Zawodnik Liverpoolu naśladuje cieszynkę Roberta Lewandowskiego z meczu na Santiago Bernabéu

Grzegorz Skowronek

4 listopada 2024, 18:30

Mundo Deportivo, X:ESPN

10 komentarzy

Fot. Getty Images

Robert Lewandowski jest na obecną chwilę zdecydowanym liderem klasyfikacji strzelców LaLigi z dorobkiem 14 bramek. Przed meczem z Espanyolem, w którym niestety nie trafił do siatki, Polak zaprezentował przed publicznością na Montjuïc nagrodę dla najlepszego piłkarza października w lidze hiszpańskiej. W poprzednim miesiącu zdobył aż 7 goli w ligowych starciach, w tym dwa w Klasyku, a cieszynka wykonana po jednej z bramek znalazła naśladowcę.

Lewy po zdobyciu bramki otwierającej wynik meczu na Bernabéu odziwo nie wykonał swojej najpopularniejszej cieszynki. Napastnik Blaugrany skierował się do narożnika, zastygł w miejscu i z zimną krwią patrzył w oczy kibicom Realu Madryt, którzy najprawdopodobniej nie zachowali wtedy spokoju.

Kilka dni później w ten sam sposób swoją bramkę celebrował zawodnik Liverpoolu, Cody Gakpo. Holender trafił w meczu przeciwko Brighton w ramach Pucharu Ligi Angielskiej, a po strzelonej bramce - podobnie jak Lewandowski - obserwował jaka jest reakcja kibiców The Albion.

twitter.com/ESPNFC/status/1853092276408361336

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Polska trendsetterem narodów
konto usunięte

Niby ta sama ale widać że to nie to

Efekt cieszynki czy standardowe zachowanie kibiców na Bernabeu?
https://www.youtube.com/shorts/ofG90obvbsE

Robert w tej cieszynce jest jak Adidas, Gakpo co najwyżej Abibas. Lewy emanował szelmostwem i bezczelnością podwórkowego cwaniaka, który zaczął od bramki, po drodze okiwał wszystkich i załadował bramę. :D

Jeden z lepszych newsów jakie przeczytałem

Kurcze, jestem w szoku. Już któryś raz mówi się o tej cieszynce, ale zastanawiam się jak to się stało, że nikt nie zauważył ważnego szczegółu. Lewy stojąc udaje żucie gumy, co pewnie jest aluzją do Ancelottiego. No powiedzcie, że tego nie widać :)

Bardzo mi się spodobała ta cieszynka, oczywiście w wykonaniu Roberta