Jules „David Beckham” Koundé wyrównuje osiągnięcie Jordiego Alby sprzed lat

Dariusz Maruszczak

7 listopada 2024, 13:40

Mundo Deportivo, Marca, Sport

6 komentarzy

Fot. Getty Images

Jules Koundé kolejny raz pokazał swoje postępy w grze na prawej obronie, zaliczając hat-trick asyst w pojedynku z Crveną Zvezdą. Francuz zanotował osiągnięcie, którego nie widziano w Barcelonie od czasu wyczynów Jordiego Alby. Podaniowe popisy 25-latka zapowiedział już przed meczem Lamine Yamal, widząc... buty defensora.

Koundé robi w tym sezonie znakomite wrażenie na prawej obronie nie tylko pod względem pracy w defensywie, ale też aktywnego podłączania się do ataków. Już Xavi zaczął stawiać na Francuza na tej pozycji, jednak dopiero u Hansiego Flicka 25-latek pokazuje pełnię możliwości, mogąc obiegać skrzydłowego, co u poprzedniego trenera nie było tak ewidentne.

Marca podaje zresztą, że to nie jest tak, że Koundé nie chciał grać na prawej obronie. Po prostu wolał wiedzieć z wyprzedzeniem, w jakiej roli jest rozpatrywany, aby móc odpowiednio się przygotowywać. Hansi Flick przekazał mu na samym początku współpracy, że u niego będzie prawym defensorem.

Koundé w pojedynku z Crveną Zvezdą znów z wyczuciem podłączał się do ataków, a później potrafił inteligentnie odegrać piłkę. Dzięki temu trzykrotnie znajdował podaniem kolegów, co kończyło się golami Roberta Lewandowskiego, Raphinhi i Fermína Lópeza. Jak podaje Mundo Deportivo, ostatnim obrońcą Barcelony, który zanotował hat-trick asyst w Lidze Mistrzów, był Jordi Alba w starciu z Tottenhamem 3 października 2018 roku.

Warto zwrócić uwagę, że Koundé miał 93% skuteczność podań i jeszcze cztery kluczowe zagrania. Tylko Mohamed Salah ma więcej asyst od Francuza (4) w Lidze Mistrzów, a taki sam wynik w gronie obrońców jak piłkarz Barcelony ma jedynie Frimpong z Bayeru Leverkusen.

Zwiastun podaniowych popisów Koundé mieliśmy już przed meczem. Lamine Yamal opublikował na Instagramie relację, w której widzimy, jak Francuz wkłada korki o nazwie Adidas Predator Elite David Beckham. Młody skrzydłowy żartobliwie zaczął wołać do obrońcy „David”. Sam Koundé pokazał gest podobny do tego wykonywanego swego czasu przez Anglika podczas dośrodkowań. Wygląda to jak swoiste proroctwo, bo później 25-latek rzeczywiście wcielił się w mistrza asyst podczas meczu z Crveną Zvezdą, niczym niegdyś Beckham.

twitter.com/AnabellaMarvy/status/1854165065781363118

 

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Tytan pracy. Genialny obrońca. Bardzo inteligentny. Zawodnik na lata na tej pozycji. Żeby tak kogoś na podobnym poziomie na drugiej stronie mieć...

Trochę przypomina Piszczka, który w najlepszych sezonach też świetnie asystował. W przypadku Julesa widzę dwa mankamenty. Pierwszy - w pobliżu własnego pola karnego dość często odpuszcza kurczowe krycie, pozostawia zbyt wiele miejsca przez co kończy się strzałami z okolic 16-tki lub piłki dogrywane są po zgubieniu go do wbiegajacych napastników. Po drugie - nie odnotowałem poprawy w zakresie dośrodkowań (podań górnych) Julesa, który potrafiłby posłać piłkę, którą np. Lewy lub Fermin mogliby wykorzystać tylko przestawiając głowę.
konto usunięte

Teraz wszyscy wiemy że buty oddają

Każda z tych trzech asyst z Crveną była przemyślanym zagraniem a nie wrzutką na aferę, tym bardziej szacun Panie Kounde.

Jeszcze trochę dłuższe dredy, to i z wyglądu będzie Predatorem...
Kounde imponuje formą, jak większość piłkarzy pod wodzą Hansi "Cudotwórcy" Flicka.

Czyli wszystko zasługa butów...