym wynikiem do końca. Tuż po zakończeniu spotkania Hansi Flick miał ostro skrytykować swoich zawodników w szatni.
Jak podaje Catalunya Radio, jeszcze przed udziałem w konferencji prasowej Hansi Flick zebrał wszystkich zawodników w szatni. Poczekał nawet na Gaviego, który udzielał pomeczowego wywiadu dla telewizji DAZN. Niemiecki trener chciał na gorąco i w dobitny sposób przekazać swoje uwagi do gry zespołu. Wypowiedzi szkoleniowca Barcelony miały mieć podobne przesłanie, co te na konferencji prasowej. Taka gra, jak na Balaídos nie będzie wystarczająca, by osiągnąć wyznaczone cele.
- To był nasz naprawdę słaby mecz. To nie ma nic wspólnego z tym, co chcemy widzieć. Nasza kontrola piłki nie była dobra, popełniliśmy wiele błędów. Nie było tak, jak gramy zwykle. Musimy o tym porozmawiać i to zmienić. [...] Musimy wrócić. Grając na 80, 85 czy 90 procent, nie możesz wygrać - mówił na konferencji pomeczowej Hansi Flick.
Aktualizacja
12:01 Javi Miguel (AS): - Ci, którzy byli w szatni na Balaídos opowiadają, że nigdy nie widzieli Hansiego Flicka tak zdenerwowanego i tak niezadowolonego. Ani w Monaco, w Pampelunie, czy w San Sebastián tak nie było. Mówił: "Nie możemy tak dalej grać! To nie pięć, czy dziesięć minut. Tak było cały mecz. Nie możemy wychodzić na boisko i dawać z siebie 80 procent. To niedopuszczalne. Ale bądźcie pewni, że to się nie powtórzy, nie ważne, co mielibyśmy zrobić". Pierwszą osobą, która przeprosiła za swój błąd był Jules Koundé, który zdawał sobie sprawę, że to jego pomyłka przy pierwszej bramce dla rywali miała wpływ na wynik. Flick powtarzał: "Nie można tyle razy się mylić, tyle razy podejmować złych decyzji, popełniać tylu błędów... Wszyscy wiemy, że źle nam poszło i źle zagraliśmy". "Mogę pozwolić na porażki, bo to się zdarza, tak samo remisy, ale nie w taki sposób. Nie będę tolerował kolejnych błędów tego typu. Jeśli będziemy musieli trenować dwa razy więcej, to będziemy to robić. Ale bądźcie pewni, że znów będziemy grać jak zespół. Jeśli byliśmy do tego zdolni przez trzy miesiące, to znów to osiągniemy". Drużyna przyjęła słowa trenera w milczeniu i ze spuszczonymi głowami. Nikt nie odważył się niczego wyjaśniać
Komentarze (89)
Co nie zmienia faktu, że Flick zrobił kilka błedów - wystawienie lebiegi Martina który jest tragiczny, nie zmienił Casado i wszystko się posypało. I nie uczy zawodników że nie maja sie bawić jak Kunde tylko wypi...piłkę na out czy rożny bez ryzyka. I dalej, po akcji z Arajuo i PSG nie faulować bez sensu bo jest jeszcze bramkarz albo pudło napastnika
- Zawodnicy wyglądają na zajechanych, nic nie dało 10 dni przerwy na odpoczynek.
- Ten Martin to jest tragedia i poziom 3 ligi a ten go nadal wystawia.
- Nie ma Yamala nie ma gry. Skrzydła nie istnieją. Raphinia jest genialny ale on woli schodzić do środka. Nie rozumiem takiej gry. Koleś jest bardzo szybki i zamiast dostawać piłki na bok, przebiec te 20 metrów i dośrodkować (jak wczoraj ten bamba Mamba z Celty) to nic takiego nie ma miejsca.
-Gavi to samo nie nadaje się na skrzydło ataku tylko na środek do rozbijania ataków.
- Celta bez skrzydłowych Barcy zagęściła środek i nie było gry.
- To tylko udowadnia jak 17 letni Yamal ciągnie całą grę i jak fajnie by mieć szybkiego klasycznego skrzydłowego po drugiej stronie
- no i Pena,to nie bramkarz który "wygrywa" mecze jak nie idzie